Inwestycja w ziemię

Grunty teraz masowo są wykupowane przez firmy, duze koncerny niekoniecznie polskie. Rolnicy bardzo na to narzekają. Ale czy jest na co? Przynajmniej ta ziemia jest jakos gospodarowana.

No to chyba właśnie o to chodzi, że obcokrajowcy wykupują polską ziemię. Dla rolników, szczególnie tych starszych jest to sytuacja nie do pomyślenia, bo przecież w naszym kraju ludzie byli bardzo przywiązani do ziemi, czyli ojcowizny.
No a inna sprawa, że z pewnością niejeden rolnik chciałby położyć na hektarach łapę, ale, że obca firma może zaproponować lepszą cenę, to wielu obeszło już się smakiem.
A ziemia zyskuje chyba wtedy, gdy w okolicy zaczynają powstawać jakieś inwestycje. Pytanie skąd wiedzieć, czy firmy lub samorządy takie planują? Da się to gdzieś sprawdzić wcześniej?

Jasne, że można sprawdzić.
Musisz znać nr działki, potem z tym do Wydziału Geodezji i tam dostajemy nr księgi na podstawie nr działki. Potem w sądzie sprawdzamy właścicieli w księdze. Ten nr działki tez da się sprawdzić, np. na geoportalu.

Nie wiem czy obecnie jest to taka dobra inwestycja.Mówiło się kilka lat temu o inwestowaniu w mieszkania. Obecnie mieszkania tanieją.Tak samo jest z ziemią.
Nie wiemy jakie tereny będą w przyszłóści wartościowe a jakie będą sie wyludniały.

Jeśli ja miałbym gdzieś kupować działkę to byłaby to na pewno miejscowość turystyczna. Jestem zdania,ze takie działki mają największą szansę na zwiększenie swojej wartości w przyszłości.

Jest to bardzo długo planowa inwestycja ale czasem można dorwać praktycznie za bezcen tanią działkę leśną albo budowlano-leśną i poczekać 5-10lat aż się zmienią przepisy i dana działka stanie się normalną działką budowlaną.

A jeśli jednak nie stanie się budowlana to co? :)

Moi znajomi kupili sobie kiedyś spory kawał ziemi właśnie rolno leśnej. Jeszcze 15 lat temu było tam badz ładne osiedle ludzkie. Myśleli,że teren będzie się rozwijał. NIestety tak się nie stało. Nieruchomości straciły na wartości. Ludzie zaczęli przeprowadzać się za pracą w inne rejony. W okolicy upadły prawie 3 fabryki.

Tak więc nie zyskali na inwestycji. Dla mnie jest to jak ruletka.

No jak nie stanie się budowlana, to zawsze można ją uprawiać. Na przykład posiać trawę (albo i nie siać, bo po kilku latach sama się nasieje) i dwa razy w roku ją skosić. Wynajęcie kogoś, kto to za nas zrobi wyniesie kilkadziesiąt złotych od hektara. I już możemy brać dopłaty. W każdym razie kiedyś tak było, nie wiem, czy teraz też. A jak zechcemy jednak coś uprawiać, to dostaniemy nawet więcej.

A to każdy, kto ma działkę rolną może dostać taką dotację? I dlaczego akurat za koszenie trawy?
Może ktoś napisać, gdzie się trzeba zgłosić, żeby dostać coś takiego?

Trzeba złożyć dobrze napisany wniosek, no i są jeszcze jakieś inne warunki, ale nie trzeba mieć wykształcenia rolniczego. No i trzeba ją uprawiać, czyli w przypadku łąki kosić.
Ja jestem ciekawy, jaki jest koszt przekształcenia działki rolnej w budowlaną? Z tego co wiem, to nie dzieje się samoistnie.