Gdzie zapisać się na akcje Tauronu-sprawdź aktualne promocje w domach maklerskich!

Wielki sukces oferty publicznej PZU potwierdził, że koncepcja „prywatyzacji obywatelskiej”, czyli przyjaznej inwestorom indywidualnym (ilościowe ograniczenie zapisów, brak redukcji i lewarów), sprawdza się bez zarzutu. Akcje ubezpieczyciela rozeszły się na pniu, ich kurs na debiucie wzrósł o prawie 12 proc. (na zakończenie pierwszej sesji zwyżka przekroczyła 15 proc.), zaś domy maklerskie otworzyły 140 tys. nowych rachunków. Nic dziwnego, że Skarb Państwa przy sprzedaży Tauronu zdecydował się na podobne warunki.

 

Zapisy trwają w dniach 9-18 czerwca (do północy). Drobny inwestor może zapisać się na minimum 1 350 i maksimum 13 500 akcji o cenie nominalnej 1 zł, których maksymalna cena emisyjna została określona na poziomie 0,70 zł. Ostateczną cenę emisyjną poznamy 22 czerwca, a więc już po zakończeniu subskrypcji w transzy klientów indywidualnych. Oznacza to, że pojedynczy zapis musi mieć przynajmniej wartość 945 zł i nie może przekroczyć 9 450 zł. W porównaniu do oferty PZU wprowadzony został dodatkowy warunek: liczba akcji w zapisie musi być podzielna przez 9. Wynika to z faktu, że po zakończeniu subskrypcji i jeszcze przed przydziałem akcji inwestorom przeprowadzona zostanie operacja scalania akcji w proporcji 9:1. Innymi słowy, na rachunek klienta trafi 9 razy mniej papierów, niż wynikałoby to z uprzedniego zapisu, jednak ich łączna wartość nie zmieni się.

 

Należy także pamiętać, że można złożyć tylko jeden zapis na akcje Tauronu. Ponadto zapis na mniej niż 1 350 akcji będzie traktowany jako nieważny, zaś na więcej niż 13 500 zostanie automatycznie zredukowany do maksymalnej dopuszczalnej wielkości zapisu.

 

Podstawowym kosztem związanym z udziałem w ofercie publicznej jest prowizja biura maklerskiego pobierana przy składaniu zapisu. Ma ona podobny charakter do prowizji za obrót akcjami na rynku wtórnym, jednak wiele biur stara się obniżać prowizję za kupno papierów na rynku pierwotnym.

Przy IPO Tauronu nie obejdzie się bez zapłacenia kosztów prowizji za zapis, żaden broker nie zdecydował się na zniesienie powyższej opłaty. Najniższe koszty transakcyjne poniosą klienci Biura Maklerskiego BGŻ – 0,18 proc. wartości zapisu. Z kolei najwięcej zapłacą osoby inwestujące za pośrednictwem Domu Maklerskiego Banku Pekao, bo aż 0,40 proc., przy czym jeżeli wstrzymają się przez kilka dni i poczekają z zapisem do 15 czerwca, prowizja spadnie o 0,01 pkt. proc. (w tym dniu wejdzie w życie nowa tabela opłat i prowizji). Różnica między najtańszym i najdroższym biurem maklerskim jest zatem spora, gdyż prowizja przy zapisie może  być ponad dwukrotnie wyższa, jednak z uwagi na wprowadzone limity inwestycyjne różnica ta w ujęciu kwotowym może maksymalnie sięgnąć 20,79 zł.

 

 

* brak prowizji przy spełnieniu określonych warunków

** od 15 czerwca prowizja spadnie do 0,39%

 

W nietypowy sposób nowych klientów szuka Biuro Maklerskie Alior Banku, który na czas prywatyzacji Tauronu wprowadził promocję „lojalnościową”. Każdy inwestor, który namówi dwie inne osoby do założenia rachunku inwestycyjnego i wzięcia udziału w trwającej ofercie zostanie zwolniony z prowizji za zapis. Zwolnienie będzie dotyczyło również osób przez niego poleconych.

W porównaniu do kwietniowej subskrypcji na walory PZU, obecne stawki prowizyjne proponowane przez brokerów są nieco wyższe. Poprzednio klienci Domu Inwestycyjnego BRE Banku oraz Domu Maklerskiego IDMSA za kupno akcji ubezpieczyciela na rynku pierwotnym nie płacili dodatkowo ani grosza, nie spełniając przy tym żadnych nadzwyczajnych warunków, tak jak ma to miejsce obecnie w BM Alior Banku. Ponadto prowizje wzrosły także w ING Securities, BM Alior Banku oraz DM Banku Handlowego. Na obniżkę zdecydowały się jedynie Dom Maklerski Millennium (poprzednio 0,39 proc.) i Biuro Maklerskie Banku BPH (poprzednio 0,30 proc.).

 

Prowizja za złożenie zapisu to nie wszystkie koszty związane z inwestycją w akcje. W większości przypadków trzeba także wziąć pod uwagę koszt prowadzenia rachunku maklerskiego. Standardowo bezpłatne rachunki można założyć w BM Alior Banku, DM Banku Handlowego, DM Trigon, DM BOŚ (tylko w najtańszym pakiecie), DM PKO BP (tylko posiadacze konta Platinium w Banku PKO BP), BM Banku BPH (tylko posiadacze kont Srebrny Sezam, Złoty Sezam, Private Banking, Sezam MAX, Sezam Direct) oraz DM X-Trade Brokers. Reszta brokerów żąda kilkadziesiąt złotych rocznie za sam fakt posiadania otwartego rachunku.

W związku z ofertą Tauronu kilka biur maklerskich wprowadziło promocję i przy założeniu nowego rachunku inwestycyjnego do końca 2010 roku nie pobierze opłaty za jego prowadzenie. Taki przywilej czeka na klientów BM BGŻ, DM BZ WBK, DM PKO BP, Millennium DM, DI BRE Banku, BM Banku DnB Nord, BM Banku BPH, ING Securities, BDM, CDM Pekao i DM Pekao. Jak widać brokerzy liczą, że jeszcze nie wszyscy inwestorzy wzięli udział w debiucie PZU i teraz będą chcieli nadrobić zaległości.

Do gry o nowych klientów wkracza także DM AmerBrokers, który dotychczas miał najdroższy rachunek na rynku (120 zł rocznie). Od połowy czerwca znosi on całkowicie opłatę za prowadzenie rachunku.

W ofercie produktowej KBC Securities znajduje się ponadto specjalny Rachunek IPO, który służy specjalnie do udziału w debiutach giełdowych. Jest on bezpłatny, o ile klient sprzeda zakupione w ofercie publicznej akcje w okresie do 3 miesięcy od debiutu. Niestety rachunek obsługiwany jest wyłącznie telefonicznie, co oznacza, że wysokość prowizji za zlecenia wynosi aż 0,95 proc., min. 3 zł w przypadku handlu akcjami.

 

Dla inwestorów duże znaczenie powinny mieć także koszty przy sprzedaży akcji na rynku wtórnym.

Pełne zestawienie wysokości prowizji przy zleceniach internetowych znajduje się w tabeli zestawiającej wszystkie rachunki maklerskie.

 

Przy ofercie PZU ciekawą promocję zaoferował DM X-Trade Brokers, który przez pierwszy tydzień notowań akcji ubezpieczeniowego giganta pobierał jedynie 0,1 proc., min. 3 zł prowizji za wszystkie zlecenia kupna i sprzedaży jego papierów. Na informację, czy tym razem również będzie podobnie musimy jeszcze poczekać – debiut Tauronu planowany jest na 30 czerwca.

 

Czy na debiucie TPE będzie można zarobić? Zarządzający funduszami inwestycyjnymi są zdania, że zaproponowana maksymalna cena emisyjna jest dość atrakcyjna i można spodziewać się kilkuprocentowej zwyżki w pierwszych momentach notowań. Tauron nie jest już jednak tak dużym przedsiębiorstwem, jak PZU i nie cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem ze strony inwestorów. Wiele zatem może zależeć od ogólnego nastroju na giełdach w dniu debiutu.

 

Sylwester Góreczny

Analityk Comperia.pl