Ubezpieczenie psa

Myślę, że możesz ale najlepiej zapytaj o to w firmie ubezpieczeniowej. Ciekawe ile się płaci miesięcznie za ubezpieczenie zwierzaka. Wie ktoś może? Ja mam kota persa i niby nie choruje często ale jak już jadę z nim do weterynarza to jestem biedniejsza o co najmniej 150 złotych.

Są też specjalne ubezpieczenia dla psów i kotów rasowych. Koszt roczny to praktycznie cena karmy na miesiąc dla dużego psa. Na stronie PETSPOT można przeczytać warunki ubezpieczenia. Firmy są polskie i podlegają pod Polski nadzór finansowy i nie trzeba szukać odszkodowania na Malcie albo w Irlandii :) Swego nie znacie a cudze chwalicie. Pozdrawiam

Tak ale ubezpieczysz tyko kota i psa. A jak ktos ma chomika to co?

No właśnie! Tutaj wiele osób wyśmiewa tą ideologię ubezpieczania zwierząt. Ale jakby jeden z drugim wydał trzy swoje wypłaty na psa, a potem jeszcze jedną na jego leczenie to by wiedział jakie to koszty. To samo jest z koniem. Ja uważam, że jeżeli ma się takie rasowe zwierzęta warto je ubezpieczać. Skoro stać kogoś na drogie rasowe zwierze, stać go też będzie na opłacanie comiesięcznej składki.

Chomik kosztuje paręnaście złotych alb parędziesiąt zależy jaki. A psy czasami czy koty kosztują po kilka tysięcy to chyba jasne, że ludzie ubezpieczają psy albo koty a nie chomiki no nie popadajmy w paranoję.

Ja ciekawe informacje znalazłam na stronie jednego z ubezpieczycieli zajmującego się przede wszystkim zwierzakami. na samym dole strony jest dział z pytaniami odnośnie ubezpieczenia psa i kota. Nie wiem jak to wygląda w zestawieniu ubezpieczenia pzu czy warty, ale na pewno pomoże zwrócić uwagę na patrzeć ubezpieczając zwierzaka http://www.ubezpieczenie-psa.com.pl

ooo juz dawno nie pojawiał sie mój ulubiony temat ubezpieczeń zwierzaków. Korzystacie z tego? Ubezpieczył ktoś swojego Azora czy Burka? Jak tak to w której firmie?

Ja bym się wcale tak nie śmiał. Odkładasz drobne kwoty,a potem masz zabezpieczenie. Dostajesz gwarancję zwrotu kosztów leczenia, masz pomoc gdy zwierze zachoruje, gdy ulegnie wypadkowi. Niektóre oferty przewidują zwrot kosztów powstałych na skutek śmierci.

Ja tam jestem zwolennikiem ubezpieczania zwierząt. Ze zwierzakami bywa różnie, jak wpadnie np. pod samochód, to można dostać zwrot kosztów leczenia. Ja swojego prowadzę na smyczy, ale nigdy się nie przewidzi co pupil może nawyrabiać.