Na czym ma polegać prezydencki plan pomocy frankowiczom?

2015-11-10 13:20:00

Już znamy projekt ustawy "o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i zmianie niektórych innych ustaw”. To deska ratunku, którą Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy chce rzucić kredytobiorcom walutowym – przede wszystkim frankowiczom. Jakie rozwiązanie przewiduje ustawa?

Spread niedozwolony

Po pierwsze, ustawa zdelegalizowałaby spread walutowy stosowany przez banki - uznałaby każdy inny kurs przeliczania wysokości raty i kwoty kredytu poza kursem NBP jest nieważny. W efekcie banki musiałyby zwrócić kredytobiorcom tysiące złotych, które zarobiły wyliczając raty na podstawie swoich, zawyżonych w stosunku do rynku, kursów. Te pieniądze zostałyby odjęte od kwoty kapitału kredytu pozostającego do spłaty.

Jak wynika z danych Comperia.pl, dla modelowego kredytu z sierpnia 2008 r. (wtedy frank szwajcarski był najtańszy, a szał na kredyty w tej walucie największy) na 300 tys. zł na 30 lat kredytobiorcy przysługiwałby zwrot ok. 5 tys. zł. Średnio bankowe kursy sprzedaży franka szwajcarskiego przekraczały te NBP-owskie o ok. 10 gr, zatem w każdej dotychczasowej racie „nielegalne” byłoby ok. 50-60 zł. Ale należy przy tym pamiętać, iż były banki stosują bardzo niskie spready, i te bardziej pazerne. „Negatywni” rekordziści musieliby modelowemu kredytobiorcy zwracać ok. 10 tys. zł.

Rata kredytu* w listopadzie 2015 r. przy średnim kursie sprzedaży CHF/PLN w bankach

1 985 zł

Rata kredytu* w listopadzie 2015 r. przy kursie CHF/PLN wg NBP

1 936 zł

Różnica

49 zł

* kredyt na 300 tys. zł na 30 lat zaciągnięty w sierpniu 2008 r.

Źródło: wyliczenia Comperia.pl

 

Łączna kwota rat zapłaconych dotychczas, przy średnim kursie sprzedaży CHF/PLN w bankach

161 133 zł

Łączna kwota rat zapłaconych dotychczas, przy kursie CHF/PLN wg NBP

156 312 zł

Różnica

4 821 zł

* kredyt na 300 tys. zł na 30 lat zaciągnięty w sierpniu 2008 r.

Źródło: wyliczenia Comperia.pl

Oczywiście odjęcie kredytobiorcom z długu kilku tysięcy złotych byłoby bardzo miłe, niemniej nie miałoby kluczowego znaczenia dla ogólnej ich sytuacji - modelowy frankowicz przy dzisiejszym kursie jest winien bankowi niemal 500 tys. zł.

Otwartym pozostaje pytanie jak zostaliby rozliczeni klienci, którzy nie spłacali kredytu po wysokim kursie banku, ale sami wymieniali złote na euro czy franki taniej i przynosili do banku walutę. Z jednej strony - oni także nabywali walutę drożej niż kurs NBP (choć taniej niż u swojego kredytodawcy), a z drugiej - nie zawsze łatwo będzie pokazać kiedy, ile i po jakim kursie wymieniali pieniądze.

Podobnie jak ze spreadem, bank musiałby także zwrócić część rat w sytuacji, gdy umowa dawała mu możliwość zmiany oprocentowania kredytu "bez względu na zmianę stopy referencyjnej lub indeksu albo nieproporcjonalnie do zmian takiej stopy referencyjnej lub indeksu”.

Restrukturyzacja kredytu albo oddanie mieszkania

Kredytobiorca otrzymałby według projektu ustawy prawo do wnioskowania w banku o restrukturyzację kredytu poprzez uznanie za bezskuteczne i usunięcie z umowy wszelkich kwot (np. kwoty kredytu, kwot rat itp.) w walucie obcej. W tej sposób uwolniłby się od ryzyka kursowego i spłacał kredyt w wysokości faktycznie pożyczonej kwoty w złotych, przy oprocentowaniu WIBOR + marża jak przy kredycie walutowym. Listopadowa rata zamiast 1 936 zł, wynosiła ok. 1 300 zł.

Ustawa nie precyzuje czy miałoby nastąpić jakieś rozliczenie dotychczas zapłaconych rat. Frankowicze długi czas płacili dużo niższe raty niż osoby z kredytami w złotych, i choć od pewnego czasu role się odwróciły, to nadal są „na plusie”. Przykładowo, frankowicz który zaciągnął kredyt na początku 2007 r. jest o ponad 18 tys. zł „do przodu” względem osoby która w tym samym czasie zaciągnęła kredyt złotowy.

Bank mógłby odrzucić wniosek klienta o przewalutowanie, ale miałby nad sobą miecz Damoklesa. W takiej sytuacji klient mógłby bowiem oświadczyć bankowi, że oddaje mu mieszkanie i chce uwolnić się od zobowiązania. To o tyle atrakcyjne rozwiązanie dla kredytobiorców, iż obecnie przeliczone na złote saldo zadłużenia z tytułu modelowego kredytu frankowego np. z sierpnia 2008 r. jest o niemal 60 proc. wyższe od kwoty pożyczonej 7 lat temu - np. dla kredytu w wysokości 300 tys. zł dziś to prawie 500 tys. zł. Ta kwota często przekracza wartość zabezpieczenia, co w praktyce oznacza, iż obecnie środków ze sprzedaży mieszkania nie wystarczyło na całkowite pozbycie się kredytu.

Klient mógłby też spłacać i nadpłacać

Gdyby kredytobiorca nie zdecydował się i na rozwiązanie z oddaniem mieszkania, dostałby i tak potężne wsparcie w spłacie kredytu walutowego. Pomimo, że spłacałby normalnie kredyt przy bieżącym kursie franka (oczywiście już tym wg NBP, a nie zawyżonym bankowym), to część każdej raty byłaby traktowana jako nadpłata zobowiązania - co w efekcie sprawi, że klient spłaci kredyt wcześniej. Umorzeniu i uznaniu za nadpłatę miałaby podlegać część raty odpowiadająca 70 proc. różnicy obecnym kursem franka, a kursem wypłaty.

Zatem na przykładzie - kredytobiorca zaciągnął kredyt frankowy na 300 tys. zł na 30 lat w sierpniu 2008 r. przy kursie 2 zł. Kurs CHF/PLN wg NBP z 10 listopada br. wynosi 3,94 zł. Różnica kursowa to 1,94 zł. Kredytobiorca płaci całą ratę jak dla kursu 3,94 zł, wysokość raty to 1936 zł. Listopadowa rata jest jednak uznana za spłaconą już przy kwocie 1 268 zł - jak dla kursu 2,58 zł (2 zł + 0,58 zł czyli 30 proc. różnicy kursowej). Pozostała część raty, czyli 668 zł (jak dla kursu 1,36 zł czyli 70 proc. różnicy kursowej) zostaje zaliczona jako nadpłata w poczet kolejnych rat.

Kurs wypłaty kredytu w CHF na 300 tys. zł na 30 lat w sierpniu 2008 r.
2,00 zł
Kurs CHF/PLN wg NBP w dn. 10 listopada br.
3,94 zł
Różnica
1,94 zł
 
Listopadowa rata kredytu przy kursie 3,94 zł
1 936 zł
Na spłatę bieżącej raty idzie kwota:
1268 zł (rata jak dla kursu CHF/PLN 2,58 zł = 2 zł + 0,58 zł czyli 30% różnicy kursowej)
Umorzeniu i uznaniu za nadpłatę podlega kwota:
668 zł (rata jak dla kursu CHF/PLN 1,36 zł czyli 70% różnicy kursowej)
źródło: wyliczenia Comperia.pl

Klient jest więc odpowiedzialny tylko w 30 proc. za ryzyko kursowe, a przy tym szybciej spłaca kredyt. Jako wynika z wyliczeń Comperia.pl, dzięki takim systematycznym nadpłatom kredyt zostałby całkowicie spłacony ok. 8 lat wcześniej niż wynika to z ustalonego w umowie okresu kredytowania.

Opisany i przeanalizowany przez Comperia.pl dokument jest na razie tylko projektem ustawy. Nie wiadomo kiedy i czy dokładnie w takim kształcie wejdzie w życie. 

Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

Mikołaj Fidziński

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam