Czy jest potrzebne ogólnopolskie przewalutowanie?

2013-10-10 09:17:20

Po wyrokach sądów w Hiszpanii i Chorwacji dotyczących sytuacji kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich, pojawiły się głosy, że podobne regulacje powinny zostać wprowadzone w Polsce. Analitycy porównywarki Comperia.pl postanowili sprawdzić, czy posiadacze kredytów walutowych rzeczywiście są w tak ciężkiej sytuacji, że potrzebują pomocy.

W latach 2006 – 2008 kredyty we franku szwajcarskim były najczęściej udzielanymi zobowiązaniami hipotecznymi w Polsce. Ogromna różnica w comiesięcznej racie między kredytem walutowym, a złotowym sprawiała, że wiele osób decydowało się na taki produkt nie zastanawiając się, co stanie się, gdy nagle zmieni się kurs franka. Czy faktycznie popełnili błąd?

Liczby, liczby, liczby…

Z danych zebranych przez porównywarkę finansową Comperia.pl wynika, że osoby, które w 2006 roku zaciągnęły kredyty hipoteczne na 300 tys. zł w szwajcarskich frankach, do tej pory wpłaciły do banku ponad 32 tys. zł mniej niż posiadacze analogicznych zobowiązań w złotówkach. Dla kredytobiorców, którzy zdecydowali się na zakup mieszkania w 2009 roku, różnica ta wynosi mniej - 5 616,10 zł, ale nadal pokazuje, że wybór kredytu walutowego nie do końca był pomyłką.

Saldo spłat rat kredytów hipotecznych złotowych i walutowych
 
suma rat w PLN
suma rat w CHF
różnica
2006
165 930,83
133 817,70
32 113,13
2007
144 064,29
120 129,35
23 934,94
2008
121 884,43
111 620,62
10 263,81
2009
108 957,44
103 341,34
5 616,10
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl

W najlepszym momencie, czyli w sierpniu 2008 roku, kiedy frank był najtańszy, osoby, które zadłużyły się w tej walucie w 2006 roku, płaciły ponad 900 zł niższą ratę (1 228,27 zł zamiast 2 149,38 zł). Dla kredytobiorców z 2007 roku rata była niższa o 875 zł, a z 2008 roku o prawie 750 zł.

Raty kredytów walutowych zaciągniętych w 2006 roku zaczęły być wyższe niż kredytów w złotówkach dopiero w maju 2013 roku. Najszybciej zmianę kursu franka odczuli posiadacze zobowiązań z 2008 i 2009 roku – już w styczniu 2013 miesięczna rata stała się analogiczna jak dla kredytów złotowych.

Jak wygląda spłacalność?

Wbrew pozorom, to nie kredyty we franku przysparzają Polakom największych trudności. Z danych zebranych przez Biuro Informacji Kredytowej wynika, że gorsza jest spłacalność kredytów złotowych, nie walutowych. Na koniec pierwszego kwartału 2013 roku tylko 1,4 proc. zobowiązań walutowych zostało uznane za stracone, podczas gdy dla pożyczek w złotówkach wartość ta wynosi 4,4 proc.

Andrzej Topiński z BIK podkreśla, że portfel złotowy pogarsza się szybciej od walutowego, ponieważ wchodzą do niego również złe kredyty przewalutowane z walut obcych na złote oraz dlatego, że portfel walutowy szybciej się starzeje w związku z zaprzestaniem udzielania nowych kredytów w walucie obcej.

Ogólne przewalutowanie – to raczej niemożliwe!

Wielu osobom marzy się sytuacja rodem z Chorwacji, gdzie sąd w pierwszej instancji orzekł, że kredyty zaciągnięte we frankach zostaną przewalutowane na lokalną Kunę po kursie obowiązującym w dniu podpisania umowy kredytowej. Niestety, mało prawdopodobne jest, by to samo stało się w Polsce.

Banki chroni przede wszystkim pismo, które zgodnie z obowiązującą od 2006 roku Rekomendacja S musiał podpisać każdy kredytobiorca decydujący się na zobowiązanie w walucie obcej. Z dokumentu tego wynika, że klient został poinformowany o ryzyku walutowym i jest świadomy ryzyka kursowego. Trudno więc będzie udowodnić przed sądem, że bankowcy świadomie wprowadzili nas w błąd, tym bardziej, że polskie sądy powszechne już nieraz stawały na stanowisku, że wahania kursów walut są „typowym i nieodzownym zjawiskiem gospodarki wolnorynkowej”.

Autor: Marta Ośko
Comperia.pl

Marta Ośko

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam