Praca na czarno

Ta niby więcej dla niej ale jak jej skarbówka wejdzie na konto to już nie będzie tak kolorowo. Wystarczy, że skontrolują tą firmę, która ją zatrudnia i po przelewach dojdą też do niej. No chyba, że dostaje pieniądze do ręki to inna sprawa. Lepiej nie ryzykować tylko podpisywać umowy.

No niestety nie możesz się rozliczać. Jeżeli jest to dochód stały musisz mieć zatrudnienie chociażby na umowę zlecenie, o dzieło czy no cokolwiek. Zapytaj pracodawcę czy może z tobą taką umowę podpisać

Jeśli kwoty nie są jakieś monstrualne to raczej skarbówka nie sprawdzi, bez powodu nie wchodzą na konto, chyba że zobaczą u Ciebie - bezrobotnej, najnowsze porsche, to masz gwarancję. Mojego kolegę sprawdzali bo sąsiadka zgłosiła, że kupił sobie nowy samochód mimo, że pracuje za niecałe 2 tys. miesięcznie.

Chyba bym nie ryzykowała i nie decydowała sie na rozliczanie mimo tego ze pracuje na czarno. W ten sposób chyba możesz zaszkodzić swojemu pracodawcy

To nie rzeba chronic pracodawcy jesli cwany. Trzeba robic tak,zebyśmy byli w zgodzie z prawem.

To jest wlasnie odwieczne pytanie, zgodnie z prawem czy z zyskiem.

Na pewno jest to niezgodne z prawem ale jeśli nie ma pracy to niby co miałaby robić?
Nie pracować ? Głodzić się? Iść do mopsu. Może w zachodnich partiach Polski jest dobrze z pracą ale na przykład na wschodzie jest bardzo źle.
Sam znam bardzo wiele osób, które pracują na czarno
I na pewno bym się skarbówce nie chwalił ponieważ mogliby dochodzić do tego skąd masz te pieniądze. Po co Ci to?

A ja mam w tym zakresie liberalne poglądy. Uważam, że szarej strefy nie da się wykorzenić z gospodarki. Można ją ewentualnie zredukować. Praca i pracownicy na czarno istnieją nawet w tych najlepiej rozwiniętych gospodarkach. Ot taka ludzka natura.