Ferie z oszczędzaniem

2011-02-11 09:59:24

Dla jednych się skończyły, inni je właśnie mają, a Warszawiacy mieć będą. Ferie zimowe, to czas gdy dzieciaki nie tylko mogą odpocząć od szkoły. Mogą ten czas spędzić pożytecznie. np. ucząc się oszczędności. Podpowiadamy jak zrobić to najskuteczniej.

Sprawdź teraz lokaty bankowe, na których zarobisz najwięcej!

Choć produkty bankowe są dostępne dla dzieci dopiero od momentu, gdy skończą 13 lat, nie znaczy to wcale, że dopiero wtedy mają świadomie decydować o swoich finansach. 10 złotych otrzymane od babci, czy kilkanaście złotych kieszonkowego mogą stać się wspaniałym pretekstem do nauki oszczędzania. Ale od początku...

Zakupy pięciolatka
Edukacji finansowej dziecka nie ma sensu zaczynać wcześniej niż nauki w przedszkolu. Oczywiście każdy maluch powinien wiedzieć, że pieniądze nie spadają z nieba a bankomat to nie taka maszyna, z której w każdej chwili można wyjąć pieniądze. Jednak najlepsze efekty osiągniemy gdy zaczniemy w wieku ok. pięciu lat. Wtedy zacznijmy chodzić z dzieckiem na zakupy i próbujmy uświadamiać wartość przedmiotów. Pokaż dwa przedmioty, z których jeden jest znacznie droższy i lepszy od drugiego, a drugi tani i kiepskiej jakości. Spróbuj wytłumaczyć dziecku, że lepszy towar czasem kosztuje więcej. Przy okazji pamiętaj. Dla dziecka przedmiot lepszy równa się przedmiot większy. I tego nie zmienimy. Dlatego właściwie dobieraj porównania przedmiotów.

Czas na skarbonkę lub SKO
Kiedy dziecko wie już, że za 25 zł może mieć coś lepszego, niż za 5 zł, można zacząć uczyć dzieci finansowej cierpliwości. Podaruj siedmiolatkowi 10 złotych i pomóż mu dokonać wyboru. Czy ma kupić sobie za całą sumę słodycze, czy lepiej niech kupi tylko jednego lizaka za 2 złote a pozostałą kwotę włoży do skarbonki i wtedy być może uzbiera więcej. Przekonaj dziecko, że warto odkładać część pieniędzy do skarbonki. Po jakimś czasie pójdźcie razem do sklepu z zabawkami, popatrzcie ile kosztuje miś i porównajcie ile pieniędzy jest w skarbonce a ile brakuje. Dla dzieci szkolnych dobrym rozwiązaniem będzie Szkolna Kasa Oszczędności. Środki są oprocentowane – aktualnie nawet na 4,5% - ale odsetki zasilają nie konto dziecka ale szkoły. Ale cel jest inny. SKO mają nauczyć dziecko systematyczności. Nawet niewielka suma, odkładana co miesiąc, pozwoli odłożyć sporą sumę.

Kieszonkowe
Najlepiej edukację rozpocząć też od kieszonkowego. Nie musi to być wcale duża kwota. Ważne, żeby dziecko miało dostęp do pieniędzy systematycznie. Nauczy się wtedy wydzielać sobie odpowiednie kwoty tak by wystarczyło do następnej minipensji. Nie będziemy tu radzić kiedy i za co dawać dziecku pieniądze (tym zajmą się psychologowie). Dla nas najważniejsze będzie to, że jeśli rodzić zdecyduje się dawać dziecku pieniądze, niech to robi regularnie, co tydzień lub co miesiąc. Gdy malcowi zabraknie, będzie wiedział, że musi poczekać na następną porcję pieniędzy. Warto też pozwolić dziecku obserwować jak płacimy rachunki. Niech wie, że za prąd czy gaz trzeba zapłacić. Powiedzmy mu jaka to kwota. Namów dziecko by zliczało co miesiąc wydatki twojej rodziny. Zbierajcie wszystkie rachunki i paragony. Zobaczcie ile wydajecie. Dawaj też dobry przykład. Powiedz dziecku, że pracując otrzymujesz wynagrodzenie i chcesz też co miesiąc jakąś kwotę odkładać. Jeśli dziecko widzi, że mama kontroluje wydatki i słyszy od rodziców, że zakup wymarzonego roweru został dokonany z kilkumiesięcznych oszczędności, albo że odłożone pieniądze pozwolą na wyjazd na wakacje, to zrozumie, jak ważne jest oszczędzanie.

Pierwsze konto
Gdy dziecko skończy 13 lat, warto założyć mu konto w banku. Dużym wyróżnieniem dla ucznia będzie możliwość samodzielnego decydowania o swoich finansach. Zamiast kieszonkowego w gotówce, zróbmy przelew na konto syna lub córki. Dobrze będzie przy okazji otworzyć konto oszczędnościowe lub założyć lokatę. I to na pewno z kapitalizacją dzienną. Przeogromną radością dla dziecka będzie możliwość śledzenia rosnącego stanu konta, gdy odsetki (nawet grosiki) będą dopisywane codziennie.

Na koniec miesiąca przejrzymy z dzieckiem wyciąg bankowy z jego pierwszego w życiu konta. Przeanalizujmy na co dziecko pieniądze wydało, ile udało się zaoszczędzić. Rozmawiaj z dzieckiem o finansach. Gdy dajesz mu kieszonkowe (np. na początku miesiąca), ustalcie na co dziecko wyda te pieniądze. Czy jest coś co bardzo chce sobie kupić. Sprawdźcie ile pieniędzy potrzeba a dziecko niech przeanalizuje swoje wydatki. Załóż synowi/córce zeszycik z wydatkami. Niech czternastolatek każdego wieczora zapisze dokładnie ile pieniędzy i na co wydał. Na koniec miesiąca przeanalizujcie wspólnie wydatki i zastanówcie się, ile można odłożyć na następny miesiąc.

Gimnazjalista i licealista
Z wiekiem zmieniają się potrzeby dziecka. Nie musisz drastycznie zwiększać kieszonkowe. Ważne, by (i tu się powtórzmy) było wypłacane regularnie. Dziecko musi wiedzieć, że jeśli dostaje np. 20 złotych tygodniowo, to 5 złotych z tej kwoty wędruje do puli oszczędności. Gdy licealista chce pójść na koncert ulubionego wykonawcy, nakłoń go by przez jakiś czas oszczędzało na ten bilet. Bardzo dobrze pozna wtedy wartość pieniądza. Gdy dziecku zależy na jakiejś szczególnie cennej przyjemności, nie zawsze dokładaj dziecku do niej. Możesz jedynie przyspieszyć wypłatę kieszonkowego.

Ferie zimowe mogą stać się wspaniałym czasem by rozpocząć naukę oszczędzania i planowania swojego własnego budżetu. Jeśli dziecko nauczy się, jak działa konto bankowe, zrozumie, że zamiast wydawać, opłaca się oszczędzać, znacznie łatwiej będzie mu się poruszać w świecie finansów w dorosłym życiu.

Szymon Ostrowski
Analityk Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam