Private banking - co to jest, jak działa i czy się opłaca?

2015-06-18 10:37:04

Klienci sektora private banking to elitarna grupa, której wielkość w Polsce szacuje się na ok. 80 tys. osób. Żeby móc korzystać z usług dostępnych dla tego segmentu klientów, należy posiadać na koncie co najmniej 500 tys. zł. Sprawdźmy, czym tak naprawdę jest private banking, jak działa i czy w ogóle się opłaca.

Najzamożniejsi klienci mogą liczyć na specjalne traktowanie i na fachową obsługę. Banki zdają sobie sprawę, że tego typu klienci cenią sobie przede wszystkim profesjonalizm i dlatego starają się nie tylko delegować najlepszych pracowników do obsługi private banking, ale również oferują bardzo elastyczne rozwiązania produktowe, dostosowane do konkretnego klienta.

VIP to nie private banking!

Klienci bankowości prywatnej to nie VIP-y, ale jeszcze wyższa liga. W przypadku VIP-a często wystarczy otrzymywać na konto regularne wpływy, rzędu np. 5 tys. zł, a w niektórych bankach nawet mniej, by cieszyć się ze specjalnego traktowania i lepszych produktów, jak konta prestiż czy złote karty.

Niestety, często status VIP-a to za mało, żeby mógł skutecznie negocjować oprocentowanie depozytów lub warunki kredytów. Takie przywileje zarezerwowane są dla klientów private banking.

Kto korzysta z bankowości prywatnej?

Klientów najzamożniejszych, korzystających z bankowości prywatnej, jak wspomnieliśmy, może być w Polsce ok. 80 tys. Nie jest to duża grupa, ale za to posiadająca spore zasoby finansowe, dlatego jest tak cenna dla każdej instytucji finansowej. Wiele z tych osób to przedsiębiorcy, szefowie korporacji, ale również osoby wykonujące wolne zawody. W tej grupie coraz większy udział mają także rentierzy.

Bogaty może więcej

Klienci prywatnej bankowości inwestują o wiele więcej pieniędzy niż mniej zamożne osoby, dlatego bank może na nich więcej zarobić. Jak wspomnieliśmy, klienci najbogatsi nie stanowią najliczniejszego grona, dlatego instytucje finansowe muszą walczyć o każdego tego typu klienta, godząc się na różne jego żądania. Dobrym przykładem jest możliwość negocjowania oprocentowania lokat terminowych.

O ile zwykłe lokaty na rynku o najwyższym oprocentowaniu osiągają poziom 3-3,5% w skali roku, o tyle klienci z segmentu private banking otrzymują nierzadko oprocentowanie wyższe nawet o 1 p.p. Podobnie jest z kredytami, gdzie zamożny klient ma o wiele większe możliwości negocjowania warunków i kosztów, które, jak łatwo się domyślić, są również niższe niż w standardowej ofercie. Jednak bankowi to i tak się opłaca.

Tomasz Słupczyński

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam