Kredyty bankowe mogą być naprawdę drogie

2009-09-14 13:29:51

Ustawa antylichwiarska nakłada na kredytodawców obostrzenia podcinające możliwości sięgania do portfeli ich klientów. Jak się jednak okazuje, kredyty i tak mogą być drogie. Po dokładnym przeczytaniu umowy można doszukać się dodatkowych opłat, które w skali całego okresu spłaty znacząco zwiększają całkowity koszt kredytu. Otwieramy oczy na funkcjonujące mechanizmy.

Ustawa antylichwiarska weszła w życie w lutym 2006 roku. Od tej daty oprocentowanie kredytu bankowego nie może być wyższe niż czterokrotność  stopy kredytu lombardowego NBP (obecnie stawka wynosi 5 proc, zatem jej czterokrotność to 20 proc.). Dodatkowo opłaty wstępne związane z  przyznaniem kredytu nie mogą przekroczyć 5 proc. jego wartości. Co ciekawe z owych pięciu procent są wyłączone, tutaj cytat: „udokumentowane lub wynikające z innych przepisów prawa koszty, związane z ubezpieczeniem, zmianą lub wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczeń”. Jak się okazuje, zapisy nie są wystarczająco szczelne.


Comperia na bieżąco monitoruje rynek ofert kredytów bankowych. Poniżej lista wykroczeń popełnianych przez banki, a skutkujących kolejnym ubytkiem w portfelu klienta. Przeczytaj zanim porównasz.

Koszt odsetek można ukryć w spreadzie
Na koszt walutowych kredytów składa się różnica w kursach stosowanych przez bank do wypłaty i spłaty zadłużenia. Zagadnienie to jeszcze przed kilkoma laty było zupełnie pomijane, jednak dzisiaj są bacznie obserwowane przez tysiące kredytobiorców spłacających hipotek,i głównie we frankach szwajcarskich. Jak to się dzieje, że uporczywie rosnąca cena waluty znajduje przyczynę nie tylko w obiektywnych zachowaniach rynku, ale również w działaniach banku? Dlaczego to samo 200 franków raty kredytowej kosztuje w jednym banku 560 zł, a w innym 580 zł? Gdzie co miesiąc trafia różnica 20 zł? No cóż… Bankowiec wyjaśniłby to kosztem obsługi ryzyka kursowego, finansowanym niestety Twoimi pieniędzmi. Zanim wybierzesz walutowy kredyt, sprwdź czym jest spread walutowy.

Ubezpieczenie zrekompensuje niższą prowizję
Czy samotna osoba bez bliskich na utrzymaniu potrzebuje ubezpieczenie na życie? Czy pracujący od lat wybitny specjalista musi mieć ubezpieczenie na wypadek utraty pracy? Czy działka, na której stoi dom musi być ujęta w ubezpieczeniu od ognia i zdarzeń losowych? Teoretycznie, nie. Jednak w praktyce bywa różnie.


Skorzystanie z niektórych ofert asygnowanych często jako promocyjne, choćby z uwagi na teoretyczny brak prowizji, wiąże się z koniecznością zawarcia dodatkowych ubezpieczeń. Bywa, że atrakcyjnych, bo sprzedawanych w pakiecie. Czasem jednak zupełnie niepotrzebnych. Zastanów się, czy dane rozwiązanie przynosi Ci korzyści, czy jest tylko nieuzasadnionym kosztem?

Opłaty można narzucić później
Jak pokazał rozpoczęty przed rokiem światowy kryzys finansowy, klienta można obciążyć opłatami później. To znaczy nie przy samym podpisywaniu umowy, ale już w trakcie spłaty bankowego kredytu. Przykład? Nagły trend podwyżek opłat za prowadzenie rachunków bankowych, często niezbędnych do obsługi kredytów hipotecznych zaciągniętych w danym banku. Dodatkowe 15 zł  płacone każdego miesiąca daje już kwotę nieprzewidywanych wcześniej 170 zł. Taki mechanizm zastosowało kilka banków.


Praktyki bankowców można obserwować. Można im się przyjrzeć wstecz. I na tej podstawie wyciągać wnioski. Do zdobycia rzetelnych informacji o parametrach poszczególnych produktów niezbędna będzie porównywarka finansowa, a informacji o doświadczeniach z bankami – komentarze przy produktach.


Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam