• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
0 osób przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

Lokata długoterminowa - co radzicie?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
Beata

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

6.5.2016 10:34
Tomasz Jarocki napisał
Witam serdecznie,
Amelia2 napisał

Zgadzam się z tym. Ja wymagam bardzo prostych i konkretnych wiadomości na temat moich oszczędności. Chce widzieć, że na pewno nic z nich nie stracę i znać sumę dopisanych odsetek. Chyba nauczyłam się na tym jak kiedyś straciłam połowę oszczędności na jakichś akcjach czy funduszach. A miał byc taki dobry zysk, jak to tłumaczył mi doradca w banku.

Oczywiście żadnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje nie ma po Pani stronie? Doradca obiecywał, więc to tylko jego wina?

Moim zdaniem wina jest obopólna, a nawet mniejsza doradcy, bo on musi utrzymać swoje miejsce pracy i robi to, czego życzą sobie przełożeni. Sytuacja wygląda tak:
Pani nie chce poznać podstawowych pojęć, zrozumieć praw rządzących rynkiem akcji, aby uciec od współdecydowania.
Doradca (a precyzyjniej sprzedawca) NIE JEST ANALITYKIEM GIEŁDOWYM, żeby z przekonaniem i kładąc na szalę swój autorytet zapewniać, że na pewno osiągnie się zysk na wskazanych inwestycjach. On także ulega owczemu pędowi i jak większość przeciętnych inwestorów jest zainteresowany akcjami dopiero, kiedy ich ceny rosną od 2-3 lat i są obiektywnie dość drogie.

Jednym ze wskaźników jest proporcja cena akcji/wartość księgowa. Dla całego rynku (indeks WIG) wynosi on obecnie 1.22, więc ceny akcji są zaledwie 22% wyższe, niż wartość księgowa majątku wszystkich firm.
http://stooq.pl/q/?s=wig_pb&c=mx&t=c&a=ln&b=0

Kiedy Pani kupowała fundusze akcji? W 2005 roku? W latach 2006-2007, kiedy ceny akcji były wyższe o 200-300% niż wartość księgowa (wskaźnik między 3-4)? Akcje kupuje się poniżej wartości 2 i nauczywszy się JEDNEJ PROSTEJ INFORMACJI można było uniknąć ogromnego rozczarowania. Ucząc się rozumienia dwóch kolejnych wskaźników można już dość dobrze ocenić poszczególne spółki, tj. cena akcji / zysk roczny i jego pochodną dywidenda / 1 akcja (oraz towarzyszący temu procent zysku przeznaczony na ową dywidendę).

Schowanie głowy w piasek i akceptacja jałmużny z odsetek w zamian za 100% pewności też jest jakimś rozwiązaniem.
________
miroslaw napisał
A skąd przeciętny człowiek ma wiedzieć jakie kupić spółki? Oczywiście przeczytałem artykuł na interii, który pan polecił. I co z tego? Nie rozumiem połowy z tego co tam jest napisane. Według mnie artykuł i sposób lokowania pieniędzy dla specjalistów z tej dziedziny.

Artykuł z Interii porusza coraz częściej omawiany w mediach temat, że polski rynek jest w trakcie transformacji i wzorem rozwiniętych gospodarek coraz więcej firm wypłaca dywidendę. Głównym warunkiem doboru spółek jest zatem wysokość dywidendy, która wg. mnie musi być wyższa niż 5%. W moim portfelu posiadam jednak wypłacające znacznie więcej:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/5924-dlugoterminowy-portfel-akcji-dywidendowych-konto-ike,1,1.html
Po drugie trzeba sobie uświadomić jedną rzecz - stały dopływ dywidend jest ważniejszym dochodem niż zmiana ceny akcji. Jeśli będziemy kupować akcje, kiedy nie są drogie, to ignorując zmienność ich cen na 100% zarobimy w horyzoncie powyżej 5 lat.
Kupując firmę wypłacającą dywidendę 5-8% możemy także liczyć na to, że wraz z rozwojem gospodarczym zacznie ona wypłacać coraz wyższą kwotowo dywidendę, która będzie rosnąć procentowo w stosunku do naszej ceny zakupu i za 5 lat może to być 10-15% dywidendy rocznie i więcej z każdym rokiem.
To z kolei oznacza, że średnio do 10 lat otrzymamy 100% zainwestowanego kapitału, czyli posiadane akcje mamy niejako "za darmo" i nadal otrzymujemy dochód z dywidend.

DOWÓD EMPIRYCZNY - spółka Żywiec [ZWC]
http://stooq.pl/q/?s=zwc&c=20y&t=c&a=ln&b=0
1. Kupujemy najgorzej jak możemy, czyli w hossie internetowej 2000r. płacąc dla równego rachunku 250zł za jedną akcję.
2. Tracimy w dołkach bessy nawet 60-70%... dokładniej notujemy stratę księgową, bo stratę będziemy mieć sprzedając w tym momencie, a poza tym nie doliczyliśmy dywidend.
3. Do roku 2011 włącznie Żywiec wypłacił nam 303,5zł dywidend! (121% w stosunku do ceny zakupu)
4. Po mini krachu na giełdach od 2012r. do teraz wypłacono 122zł (dodatkowe 48,8% dochodu).
5. Zysk ze zmiany cen akcji jest skromniejszy i pomimo początkowej olbrzymiej straty wynosi ok.62%. (vs. 170% dywidend od 2000r.)
6. Patrząc jedynie na wskaźnik cena/wartość księgowa dla szerokiego indeksu WIG można było wstrzymać się z kupnem na szczytach, co dałoby nie tylko wyższą stopę zwrotu z ceny akcji, ale gwałtownie wzrósłby zysk z dywidend, gdyby był liczony np. do ceny zakupu 150zł za jedną akcję w 2001r.(zakładając, że przeciętny inwestor nie kupi na dołkach przeceny poniżej 100zł, lecz kupi wystarczająco tanio, żeby dochód z dywidendy był wystarczająco wysoki) przynosząc ok. 280% dochodu z dywidend na przestrzeni 15 lat!
________
nastor napisał
Kiedyś doradca w banku naobiecywał mi złote góry przy zakładaniu lokaty z funduszami. Niestety dużo straciłem. Nie znam się na wigach, wiborach itp. Dla mnie najważniejszym jest fakt, że moje oszczedności lezą spokojnie i nic na na nich nie stracę.

Niestety lokaty z funduszami i inne produkty strukturyzowane są często oferowane w sprzeczności z dobrem klienta, co staram się pokazywać w tym wątku:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/5882-najnowsze-produkty-strukturyzowane-korzystne-dla-klienta.html

Natomiast propozycję samodzielnego konstruowania 'struktur' oraz moje kompetencje w tym zakresie prezentuję tutaj:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/6046-wlasna-lokata-strukturyzowana.html

Pozdrawiam
Tomasz Jarocki
Strasznie długie te Pana posty, gdyby byly krótsze lepiej by sie to czytało:)
Cytuj
klauduś

Niezarejestrowani

59 minut temu
Beata napisał
Tomasz Jarocki napisał
Witam serdecznie,
Amelia2 napisał

Zgadzam się z tym. Ja wymagam bardzo prostych i konkretnych wiadomości na temat moich oszczędności. Chce widzieć, że na pewno nic z nich nie stracę i znać sumę dopisanych odsetek. Chyba nauczyłam się na tym jak kiedyś straciłam połowę oszczędności na jakichś akcjach czy funduszach. A miał byc taki dobry zysk, jak to tłumaczył mi doradca w banku.

Oczywiście żadnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje nie ma po Pani stronie? Doradca obiecywał, więc to tylko jego wina?

Moim zdaniem wina jest obopólna, a nawet mniejsza doradcy, bo on musi utrzymać swoje miejsce pracy i robi to, czego życzą sobie przełożeni. Sytuacja wygląda tak:
Pani nie chce poznać podstawowych pojęć, zrozumieć praw rządzących rynkiem akcji, aby uciec od współdecydowania.
Doradca (a precyzyjniej sprzedawca) NIE JEST ANALITYKIEM GIEŁDOWYM, żeby z przekonaniem i kładąc na szalę swój autorytet zapewniać, że na pewno osiągnie się zysk na wskazanych inwestycjach. On także ulega owczemu pędowi i jak większość przeciętnych inwestorów jest zainteresowany akcjami dopiero, kiedy ich ceny rosną od 2-3 lat i są obiektywnie dość drogie.

Jednym ze wskaźników jest proporcja cena akcji/wartość księgowa. Dla całego rynku (indeks WIG) wynosi on obecnie 1.22, więc ceny akcji są zaledwie 22% wyższe, niż wartość księgowa majątku wszystkich firm.
http://stooq.pl/q/?s=wig_pb&c=mx&t=c&a=ln&b=0

Kiedy Pani kupowała fundusze akcji? W 2005 roku? W latach 2006-2007, kiedy ceny akcji były wyższe o 200-300% niż wartość księgowa (wskaźnik między 3-4)? Akcje kupuje się poniżej wartości 2 i nauczywszy się JEDNEJ PROSTEJ INFORMACJI można było uniknąć ogromnego rozczarowania. Ucząc się rozumienia dwóch kolejnych wskaźników można już dość dobrze ocenić poszczególne spółki, tj. cena akcji / zysk roczny i jego pochodną dywidenda / 1 akcja (oraz towarzyszący temu procent zysku przeznaczony na ową dywidendę).

Schowanie głowy w piasek i akceptacja jałmużny z odsetek w zamian za 100% pewności też jest jakimś rozwiązaniem.
________
miroslaw napisał
A skąd przeciętny człowiek ma wiedzieć jakie kupić spółki? Oczywiście przeczytałem artykuł na interii, który pan polecił. I co z tego? Nie rozumiem połowy z tego co tam jest napisane. Według mnie artykuł i sposób lokowania pieniędzy dla specjalistów z tej dziedziny.

Artykuł z Interii porusza coraz częściej omawiany w mediach temat, że polski rynek jest w trakcie transformacji i wzorem rozwiniętych gospodarek coraz więcej firm wypłaca dywidendę. Głównym warunkiem doboru spółek jest zatem wysokość dywidendy, która wg. mnie musi być wyższa niż 5%. W moim portfelu posiadam jednak wypłacające znacznie więcej:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/5924-dlugoterminowy-portfel-akcji-dywidendowych-konto-ike,1,1.html
Po drugie trzeba sobie uświadomić jedną rzecz - stały dopływ dywidend jest ważniejszym dochodem niż zmiana ceny akcji. Jeśli będziemy kupować akcje, kiedy nie są drogie, to ignorując zmienność ich cen na 100% zarobimy w horyzoncie powyżej 5 lat.
Kupując firmę wypłacającą dywidendę 5-8% możemy także liczyć na to, że wraz z rozwojem gospodarczym zacznie ona wypłacać coraz wyższą kwotowo dywidendę, która będzie rosnąć procentowo w stosunku do naszej ceny zakupu i za 5 lat może to być 10-15% dywidendy rocznie i więcej z każdym rokiem.
To z kolei oznacza, że średnio do 10 lat otrzymamy 100% zainwestowanego kapitału, czyli posiadane akcje mamy niejako "za darmo" i nadal otrzymujemy dochód z dywidend.

DOWÓD EMPIRYCZNY - spółka Żywiec [ZWC]
http://stooq.pl/q/?s=zwc&c=20y&t=c&a=ln&b=0
1. Kupujemy najgorzej jak możemy, czyli w hossie internetowej 2000r. płacąc dla równego rachunku 250zł za jedną akcję.
2. Tracimy w dołkach bessy nawet 60-70%... dokładniej notujemy stratę księgową, bo stratę będziemy mieć sprzedając w tym momencie, a poza tym nie doliczyliśmy dywidend.
3. Do roku 2011 włącznie Żywiec wypłacił nam 303,5zł dywidend! (121% w stosunku do ceny zakupu)
4. Po mini krachu na giełdach od 2012r. do teraz wypłacono 122zł (dodatkowe 48,8% dochodu).
5. Zysk ze zmiany cen akcji jest skromniejszy i pomimo początkowej olbrzymiej straty wynosi ok.62%. (vs. 170% dywidend od 2000r.)
6. Patrząc jedynie na wskaźnik cena/wartość księgowa dla szerokiego indeksu WIG można było wstrzymać się z kupnem na szczytach, co dałoby nie tylko wyższą stopę zwrotu z ceny akcji, ale gwałtownie wzrósłby zysk z dywidend, gdyby był liczony np. do ceny zakupu 150zł za jedną akcję w 2001r.(zakładając, że przeciętny inwestor nie kupi na dołkach przeceny poniżej 100zł, lecz kupi wystarczająco tanio, żeby dochód z dywidendy był wystarczająco wysoki) przynosząc ok. 280% dochodu z dywidend na przestrzeni 15 lat!
________
nastor napisał
Kiedyś doradca w banku naobiecywał mi złote góry przy zakładaniu lokaty z funduszami. Niestety dużo straciłem. Nie znam się na wigach, wiborach itp. Dla mnie najważniejszym jest fakt, że moje oszczedności lezą spokojnie i nic na na nich nie stracę.

Niestety lokaty z funduszami i inne produkty strukturyzowane są często oferowane w sprzeczności z dobrem klienta, co staram się pokazywać w tym wątku:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/5882-najnowsze-produkty-strukturyzowane-korzystne-dla-klienta.html

Natomiast propozycję samodzielnego konstruowania 'struktur' oraz moje kompetencje w tym zakresie prezentuję tutaj:
http://www.comperia.pl/forum/lokaty/6046-wlasna-lokata-strukturyzowana.html

Pozdrawiam
Tomasz Jarocki
Strasznie długie te Pana posty, gdyby byly krótsze lepiej by sie to czytało:)
Dużo wiedzy przekazanej to i długie :)
Cytuj
Odpowiedź