Planujesz zaciągnięcie kredytu hipotecznego? Śpiesz się, albo zacznij gromadzić pieniądze na wkład własny.

2013-07-19 08:38:28

Przyjęta przed miesiącem przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacja S wprowadza kilka istotnych zmian w kredytach hipotecznych. Jedną z nich jest zakręcenie kurka ze zobowiązaniami bez wkładu własnego. Jeśli planujesz zaciągnięcie kredytu, już dziś zacznij myśleć o pieniądzach na wkład.

Co się zmienia?

Wiele osób zaciągając kredyt hipoteczny ani myśli wnosić wkład własny. Zresztą banki dość chętnie udzielają kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości. Kredytobiorcy wolą swoje nadwyżki finansowe przeznaczyć np. na urządzenie nabywanego mieszkania, godząc się jednocześnie na wyższe raty kredytowe (konsekwencja wyższej kwoty kredytu) oraz ubezpieczenie wkładu własnego. Jak wynika z raportu AMRON-SARFiN, w przypadku ponad połowy kredytów mieszkaniowych udzielonych w pierwszym kwartale 2013 r. wkład własny wyniósł mniej niż 20 proc.

Od przyszłego roku kredyty hipoteczne bez wkładu własnego pójdą w zapomnienie. Każdy kredytobiorca będzie musiał przy zakupie czy budowie nieruchomości dorzucić coś od siebie. Dla kredytów udzielonych w 2014 r. będzie to musiało być przynajmniej 5 proc. wartości nieruchomości, w 2015 r. 10 proc., w 2016 r. wkład własny będzie musiał wynieść przynajmniej 15 proc., zaś od 2017 r. dopiero 20-procentowy wkład własny pozwoli na zaciągnięcie kredytu.

Bardziej optymistyczna wiadomość jest taka, że od 2016 r. dalej będzie można zaciągać też kredyty z 10-procentowym wkładem własnym, ale konieczne będzie dodatkowe ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Teoretycznie dostępnym zabezpieczeniem może być także m.in. blokada środków na rachunku bankowym lub zastaw na obligacjach skarbowych.

Warto wspomnieć, że banki mogą dodatkowo zaostrzać te warunki. Przykładowo - już dziś wiele banków pobiera stosowne ubezpieczenie, jeśli wkład własny jest niższy niż 20 proc. Teoretycznie rekomendacja S nic nie mówi o takim ubezpieczeniu dla kredytów z niskim wkładem własnym udzielonych w 2014 i 2015 r., ale można się spodziewać, że banki nie zrezygnują z niego.

Co robić?

Zaciągając kredyt na zakup nieruchomości wycenionej na 400 tys. zł w 2014 r., trzeba będzie samemu dorzucić 20 tys. zł (bank udzieli kredytu na maksymalnie 380 tys. zł). Od 2015 r. konieczne będzie wysupłanie 40 tys. zł. Dla niektórych ludzi, choćby młodych na dorobku chcących w końcu zamieszkać „na swoim”, to mnóstwo pieniędzy.

Akurat młodzi będą mieli handicap w postaci rządowego programu wsparcia Mieszkanie Dla Młodych. Polegać on będzie na jednorazowym dofinansowanie wkładu własnego na poziomie 10 proc. (dla bezdzietnych) lub 15 proc. (dla osób z przynajmniej jednym dzieckiem). Oczywiście przed potencjalnymi beneficjentami postawiono szereg warunków, dotyczących m.in. ich wieku (maks. 35 lat, przy małżeństwach liczy się wiek młodszej osoby) czy nabywanej nieruchomości (w określonej cenie, maks. 75 m2, prawdopodobnie tylko mieszkanie i to z rynku pierwotnego). Więcej o programie Mieszkanie Dla Młodych TUTAJ.

Osobom, które na Mieszkanie dla Młodych się nie załapią, pozostaje albo pośpieszyć się z zaciągnięciem kredytu hipotecznego do końca tego roku, albo już zacząć zbierać pieniądze na przyszły wkład własny. Nie będzie to łatwe, aczkolwiek można ten czas potraktować jako „przedsmak” spłaty rat. 20 tys. zł potrzebnego wkładu własnego uzyskamy, odkładając przez rok co miesiąc 1 645 zł na koncie oszczędnościowym o oprocentowaniu 3 proc. w skali roku (właściwie przy takim oprocentowaniu odkładając te pieniądze do skarpety uzyska się kwotę „tylko” ok. 260 zł niższą).

Przy podobnej dyscyplinie finansowej po kolejnym roku uzbiera się już niemal 40,5 tys. zł, co będzie akurat odpowiadało sumie 10 proc. wkładu własnego, który już wówczas (w 2015 r.) będzie obligatoryjny.

Innymi teoretycznymi sposobami jest np. pomoc rodziny czy znajomych. Nie chodzi tylko o pomoc finansową, ale też zabezpieczenie kredytu na drugiej nieruchomości. Wydaje się natomiast, że otrzymanie dodatkowej pożyczki gotówkowej na cały wkład własny będzie trudne.

Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

Mikołaj Fidziński

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam