Oszczędzanie to nie tylko bankowe depozyty – wśród produktów oszczędnościowych znajdziemy również polisolokaty. Czy warto inwestować swoje pieniądze w takiego typu produkt?
Polisolokaty okres swojej największej popularności przeżywały kilka lat temu – pozwalając „ominąć” tzw. podatek Belki były hitem wśród oszczędzających. Dziś zainteresowanie tymi produktami nieco spadło, nie na tyle jednak, by polisolokaty zniknęły z rynku.
Podobna do lokaty…
Cel korzystania z polisolokat jest taki sam, jak w przypadku zwykłej lokaty – zysk. Po ustalonym z góry okresie „zamrożenia” środków depozyt jest zwracany klientowi wraz z naliczonymi odsetkami. Zysk, jaki zapewniają obecnie polisolokaty jest porównywalny z tym, jaki można uzyskać dzięki lokatom – maksymalnie ok. 4 proc.
Tak, jak w przypadku zwykłych depozytów bankowych, otrzymanie odsetek od środków na polisolokacie jest gwarantowane, niezależne od sytuacji rynkowej. Kolejną wspólną cechą jest obu produktów jest całkowita utrata odsetek, na skutek przedterminowego wycofania środków.
…ale jednak różna
Trzeba jednak pamiętać, że polisolokata formalnie jest rodzajem ubezpieczenia na życie i dożycie, a nie formą depozytu bankowego – a to ma swoje konsekwencje. Wpłata środków jest w tym wypadku jednorazową składką, zwracaną po okresie umowy. Dzięki takiej konstrukcji produktu jest on zwolniony z podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki).
Wybór polisolokaty, a więc de facto produktu ubezpieczeniowego, zapewnia również ochronę ubezpieczeniową – w wypadku śmierci właściciela polisolokaty, jego bliscy mogą liczyć na wypłatę świadczenia ubezpieczeniowego.
Gdzie jej szukać?
Mimo że obecnie polisolokaty nie są powszechne wśród ofert banków, to jednak kilka instytucji wciąż oferuje je zainteresowanym klientom. Szeroki wybór okresów ochrony ubezpieczeniowej daje Santander Consumer Bank – jego Lokata Direct + Ochrona może zostać założona na okres od 1 do 36 miesięcy. Do skorzystania z oferty niezbędne jest jednak zgromadzenie dość wysokiej kwoty – minimalna składka początkowa to 10 000 zł.
Znacznie mniejsza kwota potrzebna jest do otwarcia polisy Antidotum PRO w Credit Agricole – wystarczy 1000 zł. W tym wypadku klient ma jednak znacznie mniejszy wybór okresu, na jaki podpisywana jest umowa: 12 lub 18 miesięcy. Taka sama wymagana kwota, ale przy 6-cio miesięcznym okresie ubezpieczenia to natomiast propozycja BNP Paribas, oferowana pod nazwą ExtraKomfort.
Autor: Gabriela Drzymalska
Comperia.pl