Kredyt hipoteczny w złotych – dlaczego nie należy się go bać

2009-01-09 00:00:00

Banki ograniczyły dostęp do kredytów walutowych. Pozostaje kredyt złotowy, który w ubiegłych latach przegrywał na polu popularności z kredytem we frankach szwajcarskich. Był po prostu droższy. Dzisiaj jednak kredyt zaciągnięty w polskiej walucie może być nie tylko koniecznością, ale i dobrym interesem.

Już tylko trzy banki gotowe są udzielić kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich bez udziału własnego klienta: DnB Nord, Deutsche Bank PBC, Polbank EFG oraz instytucje z grupy BRE Banku: mBank i MultiBank. Ale niektóre też stawiają warunki. DnB Nord udzieli kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości, ale klientom o wyższych dochodach. Minimalny dochód wnioskodawców musi wynosić co najmniej 10 tys. zł. Jeżeli zarobki są niższe, bank zażąda wniesienia co najmniej 15-proc. wkładu własnego. Co więcej, trzeba mieć na ten cel gotówkę, ponieważ bank nie daje możliwości ubezpieczenia brakującego wkładu własnego. Ponadto kredytowana nieruchomość musi być zlokalizowana w największych polskich miastach lub w ich okolicach.

Warunkiem skorzystania z oferty w MultiBanku jest dokonywanie regularnych wpływów na konto, posiadanie aktywnego jednego z produktów (karta kredytowa, kredyt gotówkowy, kredyt odnawialny) oraz wykupienie ubezpieczenia na życie do kredytu hipotecznego.

Więcej franków z wkładem
Kredytów frankowych z 80-proc. wskaźnikiem LTV (ang. loan to value), a więc relacji kwoty kredytu w stosunku do wartości nieruchomości, znajdziemy już znacznie więcej. Jeżeli chcemy pożyczyć 300 tys. zł, oznacza to, że z własnej kieszeni musimy wyłożyć 75 tys. zł. Dla wielu potencjalnych kredytobiorców to warunki zaporowe.

Pozostaje kredyt złotowy, którego dostępność nie została ograniczona w takim stopniu, jak kredytów walutowych. W ubiegłych latach kredyt w rodzimej walucie nie ciszył się popularnością. To zrozumiałe, zważywszy na wysokie stopy procentowe, a więc i wysokie miesięczne obciążenia.

Dopiero w listopadzie 2008 roku Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, po raz pierwszy od marca 2006 roku. W międzyczasie mieliśmy do czynienia z ośmioma podwyżkami. Tymczasem osoby, które spłacały kredyt mieszkaniowy we frankach, zyskiwały na niskich stopach procentowanych w Szwajcarii i na umacniającym się złotym.

 

Dlaczego złoty
Dzisiaj sytuacja diametralnie się zmieniła. Kredyt zaciągnięty w złotych może być nie tylko koniecznością, ale i dobrym interesem. Powodów jest kilka.

1. Oprocentowanie
Maleje oprocentowanie, a więc automatycznie topnieją raty kredytów złotowych. Jeszcze w październiku główna stopa procentowa NBP wynosiła 6 proc., a trzymiesięczna rynkowa stawka WIBOR, od której bezpośrednio zależy oprocentowanie kredytów hipotecznych, oscylowała wokół 6,8 proc. Dwie obniżki stóp w listopadzie i grudniu (w sumie o 1 pkt. proc.) wymusiły spadek stopy rynkowej do dzisiejszego poziomu 5,8 proc. Nie ma wątpliwości, że w przyszłym roku Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuować cykl obniżek. Oprocentowanie kredytów złotych będzie więc jeszcze niższe.

2. Niższe marże
Na oprocentowanie kredytu składa się nie tylko zmienna stopa rynkowa, ale równie stała marża. W ostatnich miesiącach marże znacząco wzrosły, ale w mniejszym stopniu dotknęły kredyty złotowe, co też może przemawiać na korzyść finansowania w rodzimej walucie.

3. Brak ryzyka kursowego
Nie do przecenienia jest też brak ryzyka kursowego w wariancie kredytu złotowego, a więc swego rodzaju spokój. Jeżeli spłacamy kredyt np. we frankach szwajcarskich, umocnienie się tej waluty wobec złotego powoduje wzrost raty kredytowej. 

4. Dodatkowe korzyści
Decydując się na kredyt złotowy, można też dodatkowo zaoszczędzić. Na osoby, które spełniają określone warunki, czeka rządowy program Rodzina na swoim, w ramach którego można liczyć na dopłatę do mniej więcej połowy odsetek przez 8 lat spłaty kredytu.
Pisaliśmy o tym: Sposób na tani kredyt – na dodatek w złotych

 

Ranking kredytów hipotecznych:

Założenia: kwota kredytu 250 tys. zł, wartość nieruchomości 300 tys. zł, okres kredytowania 30 lat

Kredyt w złotych

Bank

Prowizja

RRSO*

Pekao

0 proc.

7,04 proc.

Santander Consumer

1,5 proc.

7,21 proc.

BOŚ

1 proc.

7,45 proc.

 

Kredyt we frankach szwajcarskich

Bank

Prowizja

RRSO

Deutsche Bank PBC

2 proc.

3,27 proc.

Polbank EFG

1,5 proc.

3,73 proc.

Nordea Bank

1,5 proc.

3,75 proc.

* Rzeczywista roczna stopa oprocentowania


 
Nadal jest drogi, ale...
Oczywiście kredyt złotowy ma wady. W dalszym ciągu jest najdroższym wariantem finansowania. Pamiętajmy, że stopy procentowe spadają nie tylko w Polsce. Średnie oprocentowanie modelowego kredytu hipotecznego w złotych (200 tys. zł, okres spłaty 30 lat) wynosi około 7,5 proc., a miesięczna rata ponad 1,4 tys. zł. Średnie oprocentowanie kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich wynosi dzisiaj niecałe 3 proc., a miesięczna rata 1 038 zł. Ideałem byłoby połączenie niskiego oprocentowania z brakiem ryzyka kursowego, choć to na razie niemożliwe. Jest jednak realna szansa, by kredyty złotowe w 2009 roku stopniowo taniały. A wtedy będą nie tylko koniecznością.

Maciej Bednarek
Comperia.pl

Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam