Bankowość dostępna z ulicy

2008-05-19 00:00:00

Usługi bankowe w każdym okienku pocztowym, 1 250 stanowisk finansowych, 4,5 tys. przeszkolonych pocztowców, dostęp do sieci 4 tys. darmowych bankomatów: Banku Pocztowego, Euronetu, Cash4you, Kredyt Banku i PKO BP. Innowacyjne usługi finansowe, jak np. dostarczanie gotówki do domu i umożliwienie klientom innych banków zakładanie lokat przez Internet. Wszystko to udało się zrobić Piotrowi Kamińskiemu, prezesowi Banku Pocztowego w ciągu dwóch lat. A plany są znacznie szersze. Powiększy się paleta funduszy inwestycyjnych sprzedawanych w okienkach bankowych. Będą też ubezpieczenia i karty kredytowe.

Rozmowa z Piotrem Kamińskim, prezesem Banku Pocztowego

Mijają dwa lata odkąd został pan prezesem Banku Pocztowego. Co się zmieniło przez ten czas?
Dwa lata temu Bank Pocztowy stanowił obce ciało dla poczty. Był może pożądany dla PKO BP, ale ten z kolei nie miał na niego koncepcji. W ciągu pierwszych dwóch tygodni uświadomiono mi, że „tu nie da się nic zrobić”, a PKO BP stanowi wielkie zagrożenie, co więcej z Poczty dochodziły sygnały, że Pocztowy to rak na jej zdrowym ciele. Początek był więc trudny. Zacząłem od totalnego załamania.

Początek niezły…
Na duchu podtrzymywał mnie prezes PKO BP Andrzej Podsiadło, który wierzył, że dam sobie radę i prezes Sławomir Skrzypek, wtedy przewodniczący rady nadzorczej, który w wywiadach dużo mówił o znaczeniu Pocztowego dla bankowości polskiej. Uwierzyłem im i postanowiłem zacząć od przygotowania strategii. Wybraliśmy do współpracy firmę McKenzie i Ernst & Young.

Wcześniej był przecież projekt bankowości pocztowej…
Ale nie było determinacji ze strony poczty, a do tego duże ograniczenia ze strony banku, aby projekt doprowadzić do sensownego finału. Gdy zacząłem naciskać, aby 5 września 2006 roku podpisać między pocztą a bankiem tzw. umowę Detal, zaczęły się kolosalne problemy.

Myślałam, że ułatwienia.
Proszę pamiętać, że bank został stworzony na modłę lat 90-tych, jego struktura organizacyjna i prawna zupełnie nie były efektywne - powielające się instrukcje, konieczność potwierdzania decyzji zarządu zarządzeniem prezesa, różne procedury nie mające rąk i nóg. Do banku wchodziło się jak do skansenu.

Ale gdy przyjmował pan stanowisko, musiał pan mieć wizję rozwoju banku, inaczej nie miałoby to sensu.
Wizją było wykorzystanie sieci poczty i technologii PKO BP, zrobienie pomostu między tymi instytucjami i wykorzystanie banku jako dobrej, wspólnej inwestycji. Wizja ta została opisana w strategii, którą chcieliśmy przedłożyć do akceptacji radzie nadzorczej, ale już po podpisaniu umowy Detal. Jak zacząłem jednak o tym mówić, to zaczął się problem. Okazało się, że PKO BP zdziwiło się, że w ogóle zamierzam coś robić. Nie mniej zdziwiła się Poczta.

Udało się jednak podpisać umowę.
Tak, ale najpierw trzeba było podpisać umowę między PKO BP a Pocztą Polską, dopiero później Bank Pocztowy mógł podpisać umowę z Pocztą Polską. Było to też trudne politycznie.

Polityka wciąż przeszkadza w realizacji strategii?
W ogóle. My się polityką nie interesujemy.

Ale polityka może się interesować wami?
To już jej prawo. Polityka interesuje się wszystkimi istotnymi elementami życia kraju i biznesem. Oby tylko nie przeszkadzała.

Proszę więc o krótkie podsumowanie cyfrowe: co przez te dwa lata pana kadencji udało się zrobić? Możliwości były olbrzymie, zwłaszcza jak weźmie się pod uwagę sieć, którą można wykorzystać.
Do końca ubiegłego roku utworzyliśmy 1 190 stanowisk finansowych, teraz jest ich już 1 250. Zaczęły się nowe wdrożenia. Przeszkoliliśmy ponad 3 tys. pocztowców. Teraz jest ich już 4,5 tys. Po drodze jeszcze centralizacja wszystkich procesów biznesowych w banku, projekty ryzyka - CRD i scoring, zmiana wizualizacji i warszawskiej siedziby, elektronizacja procesów z pocztą... Rewolucja staje się rzeczywistością!

To są pracownicy poczty?
Tak. To są osoby, które dostają od nas wiedzę bankową i minimum wiedzy sprzedażowej, aby mogły zdać egzamin certyfikujący. Egzamin umożliwi im występowanie w imieniu i na rzecz Banku Pocztowego przy przyjmowaniu lokat i zakładaniu rachunków.

A w przypadku kredytów?
Tu nie wykorzystaliśmy pewnej możliwości prawnej i dokumenty podpisuje pracownik banku. Uznaliśmy, że krótkie szkolenia, które się sprawdzają przy założeniu lokaty, nie sprawdzą się w przypadku uruchomienia kredytu. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo. Zwłaszcza że na pracowników pocztowych mamy ograniczony wpływ.
W związku z tym rozpoczynamy w tym roku projekt przejmowania pracowników poczty, którzy pracują na stanowiskach finansowych, na etaty bankowe.

W każdym okienku pocztowym można założyć rachunek?
W każdym. Nawet w najmniejszej wsi.

Co można jeszcze zrobić w okienku pocztowym?
Wyjąć i wpłacić pieniądze, założyć konto. Na stanowiskach finansowych dzieje się to automatycznie, on-line, bo system pocztowy jest połączony z systemem banku. W okienku można też sprawdzić saldo rachunku i oczywiście wziąć kredyt gotówkowy.

Ile kosztuje np. sprawdzenie salda? Zdarza się, że w bankomatach, z których wypłaca się pieniądze bez prowizji, akurat ta usługa kosztuje.
U nas nie. Poza tym saldo można również sprawdzić nie tylko w okienku, ale i przez call center, SMS, przez Pocztowy24 i w bankomatach Pocztowego, Kredyt Banku, Cash4you i Euronetu. Co więcej można doładować sms-em komórkę z rachunku!

Za darmo?
Oczywiście. Ponadto mamy sieć ponad 4 tys. darmowych bankomatów: całą sieć Euronetu, Cash4you, Kredyt Banku i PKO BP. Mało tego, wystarczy karta Banku Pocztowego lub dowód, aby wypłacić za darmo pieniądze w okienku pocztowym lub zapłacić rachunki.

Ale za przelewy poczta pobiera opłaty?
Poczta tak, ale taką jak przy płatności gotówkowej za rachunek. Bank natomiast daje usługę wykorzystania karty za darmo, klient nie płaci.

Ilu klientów ma teraz bank?
To zależy jak liczyć. Mamy176 tys. rachunków, 350 tys. klientów, którzy wpłacają pieniądze do ZUS-u i urzędów skarbowych przez specjalny rachunek off-linowy giro-składka. Mamy prawie 100 tys. osób, które korzystają z kredytów gotówkowych. Jest też 10 tys. małych przedsiębiorstw korzystających z pocztowego kotna firmowego. Jego wielką zaletą jest brak opłat za wpłaty i wypłaty gotówki w całej Polsce.

Bank Pocztowy jest postrzegany jako bank ludzi starszych. Ilu emerytów obsługuje?
Wśród 176 tys. posiadaczy rachunków jest 70 tys. emerytów, którzy używają konta Nestor. Nestor jest absolutnie bezkonkurencyjny na rynku. Za 5 zł daje możliwość doniesienia pieniędzy do domu i wykonywania wielu czynności płatniczych za darmo.

To znaczy, że można zadzwonić do banku i poprosić o doniesienie np. 100 zł, a za trzy dni zażyczyć sobie kolejnej wypłaty zamiast się fatygować do bankomatu, albo na pocztę? I tak przez cały miesiąc w ramach opłaty 5 zł?
Tak jest. Oprócz tego do rachunku Nestor dołączony jest bezpłatny pakiet podstawowych ubezpieczeń: pakiet "Pomoc" - Darmowe ubezpieczenie NNW oraz Assistance. Można więc liczyć na bezpłatną pomoc specjalisty w razie awarii instalacji, wizytę pielęgniarki, dostawę leków. Uważamy, że nie ma w Polsce lepszej propozycji dla emeryta.
 
Emerytów jest jednak mniej niż pozostałych klientów, bank się odmładza?
Młodzi ludzie biorą kredyty konsumpcyjne. Zakładają też rachunki. Jest sporo studentów z całej Polski, ponieważ często zmieniają miejsca pobytu, a poczty funkcjonują wszędzie. W mniejszych miejscowościach jesteśmy dla wielu osób pierwszym bankiem. Rachunek można przecież otworzyć jak ma się zaledwie 13 lat.

Bank jednak stawia nie tylko na pocztowe okienka, ale również na  Internet.
Tak, przywiązujemy dużą wagę do kanałów mobilnych. Mówimy: możesz obsługiwać konto przez Internet - Pocztowy24, ale jednocześnie masz możliwość załatwienia wszystkich spraw na poczcie.

Przy coraz powszechniejszej sieci ważny jest jeszcze dla młodych ludzi kontakt z pracownikiem banku?
Okazuje się, że tak. Choć staramy się coraz więcej proponować przez Internet. Jesteśmy np. prekursorem w umożliwieniu zakładania lokat przez Internet nie swoim klientom, z rachunku w innym banku. Co więcej wysyłamy potwierdzenia ich założenia elektronicznie. Żaden inny bank nie proponuje takiego rozwiązania. U nas można lokować środki nie ruszając się z domu.

Dużo będzie propozycji nowych lokat?
Tak. Chcemy wykorzystać fakt, że bank i poczta są najbliższymi miejscami, w których można oszczędzać.

Jakie to będą lokaty? Standardowe czy innowacyjne?
Będą jedne i drugie, ale naszym założeniem jest przede wszystkim przejrzystość. Będą na przykład takie, które będą zależały od człowieka, jego aktywności.

To znaczy?
Jeszcze musimy poczekać z ujawnieniem szczegółów. Spodziewam się, że w tym roku wprowadzimy trzy różne lokaty.

To znaczy będą kolejne subskrypcje?
Na jedne będą zapisy, inne będą w stałej ofercie. Mamy cały czas lokatę na 5-tkę, tzn. 5 proc. w skali roku na 5 miesięcy. To nadal bardzo dobra lokata w porównaniu z konkurencją. Lokata „Polska Mistrzem!” pokazuje, że są jeszcze niezagospodarowane pola w bankowości bliskie ludziom, a my chcemy być bliscy, bo jesteśmy tuż obok. Pokazujemy, że można zrobić lokatę, która pozwala oszczędzać, a jednocześnie cieszyć się życiem. Wierzymy w naszą reprezentację i bardzo byśmy chcieli, żeby ludzie zarobili na jej sukcesach.

A nie lepiej zrobić konto oszczędnościowe z oprocentowaniem 5 proc.?
Nie wykluczamy, że powstanie. Na razie zamierzam podzielić się naszą lokatą mistrzowską na spotkaniu Międzynarodowego Stowarzyszenia Banków Pocztowych. Chcę pokazać, że otworzyliśmy zupełnie nowe drzwi w bankowości.

Nie wiedziałam, że takie stowarzyszenie istnieje.
To jest największa bankowość na świecie, która funkcjonuje poza korporacjami. Zaczynamy dostrzegać jej globalną siłę. Widzimy, że możemy współpracować. Jeszcze nie ma powiązań, ale wszystko przed nami.

Jest szansa na wymianę produktów, np. funduszy inwestycyjnych między bankami pocztowymi z całego świata?
Tak, ale na razie najważniejszy jest transfer środków. Jest to bardzo istotne w związku ze swobodą poruszania się po świecie. Podjęliśmy np. decyzje, że od 1 czerwca wprowadzimy zerową stawkę za używanie naszej karty w każdym bankomacie na świecie. Promocja będzie trwała przez całe lato.

Nowe lokaty będą również mogli zakładać klienci innych banków przez Internet?
To jest możliwe już dzisiaj przy lokacie Polska Mistrzem!

Promowanie kont oszczędnościowych i nieuświadamianie klientom, ile w miesiącu płacą za kolejne przelewy i wypłaty z bankomatu nie jest do końca uczciwe. 90 proc. klientów nie wie, że opłata 5 czy 10 zł pochłania cały zysk z atrakcyjnego oprocentowania. Mało tego nie wie, że często bankowi nawet dopłaca.
Zapewniam, że my nie będziemy tego robić. Wolimy zaproponować rynkowi inne rozwiązanie. Na razie będziemy chcieli pokazać, że niekoniecznie trzeba nazywać konto oszczędnościowym, aby na nim zarabiać.

Jakie?
Powiem za jakiś czas.

Dla Banku Pocztowego lepiej by było, gdyby został pod kontrolą Poczty Polskiej czy przeszedł pod skrzydła PKO BP?
Bez Poczty Polskiej tego banku by nie
było. Poczta już nas nawet docenia. Nasz projekt został zgłoszony do tzw. Oscarów Pocztowych. Jesteśmy w ścisłej czołówce. Rozstrzygnięcie nastąpi w Budapeszcie w przyszłym tygodniu. Dla PKO BP Bank Pocztowy jest natomiast mało istotny. Wciąż nie ma na niego pomysłu.

Będą w Pocztowym sprzedawane inne fundusze, poza PKO/CS?
Będą. Mamy już umowy z czterema kolejnymi towarzystwami. Z nową ofertą ruszymy już 1 lipca. Będą też ubezpieczenia. A poza tym wszystko będzie możliwe również przez Internet.

A jest szansa, że Bank Pocztowy będzie stanowił konkurencję dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku? Sprzedawał jednostki bez prowizji?
Nie jest to wykluczone. Dlatego podpisujemy umowy z kolejnymi towarzystwami. Najpierw potrzebna będzie spora baza.

Do pełnej oferty brakuje jeszcze kart kredytowych…
Będą pod koniec roku. Na razie jesteśmy bankiem Visy, ale nie oznacza, że jesteśmy zamknięci na karty innych systemów.

Rozmawiała Ewa Bednarz

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam