Choć jesteśmy stale uspokajani, że stan polskiego systemu bankowego jest bardzo dobry, to i tak niejednemu przeszło przez myśl: co by się stało, gdyby historie rodem z Cypru zaistniały u nas? Jak to jest z tym zabezpieczeniem naszych pieniędzy złożonych w bankach?
Jak jest w teorii?
Wszystkie środki zgromadzone zarówno na kontach osobistych, jak i oszczędnościowych czy lokatach, podlegają gwarancjom Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. BFG gwarantuje wypłatę całości ulokowanych środków do wysokości 100 tys. euro na jedną osobę w jednym banku.
Kilka słów komentarza. Po pierwsze, ile dokładnie w złotych wynosi ta maksymalna kwota gwarancji BFG. Otóż rzeczone 100 tys. euro przelicza się na złote według kursu średniego ogłoszonego przez NBP w dniu spełnienia warunku gwarancji, czyli zawieszenia działalności banku. Po wtóre - sformułowanie „na jedną osobę” oznacza, że w przypadku kont wspólnych próg gwarancja 100 tys. euro obowiązuje każdego ze współposiadaczy. Po trzecie - „w jednym banku”. Gdyby naraz upadły 2 banki, w których dana osoba ulokowała środki, to gwarancja w wysokości 100 tys. euro obowiązuje w każdym z tych banków z osobna.
BFG powinien dokonać wypłaty środków w ciągu 20 dni roboczych od dnia spełnienia warunku gwarancji, choć po uzyskaniu zgody Komisji Nadzoru Finansowego może przedłużyć ten okres jeszcze o 10 dni.
Warto także pamiętać, że nie na wszystkich produktach oferowanych przez banki środki są w równym stopniu gwarantowane. Przykładowo, pieniądze złożone na polisolokacie podlegają gwarancjom Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (nieco niższego niż w BFG). W przypadku lokat połączonych z inwestycją w fundusz inwestycyjny, tylko środki na depozycie są gwarantowane. Warto dokładnie sprawdzić jak jest z gwarancją BFG decydując się na produkt strukturyzowany. Tylko te, których konstrukcja bazuje na prawie bankowym, są bezpieczne.
Jak jest w praktyce? Obyśmy się nie dowiedzieli.
Teoria wygląda tak, jak napisaliśmy powyżej. Obyśmy nie musieli sprawdzać, czy pokrywa się ona z praktyką. Ostatni raz BFG realizował gwarancje w 2001 r.
Na koniec warto także zauważyć, że nasze pieniądze są w całości (oczywiście do 100 tys. euro) gwarantowane tylko w przypadku upadłości banku. Nie są z kolei niestety zabezpieczone od dziwacznych pomysłów polityków. W Cyprze niedawno został pogwałcony „paradygmat” - próbowano sięgnąć po pieniądze należące do obywateli. Tyle, że ulokowane w banku. Zaufanie do zasady, że pieniądze trzymane w banku (na koncie, lokacie) należą w takim samym stopniu do deponentów jak te chowane w domu pod materacem, zostało bardzo poważnie zachwiane. W Polsce nic nie wskazuje na razie na podobny obrót spraw, niemniej w Europie zostało już złamane pewne tabu.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl