Z ogo ubezpieczenia można korzystać?

Orientujecie się z czyjego ubezpieczenia można korzystać i jak długo? Wiem, że żona może być ubezpieczona u męża w pracy, dziecko u rodziców ale czy można ubezpieczyć obcą osobę? Jeśli ktoś żyje bez ślubu to może być ubezpieczony przez swojego partnera?

Może się mylę ale z tego co wiem nie można ubezpieczyć obcej osoby, skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? Podobnie jest w nieformalnym związku, z ubezpieczenia mogą korzystać jedynie dzieci i to pod warunkiem, że ojciec je uzna.

No niestety kolega wyżej ma sporo racji. Wiem, bo sama przez pewien czas byłam w nieformalnym związku i mimo tego że żyliśmy razem, mamy dziecko, to ja nie mogłabym ubezpieczona przy moim partnerze bo formalnie byłam dla niego obcą osobą. Trochę szkoda ze nie ma takiej możliwości.

Niestety nie mamy możliwości korzystania z czyjegoś ubezpieczenia. Chyba że jesteśmy dziećmi czy małżonkiem. Troche te osoby ktore żyja ze soba bez ślubu znowu są poszkodowane. A teraz coraz wiecej osób tak robi.

Dokładnie, nie można ubezpieczać obcej osoby, ani nawet żyjąc w konkubinacie. Co więcej, nie można ubezpieczać własnego rodzeństwa, chodź jest to w sumie najbliższa rodzina. No ale cóż poradzić, jakieś ograniczenia być muszą bo w końcu jedna osoba ubezpieczałaby całą rodzinę z kuzynami szwagra włącznie, a to już by chyba fair nie było. Ubezpieczenie to jednak pieniądze.

Chyba nie ma ograniczenia czasowego takiego ubezpieczenia. Przynajmniej w relacji mąż-żona o takim nie słyszałam. Jednakże nie wiem czy w przypadku dzieci nie jest to związane z okresem nauki. Żyjąc w nieformalnym związku nie można ubezpieczyć partnera.

no i po raz kolejny można utwierdzić się w opinii, że małżeństwo to same korzyści :P ale w sumie jeśli ludzie są i chcą być ze sobą to czemu nie wiązać się ślubem? Przecież w przypadku cywilnego zawsze można się rozwieść, a i więcej jest z tego ułatwień.

Po co brać ślub jak od razu się myśli o rozwodzie:)
Wracając do tematu nie można ubezpieczyć obcej osoby. Możesz ubezpieczyć męża, żonę i dzieci i tyle. Gdyby tak było to każdy by się ubezpieczał pod kimś i to by było zupełnie bez sensu.