Prowizja - niedoceniany koszt kredytu gotówkowego

2014-01-14 10:36:00

Poszukując kredytu czy pożyczki gotówkowej, wiele uwagi przykłada się do wysokości oprocentowania, a nieco z przymrużeniem oka podchodzi się do prowizji za udzielenie kredytu. Tymczasem prowizja stanowi coraz istotniejszy koszt kredytowy, do czego walnie przyczynili się… polscy politycy.

Zaczęło się od zmian w ustawie

Już od ponad 2 lat, bo od grudnia 2011 r., funkcjonuje znowelizowana ustawa o kredycie konsumenckim. Jedną ze zmian, jakie wprowadzono, było zerwanie z regułą, aby opłaty i prowizje związane z kredytem nie przekraczały poziomu 5 proc. jego wartości. To otworzyło bankom nowe możliwości konstruowania ofert kredytowych, w których większą rolę zaczęły pełnić dodatkowe opłaty, m.in. prowizja za udzielenie kredytu.

Taka opcja jest szczególnie cenna dzisiaj, kiedy stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie, wskutek czego maksymalnie oprocentowanie nominalne kredytu czy pożyczki (czyli stopy, na podstawie której bank nalicza odsetki) nie może przekraczać 16 proc. w skali roku. Dokładnie - czterokrotności stopy lombardowej NBP, która dziś wynosi 4 proc.

Banki sobie folgują

Postawioną tezę dobitnie potwierdzają liczby. We wrześniu czy październiku 2012 r., czyli tuż przed początkiem długiego cyklu obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, średnia prowizja za udzielenie kredytu gotówkowego (na 3 lata, na 5 tys. zł) wynosiła w bankach 2,50-2,60 proc. W trzecim kwartale 2013 r., czyli po zakończeniu zjazdu stóp procentowych w kraju (gdy stopa lombardowa spadła z poziomu 6,25 proc. do 4 proc., a więc maksymalnie oprocentowanie nominalne kredytów z 25 do 16 proc.), przeciętna prowizja wynosiła już ok. 3,85 proc.

W coraz większej ilości banków poziom prowizji przekracza psychologiczną barierę 5 proc. Przykładów jest sporo - choćby w PKO Bank Polskim czy eurobanku prowizja może sięgnąć nawet 6 proc., a w mBanku aż 9 proc. A mowa tylko o „tradycyjnych” kredytach, czyli takich, które są także oprocentowane.

Bywają bowiem oferty, w ramach których bank zupełnie rezygnuje z pobierania odsetek od kredytu (klient w ratach oddaje po prostu sam kapitał), ale za to pobiera wysoką prowizję za udzielenie finansowania.

Kredyt bez oprocentowania

Raiffeisen Polbank Kredyt bez Odsetek ma już w swojej ofercie od ponad roku. Zasada tego produktu jest bajecznie prosta - kredytobiorca płaci 9 proc. prowizji, a potem oddaje w kolejnych ratach tylko i wyłącznie równą część kapitału. Dla przykładu, klient pożyczający 3 tys. zł na rok na konto otrzymuje 2 730 zł (9 proc. prowizji, czyli 270 zł, pobiera sobie od razu Raiffeisen Polbank), a potem co miesiąc płaci raty w wysokości 250 zł (co miesiąc dwunasta część z 3 tys. zł).

Podobną formułę ma także Pożyczka świąteczno-noworoczna, którą do końca stycznia br. można zaciągnąć w SKOK Wielkopolska. Tutaj prowizja jest nieco wyższa - 10 proc. dla pożyczek na okres do 1 roku, i 12 proc. na dłuższy czas (maksymalnie 18 miesięcy). Dodatkowym kosztem jest także ubezpieczenie w wysokości 0,2 proc. kwoty kredytu miesięcznie.

Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (a więc stawka biorąca pod uwagę realną wartość pieniądza i odzwierciedlająca łączny koszt kredytu - nie tylko oprocentowanie nominalne, ale także prowizję za udzielenie kredytu, ubezpieczenie czy inne ewentualne opłaty) Pożyczki świąteczno-noworocznej na 3 tys. zł i rok wynosi 28,29 proc. To tyle, ile wyniesie RRSO „standardowej” pożyczki bez ubezpieczenia, ale za to np. z oprocentowaniem nominalnym 16 proc. i prowizją na poziomie ok. 4,65 proc. Skonstruowana jednak w ten sposób oferta nie wydaje się już tak atrakcyjna jak „pożyczka bez oprocentowania”.

Konsekwencje wysokiej prowizji

Wysoka prowizja jest szczególnie bolesna przy kredytach na krótki okres, np. kilka miesięcy. W końcu wysokość zapłaconej prowizji jest zależna tylko i wyłącznie od kwoty kredytu. Bez znaczenia jest, czy kredyt zostaje zaciągnięty na 3 miesiące czy 8 lat. W przypadku krótkich kredytów prowizja stanowi zatem poważną część łącznych kosztów kredytowych. To zupełnie odwrotny wpływ długości okresu spłaty aniżeli w przypadku oprocentowania. Im krócej spłacany jest kredyt, tym krócej naliczane jest oprocentowanie, a tym samym tym niższa jest łączna kwota odsetek, którą oddaje się bankowi.

Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

Mikołaj Fidziński

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam