Zdolność kredytowa od kuchni, czyli o sile umowy o pracę.

2010-02-02 15:49:40

Analityk finansowy siada nad wnioskiem kredytowym. Do wyczytanych w aplikacji liczb przykłada bankową miarę i decyduje. Czy dany delikwent spełnia wymagania kredytodawcy, czy też jeszcze musi popracować nad dochodami i obciążeniami? O zdolności kredytowej od kuchni, czyli czemu umowa o pracę jest lepsza od umowy o dzieło.

Banki udzielają kredytów. To ich główne źródło przychodów. Pod warunkiem, że kredytobiorcy oddają pieniądze na czas. Właśnie dlatego, działy bankowego ryzyka wypracowują różnorakie metody filtrowania potencjalnych klientów. To tam zapada decyzja o tym jak duże są oka kredytowej sieci. Każda instytucja prowadzi inną politykę, jednak można znaleźć pewne cechy wspólne.

Źródło uzyskiwanych zarobków ma znaczenie

Spłacający kredyt musi przekonać bank, że źródło uzyskiwania dochodów nie wyschnie w przyszłości. I tak już się utarło, że umowa o pracę na czas nieokreślony jest traktowana najlepiej spośród wszystkich dostępnych form zarobkowania. Bo pracownika chroni prawo pracy, bo stosunek pracy ma charakter stały i jest przewidziany na długi, nieoznaczony termin, bo zerwanie kontraktu musi być mocno uzasadnione. Tych cech nie mają umowy o dzieło, czy umowy zlecenie, tym bardziej działalność gospodarcza. Czy na pewno?

Przedsiębiorcy kontra pracownicy najemni

W realnym świecie każdy może być zwolniony niemal w dowolnym momencie. Jeżeli pracodawca będzie musiał znaleźć twarde uzasadnienie swojej decyzji, na pewno sobie poradzi. Nie pomoże tutaj pracownikowi podpisana umowa o pracę. Z drugiej strony, warto zadać sobie pytanie, czy osobie przyzwyczajonej do stabilnych warunków pracy będzie łatwiej znaleźć nową posadę, czy też lepiej poradzi sobie w tych okolicznościach przedsiębiorca, freelancer zarobkujący w formie umów o dzieło czy działalności gospodarczej? Dyskusja wprawdzie ciekawa, jednak z punktu widzenia banku tylko akademicka. Decydują twarde kryteria. A te mówią, że umowa o pracę jest po prostu lepsza.

W hipotekach nie chodzi o cenę. Chodzi o samą możliwość

Forma uzyskiwanych przychodów nie ma w większości przypadków wpływu na cenę kredytu hipotecznego. O niej decyduje kwota wnioskowanego zadłużenia i wartość nieruchomości przedstawianej pod hipotekę. Forma zarobków wpłynie na samą możliwość uzyskania kredytu. Osoby uzyskujące dochody w sposób mniej regularny, z kilku źródeł, będą musiały pochwalić się dłuższą historią ich generowania oraz wyższą ich wartością w porównaniu do zatrudnionych na umowę o pracę. Wiąże się to niestety z koniecznością dostarczenia sporej ilości dokumentów, mających utwierdzić bank w przekonaniu o stabilności przychodów. Ale na tym się kończy.

Zatrudnieni zapłacą mniej za gotówki.

W przypadku kredytów gotówkowych, sposób zarobkowania może wpłynąć dodatkowo na wysokość oddawanych do banku odsetek. Chodzi w szczególności o tych kredytodawców, którzy przy decydowaniu o udzieleniu pożyczki korzystają z tzw. systemów scoringowych. Wtedy o koszcie kredytu decydują takie parametry jak wykształcenie, stan cywilny, ale również źródło zarobków. Zatrudniony na umowę o pracę otrzyma więcej punktów, zatem jego kredyt będzie tańszy…

Chcesz podyskutować o kredytach mieszkaniowych? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum o kredytach!   

Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam