Ubezpieczenie grupowe z pracy . Czy warto?

W pełni się z Panem zgadzam. Lepiej bym tego nie ujął. Pozdrawiam.

Zgadzam się z tym, że lepiej jest być ubezpieczonym i nie skorzystać z ubezpieczenia lecz mieć poczucie pewności, że w przypadku zajścia zdarzenia można otrzymać odszkodowanie. Nigdy nie wiemy co może się w życiu zdarzyć, dlatego trzeba być przygotowanym. Kiedyś wszyscy pracownicy zakładów pracy mieli ubezpieczenia grupowe, najczęściej PZU, po odejściu z pracy nawet emeryci i renciści mogli kontynuować. Potem weszły inne firmy ubezpieczeniowe i dzisiaj nawet prowadząc jednoosobowa firmę można przystąpić do ubezpieczenia grupowego. Tak więc nie dyskutowałbym na temat czy warto być ubezpieczonym, kwestią dyskusji byłaby tylko cena.

Ubezpieczenia grupowe zawsze się korzystniejsze niż indywidualne, świadczy o tym chęć ich kontynuacji po zakończeniu stosunku pracy. Bardzo dużo ludzi tak robi. 70 zł jest to duża kwota, zanim się na nią zdecydujemy należy zrobić sobie bilans ryzyka i korzyści. Pamiętajmy również o tym, że takie ubezpieczenie nie est tylko na tu i teraz. W danej chwili możemy nie mieć okazji z niego skorzystać, ale przyjdzie taki moment, że niestety będzie nam ono potrzebne i będziemy się cieszyć, że płaciliśmy za nie właśnie taką kwotę.

„…świadczy o tym chęć ich kontynuacji po zakończeniu stosunku pracy.” To wg. mnie nie jest zbyt fortunny argument na udowodnienie tezy, że „ubezpieczenia grupowe zawsze są korzystniejsze niż indywidualne”. Podobnie jak Pani twierdzi że „bardzo dużo ludzi tak robi”, mam prawo twierdzić, że bardzo dużo ludzi tak robi, bo odchodząc z pracy nie chcą zostać całkowicie pozbawionym ochrony ubezpieczeniowej, a na inną ich nie stać i/lub z innych powodów nie mają szans jej sobie zapewnić. Proszę zajrzeć do wcześniejszych wpisów, także w innych wątkach. Każdy przypadek klienta jest inny, ba każdy klient jest inny. Standardem jest to, co tu napisano wcześniej; „grupówka to szkielet, podstawa projektu programu ochronnego, ochronno-oszczędnościowego lub innego, który niekoniecznie trzeba zbudować „tu i teraz”, można etapami, uwzględniając zmieniające się realia, priorytety, potrzeby i możliwości. Można też zbudować program bez ubezpieczenia grupowego i niekoniecznie oparty tylko na polisach. W określonych przypadkach ten program „bez grupówki” może być lepszy, bo w granicach kosztów akceptowalnych dla klienta bardziej precyzyjnie może się wpisywać w jego potrzeby, oczekiwania i priorytety. Nie ma sensu polemizować co jest lepsze, bo to być może będzie odbierane przez niektórych czytelników jak dyskusja „o wyższości Świąt Wielkanocnych nad …”. Ważne jest by przekonać , zachęcić klientów do myślenia kategoriami indywidualnych programów, zaszczepiać w nich potrzebę posiadania jakiejś wizji zabezpieczenia swojej przyszłości w szerokim tego słowa znaczeniu i motywować ich by nie odkładali realizacji tej wizji i przeobrażali ją w program realny na dziś i możliwy do korekt, rozbudowy w przyszłości. Niech zaczną w końcu od jakiegoś punktu. Może to będzie indywidualne ubezpieczenie, może grupowe, a może lokata bankowa . Ważne by nasi klienci zaczęli „coś robić”, a nie odkładali decyzji w nieskończoność. W przeciwnym razie mogą znaleźć się w sytuacji gdy – jak Pani pisze- pozostanie im tylko chęć kontynuacji grupowego ubezpieczenia po zakończeniu stosunku pracy, z takim m. in. skutkiem, że składka raczej im się nie zmniejszy wyraźnie, w przeciwieństwie do zakresu ochrony.

Odszkodowania za wypadek przy pracy, to "fragment większej całości" ubezpieczenia grupowego. Odszkodowanie za wypadek od pracodawcy - to nie jest ani takie proste, ani oczywiste. Postępowania w takich sprawach czasami trwają lata. Przy okazji; jest jeszcze jedna sprawa o której tu nikt nie napisał; tzw. odprawa pośmiertna -vide art. 93 Kodeksu pracy. W prawdzie dopiero po przepracowaniu 10 lat ta odprawa jest znacząca, ale zawsze to jakieś pieniądze. Ma to taki związek z grupowymi ubezpieczeniami, że jeśli pracodawca partycypuje w części lub w całości w opłacie składki za to ubezpieczenie, to jest zwolniony z wypłaty takiej odprawy albo w calości albo w części, w zależności jaką część składki pokrywa. Poza tym, o ile mi wiadomo, może koszt taki rozliczyć podatkowo.