Czy prezydent Duda pomoże frankowiczom?

Zapowiedzi prezydenta elekta Dudy podobno wzbudzają popłoch u bankowców. Zamierza on bowiem doprowadzić do przewalutowania kredytów we frankach po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu. To wydaje się dobrym wyjściem dla frankowiczów, tylko czy prezydent ma możliwości, żeby coś takiego na bankach wymusić? Jak państwo myślicie, czy ta obietnica ma w ogóle szansę na spełnienie?
Czy to tylko puste słowa na użytek kampanii?

Jasne ze kampania. Chociaz na Węgrzech to się udało. Moze i u nas... Ale myślę, ze to nie przejdzie. A po drugie sami frankowcy moga nie chciec. Teraz frank znow ma niezly kurs.

Tyle naobiecywał, ze jedna sprawa niezałatwiona w te czy w tamta nie zrobi różnicy.

Frankowicze to sami nie wiedzą, czego chcą. Niby tacy biedni i poszkodowani, to po co brali takie kredyty? Przecież wiedzieli, jak może się to skończyć! Śmiać mi się chce, jak słyszę, że ktoś spłaca dom za 250 tysięcy i ma do spłacenia ciągle 250 tysięcy. Co im prezydent Duda pomoże? On w ogóle ma takie kompetencje, żeby na bankach coś wymusić? Zresztą, ci kandydaci to wszyscy dobrzy, ja mam nadzieję, że na jesieni antysystemowcy dojdą do władzy, to może się cokolwiek w tym państwie ruszy, nie wiem, czy na lepsze, ale gorzej już raczej nie będzie.

PiS -Kukiz - no to chyba niemożliwe.

Kukiz wyraźnie odciął się zarówno od Pisu jak i od PO w kampanii prezydenckiej. Ale jeszcze jest dużo czasu i wszystko może się zdarzyć, choć wtedy bardzo by stracił na wiarygodności w oczach młodych wyborców.
Ale wracając do frankowiczów, to skoro im kurs teraz spadł, to czemu sobie sami nie przewalutują kredytów? Nie mogą? Czy raczej czekają na ruch ze strony rządu?

Przewalutowanie moze im sie nie opłacać, bo teraz kursy znowu sa ok. Lubia taka rosyjska ruletke ;p

Już bankipare miesiecy temu zadeklarowały jakie maja zdanie odnosnie tego przewalutowania. Ale ale spojrzmy co sie stało na Węgrzech, tam banki nie mialy nic do gadania.