Inwestycja w złoto, czyli jak zarabiać w kryzysie

2010-06-25 11:50:02

Światowy kryzys finansowy bardzo szybko sprowadził wielu inwestorów na ziemię. Wiele klas aktywów okazało się mocno przewartościowanych, zaś ich posiadacze stracili znaczną część swoich majątków. Wprawdzie w 2009 roku sytuacja uległa poprawie, jednak o powrocie do normalności jeszcze nie może być mowy. Kryzys potwierdził także tezę, że złoto to najbezpieczniejsza lokata kapitału. Inwestycja w kruszec okazała się strzałem w dziesiątkę.

 Rynki rozwinięte jeszcze na minusie

Jeśli znalazłby się śmiałek, który w połowie 2007 roku, na szczycie giełdowej hossy na Wall Street, odważyłby się na publiczne stwierdzenie, że za 18 miesięcy indeksy znajdą się na poziomie o połowę niższym, pewnie zostałby nazwany głupcem. Przez ponad 4 lata niemal nieustannej hossy inwestorzy przyzwyczaili się do takiego stanu rzeczy i nabrali zbytniego zaufania do akcji. Prawdopodobnie nawet najwięksi sceptycy giełdowi posiadali w swych portfelach te ryzykowne instrumenty. Pierwsze symptomy odwrócenia trendu wzrostowego dało się zauważyć już w drugiej połowie 2007 roku, jednak wtedy jeszcze można było mieć nadzieję, że to tylko okresowa korekta. Prawdziwe załamanie na rynku akcji nastąpiło po ogłoszeniu upadłości przez amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers (15 września 2008). Wydarzenie to zapoczątkowało prawdziwą rewolucję w całym świecie finansów, na jaw wyszedł problem związany z toksycznymi obligacjami opartymi na niezwykle ryzykownych kredytach hipotecznych, na giełdach całego globu zaczęła się paniczna wyprzedaż. Choć po kilku miesiącach sytuacja się ustabilizowała i przez dużą część ubiegłego roku akcje drożały, do poprzednich szczytów głównym indeksom jeszcze daleko. Kto od momentu bankructwa Lehmana do dzisiaj posiadałby portfel odzwierciedlający indeks S&P 500, w którego skład wchodzi 500 spółek o największej kapitalizacji notowanych na amerykańskich giełdach NYSE i NASDAQ, stopa zwrotu z jego inwestycji za ten okres byłaby ujemna, ponad -11 proc. Na innych rozwiniętych rynkach kapitałowych sytuacja była podobna: brytyjski FTSE100 we wspomnianym okresie stracił ponad 2 proc., zaś japoński NIKKEI 225 – 13 proc.
Inwestycja w złoto

Polskie akcje jak lokata w banku

Tak dużo mówi się o tym, że w krajach zaliczanych do tzw. rynków wschodzących drzemie wielki potencjał do osiągania zysków. Owszem, ale globalne załamanie gospodarcze pokazało, że bezgraniczna wiara w tę tezę była bezzasadna. Wprawdzie w odróżnieniu od wspomnianych wcześniej wysoko rozwiniętych rynków na giełdach krajów rozwijających się dało się zarobić, to jednak skala zysków może pozostawiać wiele do życzenia. Od czasu upadku Lehmana warszawski indeks WIG wzrósł do dzisiaj o ok. 9 proc. Taki sam wynik bez problemu dało się osiągnąć po prostu lokując swoje pieniądze na bezpiecznym depozycie bankowym – w trakcie „wojny depozytowej”, której szczyt przypadł na przełom lat 2008/2009, najlepsze lokaty kusiły odsetkami w wysokości nawet 10 proc. rocznie! Inne rynki giełdowe z naszego regionu w tym czasie wyglądały podobnie. Od wybuchu światowego kryzysu finansowego inwestycja w instrumenty udziałowe była po prostu nieopłacalna lub przyniosła symboliczne zyski.
Inwestycja w złoto
 
Złoto lekiem na kryzys
W ostatnim czasie nie wszystkie aktywa traciły na wartości. Na mapie światowych giełd prawdziwymi „wyspami zieleni” okazały się parkiety w tzw. krajach BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Od połowy września 2008 roku brazylijski indeks Bovespa czy rosyjski RTS urosły w granicach 30 proc. Jednakże nawet taka stopa zwrotu nie pozwoliła pobić zysków, jakie przyniosła inwestycja w złoto – w tym samym okresie cena metalu szlachetnego wzrosła aż o niemal 60 proc., osiągając swój historyczny rekord na poziomie 1527,2 USD.
Tym samym złoto udowodniło, że kiedy na rynku króluje niepewność, jest ono najbezpieczniejszą lokatą kapitału. Kruszec jest odporny na zagrożenia inflacyjne będące następstwem gigantycznych rządowych programów pomocowych i wzrostem podaży pieniądza za oceanem. Ponadto jest niezwykle płynny – w obecnej sytuacji większym problemem jest kupno złota niż znalezienie dla niego nabywcy. Wysoki popyt na złoto tyczy się nie tylko inwestorów, w ciągu ostatnich miesięcy rezerwy tego metalu gromadzi wiele banków centralnych.
Czy cena złota nadal będzie rosła? Póki sytuacja w światowej gospodarce się nie uspokoi, można oczekiwać, że kruszec podtrzyma dotychczasową tendencję wzrostową i będzie bił kolejne rekordy swojej wartości. A na to póki co się nie zapowiada, kryzys ze skali mikro przeniósł się w strefę makro – tym razem to nie przedsiębiorstwa, a państwa są zagrożone niewypłacalnością.
inwestycja w złoto
 
Obecnie każdy inwestor powinien mieć w swoim portfelu złoto. Jak to zrobić? Już w przyszłym tygodniu Comperia podpowie, jak w Polsce można zainwestować w ten metal.
 
Sylwester Góreczny
Comperia.pl

 

 

 

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam