Kilka rad dla zadłużonych

Przygotowaliśmy kilka rad dla zadłużonych. A Państwo pomogą? Co powinni robić zadłużeni, żeby w jakiś sposób się podratować? Jakieś pomysły?:)

Podstawą jest to aby w momencie kiedy bierzemy dany kredyt patrzeć, czy jeśli wezmę dane zobowiązanie będzie mnie na nie stać nawet wtedy kiedy stracę pracę. Bo dzisiaj pracuje zarabiam niby 3 tyś i większość ludzi żyją chwilą a może przyjść moment utraty pracy i wtedy co załamka.
Ważne jest też to aby jeśli bierzemy kredyt to bierzmy go na max okres kredytowania, dla czego?. Bo jeśli weźmiemy kredyt np. 20tyś i rozłożymy go np. na 7 lat rata będzie ok 400 zł a jeśli weźmiemy taki kredyt na 3 lata bo mnie stać, to rata będzie na poziomie przypuśćmy 1400 zł i teraz tracisz pracę i co robisz?.
Pamiętaj lepiej jest załatwić czy zarobić te 400 zł niż 1500 zł.
Co jeszcze zaobserwowałem, to że jeśli mamy już kredyt i widzimy że mogą się pojawić problemy ze spłatą, to zgłaszajmy to do banku wcześniej jak zapada rata kredytu, a nie już po terminie kiedy trzeba uregulować należność.
Jak przyjdzie mi jeszcze coś do głowy to napewno napiszę.

1. jak stracisz pracę (główne źródło dochodu) i nie masz na przysłowiowy "chleb" to wtedy płatność raty naprawdę nie jest najważniejsza, trzeba szybko szukać nowego źródła utrzymania a wcześniej dogadać się z bankiem odnośnie odroczenia terminu spłaty, rozłożenia na dłuższy czas
2. pożyczki konsolidacyjne są ok, ale dla tych co mają zdolność kredytową, jeżeli ktoś jej nie posiada to niestety o konsoli może zapomnieć