• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
0 osób przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

jakie ubezpieczenie od zderzenia ze zwierzyną?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
jacekpacek

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

20.8.2015 9:07
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał
Gość napisał
taaa a oni juz na pewno ot tak wypłacą odszkodowanie.

Jesto kłopot ale nie jest tak źle. "Bezpieczniejsze " w takich przypadkach są tzw. polisy w formule "all risks", gdzie w def. zakresu, w o.w.u. zazwyczaj zakres ten określa się następująco:'wskutek wszelkich zdarzeń powstalych niezależnie od woli ubezpoieczającego...". W klasycznych polisach jest mowa o zderzeniu się z przeszkodą, co zwierzyny jako takiej do końca nie wyklucza. Trzeba jeszcze zajrzeć do tzw. "wyłączeń" odpowiedzialności. Nie powinno byc problemu z odpowiedzialnościa za zderzenie ze zwierzęciem czy to domowym, czy leśnym. Tak jak wcześniej wspomniałem może byc kłopot z regresem, ale tu trzeba być w kontakcie z Ubezpieczycielem i pomóc mu w udowodnieniu odpowiedzialności tym, którzy na mocy zapisów prawa ciężar winy ponoszą. Gdy mamy do czynienia ze zwierzęciem domowym, to sprawa jest prostsza (OC gospodarstwa rolnego, OC związane z ubezpieczeniem domu, mieszkania, etc). A zwierzyna leśna? Nie jestem pewien, ale chyba Lasy Państwowe i PZŁ, ale Ubezpieczyciel będzie wiedzial co robić. Jeśli oznakowanie drogi było wadliwe, to kłopot ma także Zarząd Dróg. Ciężar udowodnienia - to jest problem. Czasami wygląda to tak, jak w starej anegdocie. Kierowca rozjechał jadąc przez wieś kurę. Zabral ją i zaniósł do najbliższego gospodarstwa. Panie gospodarzu to wasza? Ni, u mnie takich płaskich nima.
A te polisy w formule "all risks" są dużo droższe od standardowych ofert?
Cytuj
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

20.8.2015 9:52
jacekpacek napisał
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał
Gość napisał
taaa a oni juz na pewno ot tak wypłacą odszkodowanie.

Jesto kłopot ale nie jest tak źle. "Bezpieczniejsze " w takich przypadkach są tzw. polisy w formule "all risks", gdzie w def. zakresu, w o.w.u. zazwyczaj zakres ten określa się następująco:'wskutek wszelkich zdarzeń powstalych niezależnie od woli ubezpoieczającego...". W klasycznych polisach jest mowa o zderzeniu się z przeszkodą, co zwierzyny jako takiej do końca nie wyklucza. Trzeba jeszcze zajrzeć do tzw. "wyłączeń" odpowiedzialności. Nie powinno byc problemu z odpowiedzialnościa za zderzenie ze zwierzęciem czy to domowym, czy leśnym. Tak jak wcześniej wspomniałem może byc kłopot z regresem, ale tu trzeba być w kontakcie z Ubezpieczycielem i pomóc mu w udowodnieniu odpowiedzialności tym, którzy na mocy zapisów prawa ciężar winy ponoszą. Gdy mamy do czynienia ze zwierzęciem domowym, to sprawa jest prostsza (OC gospodarstwa rolnego, OC związane z ubezpieczeniem domu, mieszkania, etc). A zwierzyna leśna? Nie jestem pewien, ale chyba Lasy Państwowe i PZŁ, ale Ubezpieczyciel będzie wiedzial co robić. Jeśli oznakowanie drogi było wadliwe, to kłopot ma także Zarząd Dróg. Ciężar udowodnienia - to jest problem. Czasami wygląda to tak, jak w starej anegdocie. Kierowca rozjechał jadąc przez wieś kurę. Zabral ją i zaniósł do najbliższego gospodarstwa. Panie gospodarzu to wasza? Ni, u mnie takich płaskich nima.
A te polisy w formule "all risks" są dużo droższe od standardowych ofert?


Na ogół są droższe, bo oferują szerszy zakres ochrony i dość wysokie standardy obsługi poszkodowej, z tym że oczywiście każdy ZU inaczej kwotuje, bywają różnice w wykazie wyłączeń, różnice w indywidualnym traktowaniu klienta, etc. Trudno jest odpowiedzieć o ile. Każdą polisę AC/KR można różnie ustawić i ma to wpływ na cenę. W sumie na ostateczną składkę wpływa conajmniej kilkanaście czynników. Na to nakładają się jeszcze różne promocje, dodatkowe upusty "za coś" itd. Najlepiej zaproponować pośrednikowi skomponowanie takiej "olriskowej"polisy, w przybliżeniu ustawionej podobnie do naszej, klasycznej, czyli w formule tzw."ryzyk nazwanych" i porównanie cen. Zdarzało mi się że taką polisą dość skutecznie konkurowałem ceną z tymi klasycznymi. Jeszcze jedna uwaga; coraz więcej ubezpieczycieli proponuje tego typu polisy, z tym że w niektórych ofertach jest to opcja do wyboru. Jeśli okaże się za droga, proponuję szukać innego ZU.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
ksaron

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

20.8.2015 17:42
A właśnie, a z tymi domowymi zwierzakami, to jak to jest? To gospodarz ma nam zapłacić odszkodowanie, my jemu, czy oboje sobie na wzajem?
Bo miałem niedawno taką sytuację, że przejechałem kaczkę. Nie, żeby specjalnie hamował, czy próbował omijać, ale specjalnie w nią też nie celowałem. Wysiadłem, zobaczyć co z samochodem i wyskoczył na mnie chłop z mordą, krzycząc, że mam mu zapłacić. Zamkną się, jak powiedziałem, że mi kaczka rozwaliła samochód i on też będzie mi płacić. Polisy AC nie mam, bo samochód jest zbyt stary. Który z nas miał rację?
Cytuj
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

21.8.2015 17:39
ksaron napisał
A właśnie, a z tymi domowymi zwierzakami, to jak to jest? To gospodarz ma nam zapłacić odszkodowanie, my jemu, czy oboje sobie na wzajem?
Bo miałem niedawno taką sytuację, że przejechałem kaczkę. Nie, żeby specjalnie hamował, czy próbował omijać, ale specjalnie w nią też nie celowałem. Wysiadłem, zobaczyć co z samochodem i wyskoczył na mnie chłop z mordą, krzycząc, że mam mu zapłacić. Zamkną się, jak powiedziałem, że mi kaczka rozwaliła samochód i on też będzie mi płacić. Polisy AC nie mam, bo samochód jest zbyt stary. Który z nas miał rację?


Zabrzmi to śmiesznie, ale wg. mnie Pańską wątpliwość można jedynie wyjaśnić, odpowiadając na pytanie: czy owa kaczka domowa w świetle prawa jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego? Czy ma prawo korzystać z publicznej drogi? Jeśli ma, to kto za nią odpowiada w czasie gdy korzysta? Pytania są absurdalne, wiem ale czasem trzeba takie pytania stawiać.
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
lincoln

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

22.8.2015 9:25
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał


Zabrzmi to śmiesznie, ale wg. mnie Pańską wątpliwość można jedynie wyjaśnić, odpowiadając na pytanie: czy owa kaczka domowa w świetle prawa jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego? Czy ma prawo korzystać z publicznej drogi? Jeśli ma, to kto za nią odpowiada w czasie gdy korzysta? Pytania są absurdalne, wiem ale czasem trzeba takie pytania stawiać.


Pytania może i absurdalne, ale w tym momencie sam zwątpiłem. No bo ma prawo czy nie? Niby nie ma, w końcu zwierzę domowe, odpowiada za nią właściciel, ale czy nie jest tak, że jak się komuś zabije ptactwo gospodarskie na szosie to trzeba mu za to zapłacić. Mój szwagier tak ostatnio mówił, bo ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Cytuj
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1163 razy

Wyślij wiadomość

22.8.2015 10:13
lincoln napisał
WAR-TO UBEZPIECZENIA Marian Bułecki napisał


Zabrzmi to śmiesznie, ale wg. mnie Pańską wątpliwość można jedynie wyjaśnić, odpowiadając na pytanie: czy owa kaczka domowa w świetle prawa jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego? Czy ma prawo korzystać z publicznej drogi? Jeśli ma, to kto za nią odpowiada w czasie gdy korzysta? Pytania są absurdalne, wiem ale czasem trzeba takie pytania stawiać.


Pytania może i absurdalne, ale w tym momencie sam zwątpiłem. No bo ma prawo czy nie? Niby nie ma, w końcu zwierzę domowe, odpowiada za nią właściciel, ale czy nie jest tak, że jak się komuś zabije ptactwo gospodarskie na szosie to trzeba mu za to zapłacić. Mój szwagier tak ostatnio mówił, bo ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy.


Roszczenia odszkodowawcze składać każdy kto czuje się pokrzywdzony, może - oczywiście na własną odpowiedzialność. Sąd niezawisły jest by to rozstrzygnąć. Nie jestem prawnikiem, więc nie podejmuję się tej zawiłości wyjaśniać, może czytają to jacyś prawnicy i zechcą się wypowiedzieć? Na pewno dużo zależy od tzw. "okoliczności zdarzenia".
Mogę za to sformułować inne pytanie.
Czy odpowiadając za swoje mienie, jeśli przyczyniliśmy się tym mieniem, nawet nieśwaidomie, do szkody u osób trzecich, sami przy tym ponosząc straty, mamy prawo złożyć takie roszczenie odszkodowawcze?
Cytuj
blog: www.wartoubezpieczenia.pl
www.facebook.com/wartoubezpieczenia
mbulecki@gmail.com
Gosia

Niezarejestrowani

24.8.2015 11:05
Z drugiej strony to dlaczego pozwolił Pan, zeby zwierze oddalilo się spod opieki. Pytan mozna zadawać wiele, przy bardziej blachych sprawach pewnie większość osób odpuści, ale czasami na prawdę trzeba rozpatrywać takie i trudniejsze sprawy.
Cytuj
Odpowiedź