28.9.2015 11:24
Myślę, że osobom w takiej sytuacji najbardziej pomógłby psycholog. Oczywiście jednak mało kogo, kto ma długi stać na taką usługę.
Obecnie najważniejsze są dwie rzeczy: żeby nie powiększać zadłużenia i żeby zwiększyć dochody.
Może warto więc zagonić małżonkę do roboty?
Mam też pytanie, może ktoś wie. Jeśli para z długiem dostanie separację, to w jaki sposób spłacany ma być dług? Każdy połowę, czy też nie ma takiego podziału?
Obecnie najważniejsze są dwie rzeczy: żeby nie powiększać zadłużenia i żeby zwiększyć dochody.
Może warto więc zagonić małżonkę do roboty?
Mam też pytanie, może ktoś wie. Jeśli para z długiem dostanie separację, to w jaki sposób spłacany ma być dług? Każdy połowę, czy też nie ma takiego podziału?
Cytuj