• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
0 osób przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

Czy 22-latka powinna się ubezpieczać?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
Amelia2

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

22.12.2015 13:41
Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Nie jestem co prawda w stanie płacić zbyt wiele miesięcznie, ale te 100 złotych się znajdzie. Oby tylko była możliwość skorzystania z tak niskiej stawki.
Czy ktoś wie, czy są takie możliwości?
Niestety nie mam środków na to, aby co miesiąc opłacać więcej, bo nie zarabiam dużo, w zasadzie prawie wcale na tych dorywczych pracach.
Cytuj
Robert Sierant

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 3917 razy

Wyślij wiadomość

23.12.2015 9:38
Gracjal napisał
To całkiem ciekawe rozwiązanie, a na ile lat jest takie ubezpieczenie?
Może można to potraktować niejako tak jak formę oszczędzania na starość, na emeryturę?
To tylko dla młodych osób, czy dla kogoś około 40 r. ż. też może być?
Jeśli tak, to czy także mógłbym prosić o dokumenty?


Podaj adres email na priva to prześlę. 40-latek również może z tego ubezpieczenia, ale oczywiście składka będzie wyższa niż dla 22-latki ze względu na wyższe ryzyko wystąpienia zachorowań, śmierci itp...
Cytuj
pozdrawiam
Robert Sierant
Ekspert finansowy

robertsierant.pl
Anita

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

23.12.2015 15:32
Robert Sierant napisał

Podaj adres email na priva to prześlę. 40-latek również może z tego ubezpieczenia, ale oczywiście składka będzie wyższa niż dla 22-latki ze względu na wyższe ryzyko wystąpienia zachorowań, śmierci itp...


Co w przypadku, gdyby zdarzyło się tak, że po kilku latach opłacania składek w takim ubezpieczeniu nagle stracimy pracę czy dochód i nie będziemy w stanie zapłacić kolejnej składki?
Czy umowa ulega rozwiązaniu, a my zostajemy z niczym?
Też byłabym zainteresowana takim ubezpieczeniem, ale nie mam na tyle pewnej sytuacji zawodowej, aby założyć, że za kilka lat wciąż będzie mnie stać na ubezpieczenie.
Cytuj
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

23.12.2015 19:01
Amelia2 napisał
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał
takie, które zapewniają, że przy bezszkodowym okresie ubezpieczenia jakaś część wpłaconych składek, a nawet przy spełnieniu określonych warunków całość tych składek plus jeszcze „jakaś górka”, wróci po zakończeniu umowy do klienta.



Są takie produkty?
Mogę prosić o jakiś przykład, nazwę, cokolwiek, żebym mogła więcej na ten temat poczytać?
Od ubezpieczenia odrzuca mnie przede wszystkim to, że gdyby jednak nic się nie stało, na co każdy ma przecież nadzieję, to tak naprawdę wszystko, co przez lata bym zapłaciła, to byłyby zmarnowane w moim odczuciu pieniądze. Gdybym jednak mogła otrzymać jakiś zwrot, to myślę, że spojrzałabym na to inaczej.


Szanowni Państwo,
mniej więcej od lipca br. funkcjonuję tu w roli eksperta. Mam więc doradzać, informować, przestrzegać, wyjaśniać obiektywnie, bazując na swojej wiedzy i doświadczeniu, pamiętając o tym że nie jestem „alfą i omegą”. Jestem również czynnym pośrednikiem ubezpieczeniowym. Staram się w tej drugiej roli tu nie występować. Jeśli tu podaję nazwę jakiegoś produktu lub ZU, to głównie w celach ilustracyjnych, a nie marketingowych. Co z tego że podam jakąś nazwę, po to by ktoś mógł sobie gdzieś na ten temat poczytać? Prawdopodobnie w dobrej wierze naprowadzę w ten sposób jeśli nie na fałszywy trop, to na marketingowe, a więc nie koniecznie obiektywne, czyjeś teksty. Nazwy produktów to hasła które mają się dobrze kojarzyć i stymulować zakup. Co się pod nimi kryje? Ano różne rzeczy. Podam przykład: :”Twoja Przyszłość”, „Twoja Bezpieczna Przyszłość”, „Bezpieczna Przyszłość”. „Ty i Twoja Przyszłość”. Takie nazwy znajdziecie Państwo w internecie. Brzmią kusząco, prawda? W jednym przypadku to oferta bankowa w postaci tzw. planu oszczędnościowego, w pozostałych to polisy na życie ale zupełnie różne i różnych ZU, przy czym w jednym przypadku dotyczą tego samego produktu, tylko ktoś kto go akwiruje stara się w ten sposób zainteresować nim PT. Klientów. Jeśli zacząłbym wymieniać na Państwa prośbę np. nazwy konkretnych produktów Warty, PZU, czy Hestii, to zapewne za chwilę ktoś napisałby; a dlaczego te, a nie firm takich jak np. MetLife, Allianz, Nationale-Nederlanden, etc., czy są gorsze? Jeszcze raz podkreślam, nie sugerujmy się tylko nazwami, reklamami, różnymi sugestiami. Najpierw zastanówmy się czego tak naprawdę potrzebujemy, na co nas stać, poukładajmy to w postaci celów, zadań, w określonej hierarchii. Kolejnym krokiem jest szukanie sposobów, narzędzi ich realizacji. W zależności od tego co jest dla nas priorytetem ustalmy czy to ma być polisa (jaka?), czy lokata bankowa, fundusz inwestycyjny, zakup obligacji, nieruchomości, etc. A może już teraz warto pokusić się o jakiś program, plan ochronno- oszczędnościowy, w ramach którego wstępnie zaplanujemy nabywanie w określonej kolejności, w określonym czasie, konkretnych produktów finansowych, planie na tyle elastycznym by uwzględniać nasze obecne i przyszłe potrzeby, priorytety i możliwości? Nie jest to łatwe, ale jeśli chcemy wydawać nasze ciężko zarobione pieniądze, to róbmy to z sensem. Sensowne wydawanie, wymaga wysiłku. Jeśli ktoś np. szuka bardzo konkretnego typu polisy, np. klasycznej polisy na życie i dożycie, to szukanie na chybił trafił, sugerując się tylko nazwą nie ma sensu. Trzeba pośrednikowi zadać konkretne pytania. Jakie? Pisałem już wcześniej czym się takie polisy charakteryzują. Należy przy tym pamiętać że są takie polisy które są zbliżone do tej klasycznej konstrukcji „życie i dożycie”, więc można już na samym początku czytania o.w.u. napotkać trudności interpretacyjne.
Swoje teksty piszę po to by Państwu dać materiał do przemyśleń, a także po to, byście mogli na ich podstawie stawiać właściwe pytania pośrednikom. Wierzę że w ten sposób mogę bezinteresownie pomóc. Czy postępuję właściwie, czy nie i czy to co piszę naprawdę się komuś przydaje, to już inna sprawa. Mam nadzieję że to co tu robię ma sens.
Wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia, a w Nowym 2016 Roku życzę Państwu samych dobrych decyzji ubezpieczeniowych.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
Amelia2

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

26.12.2015 19:12
Hm, przeczytałam warunki przysłane przez Pana Roberta, czytam też wszystko, co inni tu piszą.
I muszę przyznać, ze w tym momencie już sama nie wiem, czy to jest taki dobry pomysł. No bo co ja zrobię, jak za rok, dwa stracę pracę i nie będzie mnie stać na składkę?
A tam jest mowa o okresach ubezpieczenia 10-20 letnich.
Chyba najpierw muszę się ustatkować, aby podjąć tak długotrwałe zobowiązanie.
Cytuj
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

27.12.2015 14:35
Amelia2 napisał
Hm, przeczytałam warunki przysłane przez Pana Roberta, czytam też wszystko, co inni tu piszą.
I muszę przyznać, ze w tym momencie już sama nie wiem, czy to jest taki dobry pomysł. No bo co ja zrobię, jak za rok, dwa stracę pracę i nie będzie mnie stać na składkę?
A tam jest mowa o okresach ubezpieczenia 10-20 letnich.
Chyba najpierw muszę się ustatkować, aby podjąć tak długotrwałe zobowiązanie.


Gdy dawno temu po raz pierwszy zapoznawałem się z tekstem o.w.u. na życie, a robiłem to już po pierwszym szkoleniu na ten temat, więc było łatwiej, miałem podobne odczucia co Pani. Materia nie jest łatwa i prosta, a język opisu nie zawsze jest tak precyzyjny jak się spodziewamy, tzn. jest precyzyjny na tyle na ile jest to możliwe. Rozumiem Pani obawy ale decyzja „muszę się ustatkować, aby podjąć tak długotrwałe zobowiązanie” niesie ze sobą pewne ryzyko. To „ustatkowanie” może trwać i trwać, a w tzw. „międzyczasie” może sporo się wydarzyć. Ponadto być może zapomnimy o pierwotnych planach, zamierzeniach, albo będziemy je odsuwać w czasie jako te, które „jeszcze mogą poczekać”. Zanim Pani podejmie „decyzję o odłożeniu decyzji”, proszę zwrócić uwagę na pewne mechanizmy wbudowane zazwyczaj w umowę ubezpieczeniową. Mam tu na myśli przede wszystkim możliwość przekształcenia polisy na jakiś czas w umowę bezskładkową i możliwość zawieszenia opłacania składek na jakiś czas. Te mechanizmy oczywiście niosą ze sobą pewne konsekwencje, więc nie należy ich nadużywać, ale w sytuacjach trudnych czasami bardziej się opłaca ich zastosowanie niż zrywanie umowy. Nie chcę tu opisywać istoty tych rozwiązań, bo mogą się różnić w szczegółach, w zależności od ZU i rodzaju umowy. Należy więc b. szczegółowo o te detale wypytać pośrednika, z naciskiem by wskazał konkretne zapisy. Sugeruję aby na etapie negocjacji, przed podpisaniem umowy, spisać sobie na oddzielnej kartce wszystko to, na co mamy wpływ i co możemy zmienić, z czego i w jakich przypadkach możemy skorzystać w trakcie trwania umowy. Najlepiej to zrobić w formie prostej tabeli; (Co?, Kiedy? Na czym polega? Jak skutkuje?). Jeśli Pani pozwoli zasugeruję kilka konkretnych pytań, oto wg. mnie najważniejsze:
1. Na czym polegają oba rozwiązania w tej konkretnej umowie analizowanej przez Panią?
2. Po jakim czasie od wejścia umowy w życie można wnioskować o przekształcenie umowy w ubezpieczenie bezskładkowe ( to samo odnośnie zawieszenia opłacania składek)?
3. Ile razy można o to wnioskować (w obu przypadkach) w trakcie trwania umowy i w jakich odstępach czasu? Czy możliwe jest stosowanie obu mechanizmów niezależnie od siebie, oczywiście przy założeniu, że okresy trwania obu rozwiązań nie nakładają się na siebie, bo to wszędzie jest wykluczone?
4. Czy jest możliwe w okresie trwania okresu bezskładkowego wpłacania tzw. składki dodatkowej i/lub wpłat doraźnych na tzw. indywidualne konto inwestycyjne (to nie jest to samo), jeśli umowa ubezpieczenia generalnie przewiduje taką możliwość?
5. Czy zawieszenie/bezskładkowy okres trwa przez z góry założony we wniosku Ubezpieczającego czas i polisa po ustaniu tego założonego okresu automatycznie wraca do stanu pierwotnego, czy to powrócenie następuje dopiero na wniosek Ubezpieczającego? Jaki jest max. okres trwania?
6. Jakie formalne warunki dodatkowe trzeba spełnić aby móc zastosować oba rozwiązania (zaleganie z płatnościami, minimalna wartość polisy, itd)?
7. Pytania o skutki; dot. zwłaszcza pobierania opłat stałych, wysokości sumy ubezpieczenia, jej indeksacji, umów dodatkowych, wartości polisy, wykupu polisy, itp.
Wiem, to się wydaje dość zagmatwane i trudne ale proszę pamiętać że podpisujemy umowę na wiele lat, więc trzeba to zrobić rozważnie. Z mojego punktu widzenia umowy ubezpieczeniowe nie są bardziej skomplikowane niż np. umowy dot. kredytu hipotecznego.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
Amelia2

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

28.12.2015 8:11
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał


To było naprawdę pomocne! Dziękuję, z tymi pytaniami będzie mi o wiele łatwiej rozmawiać z przedstawicielem.
Prawdę mówiąc nie miałam pojęcia, że można zawiesić płacenie składek czy przekształcić na jakiś czas umowę w tę bezskładkową.
Chyba jeszcze wiele muszę się nauczyć na temat ubezpieczeń...
Cytuj
PrzemysławŻukowski

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

31.12.2015 15:41
Bardzo ciekawe, też mam córkę w wieku około 20 lat. Jest teraz na studiach, ale zastanawiałem się czy nie wykupić jej jakiegoś dodatkowego ubezpieczenia. Ale serio, wypłata całości składek jeśli nie będzie żadnego "odpukać" wypadku? pierwszy raz o czymś takim słyszę. Kiedyś też się ubezpieczałem w prywatnej firmie, to później musiałem przez pośrednictwo DRB ściągać pieniądze. Proszę o opinię na ten temat.
Cytuj
I mówi to każdy, kto się kimś opiekuje, że trzeba być sprawiedliwym, ale samej sprawiedliwości nikt
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

3.1.2016 16:04
PrzemysławŻukowski napisał
Bardzo ciekawe, też mam córkę w wieku około 20 lat. Jest teraz na studiach, ale zastanawiałem się czy nie wykupić jej jakiegoś dodatkowego ubezpieczenia. Ale serio, wypłata całości składek jeśli nie będzie żadnego "odpukać" wypadku? pierwszy raz o czymś takim słyszę. Kiedyś też się ubezpieczałem w prywatnej firmie, to później musiałem przez pośrednictwo DRB ściągać pieniądze. Proszę o opinię na ten temat.

„Wypłata całości składek, jeśli nie będzie żadnego „odpukać” wypadku, pierwszy raz o czymś takim słyszę.” Nie znam ani typu ubezpieczenia wykupionego przez Pana, ani ZU, ani powodów perturbacji z polisą, więc nie wiem dlaczego musiał Pan i czy na pewno musiał angażować DRB.
Odnoszę wrażenie że doszło do jakiegoś nieporozumienia. Być może jest to moja wina, bo mój tekst był mało precyzyjny. Trudno jednak w krótkiej formie wyjaśnić wszelkie niuanse tego zagadnienia, z uwagi na stopień zawiłości, szeroki obszar zagadnienia i różnorodność rozwiązań stosowanych na rynku. Nie znam takiego produktu w którego o.w.u. byłoby wprost napisane, że „po zakończeniu umowy, jeśli nie doszło do zdarzenia ubezpieczeniowego, to całość wpłaconych składek podlega zwrotowi”. Owszem z takimi marketingowymi „chwytami” można się jeszcze spotkać, nie tylko w ubezpieczeniach zresztą.
To nie jest realne, bo oznaczałoby, że ZU przez jakiś czas „ciuła składki”, „pro publico bono”, obraca nimi, daje jakieś istotne gwarancje, zaciąga zobowiązania wobec płacącego i Ubezpieczonego, na bieżąco ponosi jakieś koszty, a jak nic się nie wydarzy, to oddaje te składki. Lwią część składki, zwłaszcza w pierwszych latach umowy pochłaniają nie tylko wszelakie koszty ( akwizycyjne, administracyjne, etc.) ale przede wszystkim opłata za ryzyko ubezpieczeniowe. Jak się je wycenia, rozkłada w czasie, etc., to oddzielne zagadnienie. ZU musi z góry założyć, że na np. 1 tys. klientów w przedziałach wieku np. 20 – 30 lat, 31 – 40 lat, etc. ( dodatkowo bierze się tu pod uwagę m. in. wykonywane zawody, tryb życia, stan zdrowia i wiele innych składników), iluś może zachorować, iluś umrzeć lub zginąć, itd. i to krótko po np. zapłaceniu kilku - klikunastu miesięcznych składek. Na to wszystko muszą być zabezpieczone pieniądze! Jak Państwo myślicie, ile jest takich przypadków, gdy klient „zdążył” wpłacić składek wartych kilkaset złotych lub kilka tysięcy, a w ustawowym czasie ZU musiał wypłacić kilkadziesiąt, sto lub więcej tys. zł.?
Czy w związku z tym teza że w określonych przypadkach może być tak, że jeśli nic się nie zdarzy, to i tak klient otrzyma jakieś pieniądze, być może nawet w takiej wysokości jak wpłacił lub nawet więcej, jest prawdziwa?
Ano jest, a raczej bywa prawdziwa. Nie ma tu miejsca na opisywanie warunków jakie muszą zaistnieć aby tak było. Na pewno tak się nie stanie np. po 3-9 latach umowy tzw. funduszem, na pewno tak się nie stanie w przypadku umów „czysto” ochronnych. Zależy to także od typu umowy. Tu wspomnę o klasycznych polisach na życie i dożycie, gdzie jakiś poziom gwarancji na otrzymanie sumy określonej „na dożycie” jest ale pod warunkiem dotrwania do końca okresu umowy, w innych przypadkach do klienta „wraca” Za tą gwarancję jednak się „jakoś” płaci. Mechanizm gwarantujący dotrzymanie warunków umowy to najczęściej tzw. „rezerwa matematyczna”, pochodząca ze składki ubezpieczonego, która w określony sposób jest inwestowana przez ZU. Są umowy z których po określonym czasie można również otrzymać jakąś sumę, mimo że bywają „bezterminowe”. Mówimy wtedy o tzw. „wartości wykupu” całkowitego lub częściowego. Ta wartość wykupu jest ściśle zdefiniowana w o.w.u.
Reasumując macie Państwo kolejną dawkę informacji na bazie której powinniście sformułować kolejne pytania do pośrednika. Proponuję dołączyć je do zapoczątkowanej przez mnie, we wcześniejszym wpisie, kolekcji pytań.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
magda25

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

4.1.2016 8:13
Mi się na pewno przydadzą te informacje, bo aktualnie szukam jakiegoś ubezpieczenia. Nie ukrywam, że możliwość zwrotu środków po zakończeniu ubezpieczenia to byłby bardzo miły dodatek.
Szkoda, że nie podaje pan konkretnych rozwiązań, ale myślę, że z tym udam się do jakiegoś agenta ubezpieczeniowego.
Właśnie, chciałam jeszcze zapytać czy to dobry pomysł, żeby poszukać takiego doradcy przez internet?
Czy jednak lepiej byłoby iść do kogoś osobiście?
Nigdy nie byłam tak naprawdę u żadnego doradcy, więc tak czy siak poszłabym do pierwszego lepszego pewnie...
Cytuj
Odpowiedź