Wakacje kredytowe-recepta na problemy ze spłatą zobowiązań? Przewodnik Comperii.

2011-08-23 10:15:10

Wysoki kurs franka zbyt mocno obciąża Twój budżet domowy? A może po prostu potrzebujesz ulgi od raty na miesiąc, aby sfinansować inne potrzeby? Banki często pozwalają kredytobiorcom na tzw. wakacje kredytowe. Analitycy Comperii tłumaczą, na czym one polegają (są nagminnie mylone z karencją w spłacie, a to nie całkiem to samo!) i jak wyglądają propozycje poszczególnych banków w tej materii.

Czym właściwie są wakacje kredytowe?

Bankowa nomenklatura nie dla wszystkich należy do najbardziej zrozumiałych, dlatego na początek warto dokładnie wyjaśnić specyfikę wakacji kredytowych. Otóż, jest to zawieszenie płatności całej raty kredytu, zazwyczaj na 1 miesiąc, czyli de facto przesunięcie w czasie jej spłaty. Nieraz jednak można przeczytać albo usłyszeć o wakacjach kredytowych w jakimś banku, polegających na zawieszeniu tylko kapitałowej części raty. Takie wakacje są trochę „podrabiane”, a bardziej do wspomnianego zabiegu pasuje określenie karencji w spłacie. Z danych, które zebrała Comperia wynika, iż 12 banków oferuje typowe wakacje kredytowe, czyli możliwość zawieszenia całej raty kapitałowo-odsetkowej. Zazwyczaj banki pozwalają na zawieszenie płatności tylko na jeden miesiąc w roku. A trafniej to ujmując - pomiędzy kolejnymi miesięcznymi wakacjami musi upłynąć przynajmniej jeden rok.

Ale od tej reguły są wyjątki. BPH będzie w stanie zawiesić spłatę raty nawet na 3 miesiące, ale tylko w trudnym dla kredytobiorcy okresie, tzn. po narodzeniu dziecka bądź adopcji. BNP Paribas udzieli dwumiesięcznych wakacji, a Pekao S.A. nawet półrocznych. Pekao ma jednak nieco ostrzejsze zasady dotyczące częstotliwości wakacji kredytowych – tylko 2 razy w czasie całej spłaty, i nie częściej niż jeden raz na 5 lat.

Z pełnym raportem dotyczącym długości i warunków wakacji kredytowych w poszczególnych bankach można zapoznać się TUTAJ.

Generalnie nie warto pochopnie decydować się na wakacje kredytowe, bo może się okazać, że gdy naprawdę będzie się ich potrzebować (choroba, utrata pracy itp.), nie będzie można z nich skorzystać. No i dobrze by było, gdyby dotychczasowe raty spłacane były na czas. Inaczej bank może nie zgodzić się na udzielenie wakacji kredytowych.

Czy wakacje kredytowe to recepta na drogiego franka?

Wakacje kredytowe wymienia się jako jeden ze sposobów na kłopoty z domowym budżetem kredytobiorcy, który zaciągnął kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim, a obecnie musi spłacać wyższe raty niż wcześniej.

Odpowiedź na pytanie, czy to działanie słuszne, nie jest jednoznaczna. Nie jest to najlepszy sposób w czasie gdy problemy z uiszczaniem rat są już wielkie - wtedy trzeba myśleć o wydłużaniu okresu kredytowania czy innym „dogadywaniu” się z kredytodawcą, bo ani jeden czy nawet trzy miesiące wakacji od kredytu nic nie dadzą (zwłaszcza jeśli frank jeszcze podrożeje). Na pewno z kolei warto opcję wakacji kredytowych przemyśleć, jeśli nie zachodzi większy problem z płynnością finansową, a potrzebny jest jedynie miesiąc ulgi.

Co z opuszczoną ratą?

Czy po wakacjach kredytowych kolejna rata będzie podwójna? Nie. Tak nie będzie. Zamiast tego zawieszona rata zostanie po prostu doliczona do części kapitałowej kredytu przez co podwyższy (w niewielkim stopniu) każde kolejne comiesięczne zobowiązanie. W wyrażeniu „rata doliczona do części kapitałowej” kryje się pewien haczyk - albowiem od niespłaconej raty zostaną przecież naliczone kolejne odsetki. Czyli - odsetki od odsetek. Ale to akurat nie jest wielki problem, bo rzecz rozbija się o kilka czy kilkanaście złotych.

W niektórych bankach (np. w Banku Polskiej Spółdzielczości) można poprosić także o wydłużenie okresu spłaty, o ile już i tak nie spłaca się kredytu na maksymalny dozwolony okres, albo jeśli wiek kredytobiorcy w momencie ostatecznej spłaty kredytu nie będzie przekraczał reguł przyjętych przez bank (bo i takie istnieją).

Jak to się w ogóle załatwia?

Wakacji kredytowych nie można zrobić sobie ot, tak po prostu. Trzeba o nich koniecznie poinformować bank, i to czasem nawet miesiąc wcześniej przed planowaną nie-płatnością. Banki nie mają w zwyczaju pytać o przyczynę naszego wniosku - po prostu udzielają go. Zazwyczaj na odpowiedź czeka się około dwóch tygodni. Co więcej, czasem można to zrobić on-line bezpośrednio z systemu bankowości internetowej, bez konieczności wizyty w banku (tak ma np. Bank Millennium).

Tu ważna uwaga: w niektórych bankach nie obejdzie się bez konieczności uiszczenia opłaty za aneks do umowy albo za złożenie wniosku o wakacje kredytowe, szczególnie jeśli mają być one dłuższe niż 1 miesiąc. To koszt ok. 100 zł.

Kiedy zatem karencja?

Banki nieoferujące wakacji kredytowych są często za to skłonne udzielić tzw. karencji w spłacie kredytu. Polega ona na zawieszeniu jedynie części kapitałowej raty. Odsetki należy spłacać co miesiąc, i od tego obowiązku nie można zrobić sobie przerwy.

Karencja nie jest najlepszym pomysłem na początku spłaty kredytu - wtedy w miesięcznej racie zdecydowaną większość stanowi część odsetkowa (w szczególności gdy wybrany został system rat równych). Wówczas tak naprawdę miesięczna oszczędność wyniosłaby tylko ok. 200-300 zł.

Kilka banków, np. ING Bank Śląski albo Idea Bank (choć to akurat bardziej bank dla przedsiębiorców indywidualnych), nie ma w swojej ofercie standardowej żadnych wakacji kredytowych ani karencji w spłacie, ale i one zapewniają, że w razie zawirowań życiowych są w stanie zasiąść z kredytobiorcą do stołu i w rozmowie z nim szukać rozwiązania.

Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam