Pierwsze kroki na parkiecie, czyli jak grać na giełdzie, żeby wygrać?

2013-08-12 13:37:57

Jeśli lokaty bankowe przynoszą za małe zyski, fundusze inwestycyjne nie przekonują, bo nie lubisz jak ktoś inny inwestuje Twoje pieniądze, spróbuj swoich sił handlując akcjami. Podpowiadamy, jak grać na giełdzie i samemu decydować o losie swoich pieniędzy.

Sprawdź teraz najlepsze konta oszczędnościowe w naszej porównywarce!

Na początek krótkie wyjaśnienie. Jeśli firma ma pomysł na nowy, ciekawy biznes, albo na poszerzenie swojej dotychczasowej działalności, potrzebuje na to pieniędzy. W takiej sytuacji właściciel może pójść do banku i je po prostu pożyczyć.

Ale te trzeba będzie przecież oddać, a na dodatek zwrócić więcej, bo bank doliczy odsetki. Dlatego niektóre firmy decydują się pozyskać pieniądze na rozwój od zwykłych ludzi, takich jak Ty, czy ja. W tym celu przedsiębiorstwo „wchodzi na giełdę”, oferując akcje. Nie będziemy rozwodzić się nad formalnościami, jakie firma musi wypełnić by wejść na giełdę. Bardziej interesuje nas jak my możemy na tym wszystkim zarobić.

Inwestor... to brzmi dumnie

Handlujący i sprzedający akcje na giełdzie są nazywani inwestorami. Choć brzmi to dumnie, wcale takim być nie musi. Wystarczy kilka formalności przy zakładaniu rachunku maklerskiego. Potem trzeba na niego wpłacić pieniądze i już można zaczynać.

Akcje to po prostu udziały w firmie, które można nabyć. Firma, emitująca akcje, otrzymuje dostęp do gotówki, której - w przeciwieństwie do pieniędzy bankowych - nie musi oddawać. W zamian inwestorzy stają się akcjonariuszami, czyli współwłaścicielami firmy. Inwestor zyskuje szereg praw, jednak w praktyce nie będzie miał żadnego wpływu na działalność firmy. Chyba, że obejmie pakiet większościowy. Jednak my zajmujemy się tutaj początkującymi inwestorami i zakładamy, że nie przeznaczają na akcje więcej niż 20 000 złotych, a za tyle trudno będzie kupić pakiet kontrolny w spółce giełdowej (choćby z racji kapitału zakładowego, który wynosi 100 000 złotych). Niektórzy mówią żartobliwie, że początkujący inwestor to ktoś, kto wyłożył pieniądze w zamian za obietnice zawarte w prospekcie emisyjnym.

Jak zarabiać?

Idea inwestowania jest prosta. Tanio kupić, drogo sprzedać. Ale skąd wiadomo, że akcje danej spółki pójdą w górę? Trzeba śledzić rynek, sprawdzać, co się dzieje w firmie, badać, czy jest szansa na jakieś nowe kontrakty. Co kwartał spółki publikują sprawozdania finansowe. Można z nich dowiedzieć się, m.in. jaka jest kondycja firmy. Czasem spółka decyduje się wypłacić dywidendę. To określona część wypracowanego zysku, którym dzieli się z akcjonariuszami. Prościej rzecz ujmując, nagradza ich w ten sposób za to, że zdecydowali się zainwestować swoje pieniądze.

Sprawdź teraz najlepsze konta oszczędnościowe w naszej porównywarce!

Jak wybierać pierwsze spółki?

Na rynku są dostępne bezpłatne konta maklerskie, które w wersji „demo” dają możliwość nauczenia się inwestowania. Jednak prawdziwą szkołą jest realne inwestowanie. Bo w handlu akcjami ważna jest psychologia, a dopiero w momencie stawiania na szali prawdziwych pieniędzy, poczuje się ten charakterystyczny „dreszczyk”. Od jakiej kwoty zacząć? Są tacy, którzy zaczynają od 10 000 złotych, są inni, którzy przeznaczą na to 5 000 zł. Można spróbować z mniejszą kwotą, ale zawsze najważniejsze będzie przekonanie, że bardzo realna jest strata, nawet całości kwoty.

Żeby dobrze poznać zasady, jakim rządzi się giełda, można na początku wybrać spółki, w których cena jednej akcji jest nie większa niż kilka groszy. W takiej sytuacji skok nawet o jeden grosz, daje procentowo duży zysk. I analogicznie, dużą stratę. Trzeba też pamiętać, że kupując akcje konkretnej spółki, kupujesz tak naprawdę przyszłość, czyli to, co spółka zamierza spełnić w niedalekiej przyszłości. Czy wypełni, to już inna sprawa

Bądź świadomy strat

Giełda, jako firma (przecież takową również jest), musi mieć zapewniony dopływ gotówki. Jest finansowana w części z prowizji pobieranej przez domy maklerskie, które prowadzą rachunki poszczególnych inwestorów. Dlatego im większe obroty, tym wyższe zyski giełdy (i to niezależnie od tego, czy indeksy spadają, czy rosną).

Z szacunków biur maklerskich wynika, że ośmiu na dziesięciu początkujących inwestorów traci większość swojego kapitału w ciągu pierwszych kilku tygodni. Są nazywani „dawcami” gotówki. Wśród pozostałych 20%, tylko trzech na stu systematycznie zarabia. Dlatego tak naprawdę każdy nowy, niedoświadczony gracz (bo pewnie jeszcze nie inwestor), staje się pionkiem, na którym zarabiają doświadczeni.

Nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka

Podstawowa zasada, którą powinien wziąć sobie pod rozwagę początkujący gracz giełdowy jest związana z...jajkami. Wyobraź sobie sytuację, że trzymasz kosz wypełniony tymi delikatnymi produktami. Nagle kosz się rozpada i wszystkie jaja spadają na ziemię, a Ty tracisz wszystko. Żeby uniknąć takiej sytuacji, lepiej ułożyć jajeczka w kilku koszach. Jeśli jeden pęknie, zostaniemy z pozostałymi. Podobnie z giełdą. Nawet, jeśli dysponujesz niewielką kwotą, dobrze będzie rozłożyć ją na kilka akcji.

Załóżmy, że masz 5000 zł. Lepiej wtedy kupić po 100 akcji pięciu spółek niż 500 akcji jednej spółki. Jeśli kurs dwóch firm spadnie, strata zostanie zniwelowana przez zysk pozostałych. Jeśli zainwestujemy wszystko w jedną, ewentualną stratę trudniej będzie odrobić.

To kilka najbardziej podstawowych porad związanych z inwestowaniem w akcje. Co pewien czas, będziemy publikować na Comperii materiały edukacyjne, związane z zarabianiem w ten sposób. Zachęcamy do czytania artykułów na naszym portalu.

Sprawdź teraz najlepsze konta oszczędnościowe w naszej porównywarce!

Autor: Szymon Ostrowski
Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam