Chwilówki są zwykle portretowane jako przesadnie drogie pożyczki dla zdesperowanych. Czy jest tak jednak naprawdę? Czy chwilówki mają tylko złe strony i żadnych dobrych? Wnioski mogą Cię zaskoczyć.
Uzyskanie szybkiej pożyczki nie jest obecnie żadnym problemem. Możemy to zrobić w banku, ale również w innych pozabankowych instytucjach. Aby pożyczyć pieniądze, nie trzeba nawet fatygować się do oddziału. Wystarczy wejść na stronę internetową danej instytucji i złożyć wniosek online. Jeśli tylko nasze nazwisko nie widnieje na żadnej liście dłużników, pożyczkę mamy wręcz gwarantowaną. Chwilówki są właśnie takimi szybkimi pożyczkami, udzielanymi na niewielkie kwoty (od 500 do nawet 3000 zł), które można otrzymać w instytucjach pozabankowych. Jak każdy produkt finansowy, mają one swoje wady i zalety. Warto im się bliżej przyjrzeć, zanim zaczniemy ferować wyroki. Zacznijmy jednak od ciemnych stron tego typu pożyczek.
Wady szybkich chwilówek
W każdym krytycznym komentarzu na temat chwilówek jest ziarno prawdy. Z całą pewnością nie są to produkty idealne. Poniżej przedstawimy ich największe wady razem ze sposobami na to, by unikać niekorzystnych dla siebie umów.
1. Koszty – co tu dużo kryć, pożyczanie pieniędzy szybko, a często i bez zdolności kredytowej, musi kosztować. Jeśli decydujemy się na chwilówkę, to musimy zaakceptować, że będzie ona droższa od zwykłego kredytu gotówkowego. Zaakceptujemy więc już na wstępie, że przebicie będzie kilkukrotnie wyższe niż w banku. RRSO wahające się od 300 do 3500 proc. to standard. Pożyczając 500 zł na tych ostatnich warunkach, zapłacimy po miesiącu około 670 zł. Na szczęście im niższa kwota, tym mniej groźne są odsetki, tym bardziej że obecnie nie tylko oprocentowanie, ale i pozaodsetkowe koszty kredytu konsumenckiego (a tym są m.in. chwilówki) ogranicza prawo.
2. Koszty karne – choć koszty pożyczki nie są małe, to prawdziwy diabeł tkwi w karach finansowych dla tych, którzy chwilówki nie spłacają w terminie. Chodzi tu przede wszystkim o koszty wydłużenia okresu spłaty oraz różne opłaty windykacyjne. Jeśli więc nie udało nam się spłacić 500 zł po miesiącu, to możemy być pewni, że dodatkowe opłaty będą nas słono kosztować. Przykładem jest chociażby wizyta windykatora w naszym domu. Pobiera on 200 zł z czego 20 zł to tylko spłata pożyczki. Reszta to koszty przedłużenia i windykacji. Wariantów może być bardzo wiele. Jedno jest jednak pewne: koszty karne to najprostszy sposób aby wpaść w spiralę zadłużenia bez wyjścia. Jeśli chcemy ich uniknąć, to należy zrobić wszystko, aby spłacić chwilówkę w terminie. Na szczęście i tego typu opłaty ograniczane są od tego roku ustawowo. Niemniej z pewnością łatwo natknąć się na pożyczkodawcę, który nie będzie działał zgodnie z prawem. W tym przypadku jednak prawo stoi po stronie pożyczkobiorcy.
3. Nadmierne zadłużenie - właśnie z tego powodu, że chwilówki najczęściej udzielane są bez wnikliwej analizy zdolności kredytowej pożyczkobiorcy, łatwo przesadzić z zadłużeniem. Zanim się obejrzymy, możemy zobowiązać się do spłaty tylu zadłużeń, których wartość uniemożliwi nam sprawne zarządzanie naszym budżetem domowym.
Czytaj więcej: Chwilówka - czy na pewno taka zła, jak ją malują? Cz. 2