Kłopoty strefy euro a kredyty w euro

2011-08-17 11:13:18

Portugalia, Irlandia, Grecja, Hiszpania, a nawet Włochy...W obliczu wciąż niewygasłych problemów z zadłużeniem niektórych krajów Eurolandu, atrakcyjność europejskiej waluty słabnie. A przecież kredyty hipoteczne w tej walucie ma ponad 80 tys. Polaków. Czy spadek zaufania do strefy euro wpłynął na liczbę nowo udzielonych kredytów?

Strefa euro przeżywa ostatnio trudne chwile. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to jej najgorszy okres w historii jej istnienia.

Zewsząd słychać wieści o zadłużeniu i zagrożeniu bankructwem kolejnych jej członków. Jak taka sytuacja przełożyła się na liczbę udzielanych kredytów walutowych? Czy spadek zaufania do całej strefy wpłynął na popyt na kredyty walutowe, denominowane w euro? Zobaczmy sami.
 
Jak powstała Unia Europejska i do czego służy?
 
Pierwsze rozmowy na temat wspólnoty rozpoczęły się po II wojnie światowej. Początkiem powojennej integracji europejskiej było powstanie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, a potem przekształcenie jej w Europejską Wspólnotę Gospodarczą. Kolejnym krokiem było podpisanie przez państwa europejskie Traktatu z Maastricht, na mocy którego 1 listopada 1993 roku powstała Unia Europejska.
 
Podstawowym zadaniem UE miało być szerzenie wolności gospodarczej, łatwiejszy przepływ osób i towarów na jej terenie oraz ujednolicenie przepisów prawnych. Wszystko to miało za zadanie wyeliminowanie wszelkich ograniczeń dla swobodnego przepływu kapitału, dóbr i usług w celu polepszenia warunków życia wszystkich obywateli.
 
Ostatnie zawirowania na rynkach finansowych zdają się podważać słuszność funkcjonowania UE w obecnym kształcie. Wszystko za sprawą olbrzymiego poziomu zadłużenia wybranych krajów należących do strefy. Spadek zaufania do strefy euro przekłada się bezpośrednio na spadek zaufania wobec jej waluty. Od dłuższego czasu możemy obserwować jak spada wartość euro wobec innych walut światowych takich jak dolar amerykański czy frank szwajcarski.
 
Czy spadek zaufania do wspólnej waluty przełożył się na spadek zainteresowania kredytami udzielnymi w Euro?
 
Z danych opublikowanych przez Związek Banków Polskich w raporcie AMRON-SARFiN na temat kredytów mieszkaniowych udzielanych w Polsce w okresie od stycznia 2009 do marca 2011 r. wynika, że w ostatnim czasie spada liczba chętnych na kredyt walutowy denominowany w euro.
 
kredyty w euro kłopoty strefy euro atrakcyjność europejskiej waluty
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Kryzys finansowy minął, a wraz z nim wróciła chęć Polaków do zadłużania się. Od początku 2009 roku do końca czerwca 2010 rosła liczba kredytów udzielanych w europejskiej walucie-wtedy jeszcze cieszącą się olbrzymim zaufaniem. Niestety sytuacja ta odwróciła się na przełomie II i III kwartału 2010 roku i trwa do dnia dzisiejszego. Można to tłumaczyć tym, że właśnie wtedy Grecja po raz pierwszy poprosiła o pomoc Unię Europejską w wykupie jej obligacji i jednocześnie zapoczątkowała kryzys zadłużeniowy, jaki obecnie obserwujemy w krajach południowej Europy.
 
Znalazło to oczywiście bezpośrednie przełożenie na liczbę nowo zawieranych umów o kredyty hipoteczne we wspólnej walucie. Jeszcze na koniec drugiego kwartału 2010 roku stanowiły one blisko 25 proc. wszystkich nowo udzielanych kredytów. A w pierwszym kwartale 2011 roku osiągnęły poziom nieco ponad 13 proc. Na rynku daje się zauważyć coraz mniejsze zainteresowanie tego typu produktami.
 
Kolejnym potwierdzeniem tego typu informacji jest raport porównywarki finansowej Comperia.pl dotyczący liczby zapytań o kredyt hipoteczny denominowany w euro. Dane, jakie wzięto pod uwagę, pochodzą z okresu ostatniego roku, czyli od lipca 2010 r. do lipca 2011 roku.

kredyty w euro kłopoty strefy euro atrakcyjność europejskiej waluty

 

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
W badanym okresie złożono ponad 1,97 mln zapytań o kredyt hipoteczny, z tego blisko 300 tys. dotyczyło kredytów udzielanych w euro. Po dokładnym przeanalizowaniu trendu odzwierciedlającego poziom zainteresowania takim właśnie kredytem można wysnuć wniosek: zainteresowanie takim kredytem słabnie.
 
Coraz mniejsza liczba użytkowników odwiedzających portal Comperia.pl wybiera kredyt w euro. Na chwilę obecną nie jest to wprawdzie drastyczny spadek tego typu zapytań, ale już pomału widać utrwalającą się tendencję.
 
Jeszcze w lipcu zeszłego roku liczba osób poszukujących kredytu w euro stanowiła 17 proc., obecnie już tylko 13 proc. Warto także zwrócić uwagę na kwiecień tego roku, ponieważ od tego miesiąca nastąpiła stanowcza zmiana panującej tendencji. Był to okres, w którym coraz głośniej zaczęto mówić o problemach strefy euro, o zagrożeniu bankructwem niektórych jej członków i pogarszających się wskaźnikach ekonomicznych.
 
Czarny scenariusz dziś nierealny, ale jutro?
 
Unia Europejska to nie tylko związek gospodarczy większości krajów europejskich, ale także Unia Walutowa. Polega to na tym, że wybranych państwach, które wcześniej musiały spełnić restrykcyjne kryteria obowiązuje teraz ta sama waluta. Wprowadzenie jej oznaczało, że kraje te musiały zrezygnować z własnych środków płatniczych.
 
Wspólna waluta to także wspólne prowadzenie polityki pieniężnej i zdanie się na całkowitą zależność od Europejskiego Banku Centralnego. Kryzys zaufania, z jakim teraz mamy do czynienia, został wywołany nieodpowiedzialnym zarządzaniem budżetami przez poszczególne państwa członkowskie. Nieadekwatnie duże wydatki w stosunku do niewielkich wpływów, a także znaczne środki wydatkowane na ratowanie sektora bankowego po kryzysie z 2008 roku, spowodowały, że niektóre państwa nie są w stanie zrównoważyć swoich finansów, a co za tym idzie, muszą zwracać się o pomoc do pozostałych członków UE.
 
Wniosek jest prosty, a mianowicie spadek zaufania wobec strefy euro, spowodował, że Polacy nie są już tak skłonni zaciągać kredyty hipoteczne wyrażone właśnie we wspólnej walucie. Niepewność o stabilność euro przekłada się na to, że przysłowiowy Kowalski porządnie się zastanowi, zanim podejmie decyzję dotyczącą waluty, w jakiej się zadłuży. Przeanalizuje lepiej wszystkie aspekty ryzyka związanego z taką operacją. A tych jak wiadomo - nie brakuje.
 
I nie chodzi tu tylko o ryzyko kursowe, czy też to związane z oprocentowaniem kredytu. Tylko jak analizować ryzyko likwidacji wspólnej waluty i ponownego pojawienia się niemieckich marek, hiszpańskich peset lub włoskich lirów? Obyśmy nie musieli takiego scenariusza rozważać na serio.
 
Jacek Kasperczyk
Analityk Comperia.pl

 

 

Ekspert Comperia.pl