Lokata bankowa to produkt oszczędnościowy, który kojarzy się z pełnym bezpieczeństwem i gwarancją zarobku w z góry określonej wysokości. Czy na pewno nie da się na niej stracić?
Oprocentowanie lokat w obecnym czasie nie jest specjalnie atrakcyjne. Uzyskanie procentu na poziomie 3% w skali roku to już wiele. Mimo to wielu Polaków nadal wybiera właśnie ten sposób pomnażania nadwyżek finansowych.
Nie zawsze jest to jednak opłacalne, czasami można na tym nie wyjść zbyt dobrze. Oczywiście po zakończeniu obowiązywania umowy dostaniemy z powrotem swoje pieniądze, które będą powiększone o odsetki. Musimy jednak wziąć pod uwagę dwa ważne czynniki: podatek Belki i poziom inflacji.
Zysk wypracowany na lokacie zostanie pomniejszony o 19-procentowy podatek od zysków kapitałowych. Nasz zarobek zostanie więc uszczuplony. Jeśli do tego dodamy wysoką inflację, może się okazać, że pomimo wypłacenia kwoty większej niż w dniu założenia lokaty, będziemy dysponowali kwotą o mniejszej sile nabywczej. W praktyce będzie to oznaczało, że jeżeli przed założeniem lokaty chcieliśmy dokonać jakiegoś zakupu, ale wstrzymaliśmy się, uznając, że lepiej poczekać i zarobić na lokacie, to popełniliśmy błąd.
Wysoka inflacja powoduje, że pieniądze tracą część swojej siły nabywczej. Za ten sam tysiąc złotych w okresie, gdy inflacja była na niskim poziomie kupilibyśmy więcej niż w czasie, gdy inflacja jest wysoka. To właśnie w takim wypadku możemy stracić na lokacie terminowej. Zamrażając pieniądze na niskim procencie ryzykujemy, że po zakończeniu umowy nasze środki stracą na wartości. W takiej sytuacji warto rozważyć inwestycję innego typu, może zakup złota lub inwestycje długoterminowe będą lepszym rozwiązaniem dla naszego portfela.