Właścicielem marki Kyzoo, jest dość popularna firma pożyczkowa OK Money Poland. W Internecie można znaleźć zarówno wiele pozytywnych, jak i negatywnych opinii na temat tego pożyczkodawcy. Sprawdzamy, którym z nich wierzyć.
W Kyzoo, w przeciwieństwie do wielu innych firm pożyczkowych, klient nie musi mieć ukończone 20 lat, ale wystarczy mu 18 lat, by wziąć chwilówkę. Musi być zatrudniony w Polsce (bezrobotni pożyczki więc nie otrzymają), posiadać telefon komórkowy i nie mieć negatywnej historii kredytowej.
Chęć skorzystania z pożyczki w Kyzoo wiąże się z koniecznością wypełnienia wniosku online. W następnym kroku należy przesłać z własnego konta 1 grosz na rachunek Kyzoo, by potwierdzić dane osobowe.
Chwilówka szybka, ale kosztowna!
Jeśli jesteśmy nowym klientem, będziemy mogli pożyczyć na początek tylko 500 zł - ale nie za darmo, w przeciwieństwie do wielu firm pożyczkowych, które kuszą promocjami za 0 zł nowych klientów.
W Kyzoo wyższe kwoty pożyczek dostępne są dopiero od kolejnych chwilówek:
- od 2 pożyczki – do 800 zł,
- od 3 pożyczki – do 1000 zł,
- od 4 pożyczki – do 1200 zł,
- od 5 pożyczki – do 1500 zł,
- od 6 pożyczki – do 2000 zł,
- od 7 pożyczki – do 3000 zł.
Pieniądze możemy pożyczyć na 15 lub 30 dni. Jeśli zdecydujemy się na pożyczenie 2000 zł na miesiąc, zapłacimy prowizję aż 640 zł, czyli w sumie będzie do oddania 2640 zł, co w rezultacie da nam RRSO chwilówki na poziomie 2831% w skali roku. Dla porownania - przykładowo Vivus.pl za pożyczone 2000 zł na 30 dni zapłacimy prowizję w wysokości tylko 280 zł, a RRSO tej chwilówki wyniesie 392,4%.
Przedłużenie terminu spłaty
W tym przypadku Kyzoo również nie ma się czym pochwalić. Koszt przedłużenia jest taki sam, jak koszt całej pożyczki, czyli prolongata o 30 dni kosztować będzie kolejne 640 zł. W Vivus przedłużenie terminu spłaty o miesiąc jest o wiele tańsze i wynosi 380 zł.
Podsumowanie
Warto dobrze się zastanowić, zanim zdecydujemy się skorzystać z oferty Kyzoo. Już sama strona internetowa jest mocno niefunkcjonalna, brak kalkulatora pożyczek, trzeba się posiłkować niewygodnymi tabelkami, które niełatwo znaleźć. Wygląda to, jakby firma starała się za wszelką cenę ukryć koszty swoich pożyczek. Nic dziwnego - te przecież do najniższych nie należą.