• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
0 osób przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

nieruchomości gruntowe na kredyt BZWBK - opłacalne?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
lzalewskiDoradca Kredytowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1332 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 10:39
Ofert kredytu hipotecznego nie porównuje się na podstawie RRSO. Tak jak napisałem wyżej:
1. Nie da się go policzyć w sposób wiarygodny.
2. Każdy z banków wylicza RRSO przyjmując różne okresy dla obowiązywania choćby ubezpieczenia pomostowego.
Przykład z życia wzięty. Klientka wnioskowała o kredyt w 3 bankach. Nazwijmy je A, B, C. W banku A warunki to marża 1,59% i prowizja 1,65%. W banku B warunki to marża 1,55% i prowizja 1,55%. W banku C - marża 1,89% i prowizja 2%.
Może trudno w to uwierzyć, ale według wyliczeń zrobionych przez poszczególne banki najtaniej było w banku C. Stało się tak tylko i wyłącznie dzięki umiejętnemu dobraniu parametrów do wyliczeń, które wypaczyły całość.
ewe_skrzy - spory są chyba rzeczą normalną:) Aczkolwiek faktem jest, że artykuły są często pisane niekoniecznie przez praktyków, a raczej przez teoretyków. Stąd mogą wychodzić błędy w tychże artykułach. Czasem - również tutaj - o kredytach hipotecznych wypowiadają się osoby, które zajmują się głównie kredytami gotówkowymi. Oba te produkty są zupełnie odmienne i to, że ktoś zna się na kredytach gotówkowych wcale nie oznacza, że ma jakiekolwiek pojęcie na temat hipotek. I odwrotnie.
Cytuj
Łukasz Zalewski
Doradca kredytowy
tel. 728 455 024
lzalewski@muratorfinanse.pl
AgnieszkaWu

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 10:41
lzalewski napisał
Ofert kredytu hipotecznego nie porównuje się na podstawie RRSO. Tak jak napisałem wyżej:
1. Nie da się go policzyć w sposób wiarygodny.
2. Każdy z banków wylicza RRSO przyjmując różne okresy dla obowiązywania choćby ubezpieczenia pomostowego.
Przykład z życia wzięty. Klientka wnioskowała o kredyt w 3 bankach. Nazwijmy je A, B, C. W banku A warunki to marża 1,59% i prowizja 1,65%. W banku B warunki to marża 1,55% i prowizja 1,55%. W banku C - marża 1,89% i prowizja 2%.
Może trudno w to uwierzyć, ale według wyliczeń zrobionych przez poszczególne banki najtaniej było w banku C. Stało się tak tylko i wyłącznie dzięki umiejętnemu dobraniu parametrów do wyliczeń, które wypaczyły całość.
ewe_skrzy - spory są chyba rzeczą normalną:) Aczkolwiek faktem jest, że artykuły są często pisane niekoniecznie przez praktyków, a raczej przez teoretyków. Stąd mogą wychodzić błędy w tychże artykułach. Czasem - również tutaj - o kredytach hipotecznych wypowiadają się osoby, które zajmują się głównie kredytami gotówkowymi. Oba te produkty są zupełnie odmienne i to, że ktoś zna się na kredytach gotówkowych wcale nie oznacza, że ma jakiekolwiek pojęcie na temat hipotek. I odwrotnie.
Są rzeczą normalną, ale tez takie krytykowanie kogos do niczego nie prowadzi. Kazy ma prawo obrac inny punkt widzenia.
Cytuj
lzalewskiDoradca Kredytowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1332 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 10:58
Ale tutaj nie chodzi wyłącznie o inny punkt widzenia. Autor artykułu popełnił w nim wyraźne błędy, które wymieniłem w swoim pierwszym poście w tym temacie.
Cytuj
Łukasz Zalewski
Doradca kredytowy
tel. 728 455 024
lzalewski@muratorfinanse.pl
AgnieszkaWu

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 11:05
1, czyli WBK. Prowizja rzeczywiście wynosić może 2% pod warunkiem jednak, że kredytobiorca jest stałym klientem banku i posiada w nim konto z wpływami. W przeciwnym wypadku prowizja wyniesie 2,5%.
Czyli moze, ale nie musi. Chodzi przecież o wyłonienie najatrakcyjniejszej oferty.

Po drugie marża. W przykładzie podano 2,19%. Skąd akurat taka stawka? Przecież w tym banku tego nie wiadomo dopóki nie zostanie zarejestrowany wniosek kredytowy. Równie dobrze może ona wynieść 2,39% (i częściej taka właśnie marża się pojawia).
Można, ale można przyjąć i taka wartośc. Prawdopodobnie jest to wzięte z porównywarki, do której jak sądze dane sa podawane przez same banki.

Drugi bank to PKO BP. No brawo. Prowizja wyniesie oczywiście 0%. Zapomniano jednak wspomnieć o drobnym szczególe w postaci ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy. Ale co tam, to tylko 3,25% od kwoty kredytu, a więc praktycznie nic...
Po prostu kolejny warunek do spełnienia.

Kolejny błąd - RRSO przy kredycie hipotecznym to parametr, którym nie powinniśmy się kierować w ogóle. Choćby dlatego, że nie da się go w przypadku tego produktu policzyć.

A jednak wszędzie się go podaje, i jest głównym odnośnikiem.

Idąc Pana tokiem myślenia, rankingów w ogóle nie opłaca się robić i czytać.
Cytuj
lzalewskiDoradca Kredytowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1332 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 11:58
AgnieszkaWu napisał


Idąc Pana tokiem myślenia, rankingów w ogóle nie opłaca się robić i czytać.

Czy w ogóle to może przesada. Faktem jest jednak, że nie należy ich brać jako wyrocznię i brać za pewnik. Pamiętajcie, że:
1. Rankingi nie są w stanie uwzględnić wszystkich parametrów, a sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna, inna może być również specyfika samej transakcji, zabezpieczenia itd.
2. Rankingi są robione zwykle na czyjeś zlecenie. Niekoniecznie zleceniodawca będzie bezstronny. W rankingach zawsze da się dobrać parametry tak, aby konkretny produkt był możliwie jak najwyżej. Najłatwiej zobrazować to na przykładzie przetargów - specyfikacja robiona jest tak, aby wygrał konkretny przedsiębiorca, bo inny nie będzie w stanie spełnić warunków, a jeśli spełni, to na pewno drożej. To wypaczenie z mojej strony, ale ma za zadanie zobrazować problem.
Nie zapomnę rankingu kredytów hipotecznych, w którym na drugim czy trzecim miejscu znalazł się Getin Bank. Bank, który był prawie zawsze bankiem ostatniego wyboru. Takich perełek widziałem wiele.
Cytuj
Łukasz Zalewski
Doradca kredytowy
tel. 728 455 024
lzalewski@muratorfinanse.pl
AgnieszkaWu

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 12:38
lzalewski napisał
AgnieszkaWu napisał


Idąc Pana tokiem myślenia, rankingów w ogóle nie opłaca się robić i czytać.

Czy w ogóle to może przesada. Faktem jest jednak, że nie należy ich brać jako wyrocznię i brać za pewnik. Pamiętajcie, że:
1. Rankingi nie są w stanie uwzględnić wszystkich parametrów, a sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna, inna może być również specyfika samej transakcji, zabezpieczenia itd.
2. Rankingi są robione zwykle na czyjeś zlecenie. Niekoniecznie zleceniodawca będzie bezstronny. W rankingach zawsze da się dobrać parametry tak, aby konkretny produkt był możliwie jak najwyżej. Najłatwiej zobrazować to na przykładzie przetargów - specyfikacja robiona jest tak, aby wygrał konkretny przedsiębiorca, bo inny nie będzie w stanie spełnić warunków, a jeśli spełni, to na pewno drożej. To wypaczenie z mojej strony, ale ma za zadanie zobrazować problem.
Nie zapomnę rankingu kredytów hipotecznych, w którym na drugim czy trzecim miejscu znalazł się Getin Bank. Bank, który był prawie zawsze bankiem ostatniego wyboru. Takich perełek widziałem wiele.
Zgodzę sie, że uzględniają jdne parametry, a inne nie. Ja myślę, ze bardziej niezbezpiecznie jest, gdy jakiś doradca ma podpisaną umowę z jakimś bankiem, gdzie zarobi wiecej niż w innym.
Cytuj
Piotr Ożarowski

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 368 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 12:43
Bardzo trudno jest wybrać ofertę kredytu hipotecznego, bez szczegółowej rozmowy z klientem i zbadania jego potrzeb i sytuacji. Cześto okazuje się że to co najtańsze nie jest najlepsze. Przykłady poniżej:
1. Klient wziął kredyt w banku A gdzie wynegocjował bardzo niską marżę. W umowie jednak było zapisane że raz na kwartał musi użyć karty kredytowej, bo marża wzrośnie i to znacznie. Przeoczył. Teraz placi dużo droższy kredyt i pisze do banku kolejne prośby o obniżenie marży, bank prośby rozważa.
2. Bank B nie był najtańszy, ale tylko w nim proces nie powinien przekroczyć 2 tygodni, a tyle zostało do końca ważności umowy rezerwacyjnej z deweloperem. Na mieszkanie są już kolejni chętni. Tańsze oferty nie zdążą.
3. Bank C wzamian za niską marżę, żąda ubezpieczenia na życie. Razem z tym ubezpieczeniem oferta będzie droższa niż gdzie indziej, ale RRSO wygląda atrakcyjnie. Rezygnacja z ubezpieczenia to wzrost na marży.
4. W promocyjnej ofercie, bank żąda przeniesienia wynagrodzenia do siebie, a innemu bankowi wystarczy konto techniczne do obsługi kredytu. Nie zawsze ze względu na kredyt, chcemy zmieniać wieloletnie przyzwyczajenia związane z obsługą bankową. Uczyć się nowej obługi, szukać nowych bankomatów i aplikacji do obsługi.
5. Kredyt ma wyższą marżę, ale bardziej przyjazne warunki wcześniejszej spłaty.
6. Przy kredycie budowlanym, jeden bank żąda faktur na potwierdzenie wydatków drugi nie, każdy kto cokolwiek zbudował wie co to znaczy.
7. Każdy bank, ma swoją metodę liczenia zdolności kredytowej. Zdażają się sytuacje, w których klient w jednym banku ma zdolność kredytową np. na 400 000 zł a w drugim na 50 000 zł.
8. Bank D nie udzieli kredytu, jeśli na 1 produkcie klient miał opóżnienie powyżej 30 dni niezależnie od kwoty, co często się zdarza posiadaczom kart 2-3 kredytowych z niskimi limitami. W Banku E dostaną kredyt bez problemu.
Przykłady można by mnożyć.

Więc rankigni warto czytać, a potem życie weryfikuje.
Wypowiedź została zmieniona przez: Piotr Ożarowski 30.3.2016 12:45
Cytuj
pozdrawiam
Piotr Ożarowski
wwjm@wwjm.pl
888-777-991
lzalewskiDoradca Kredytowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1332 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 12:56
AgnieszkaWu napisał
Zgodzę sie, że uzględniają jdne parametry, a inne nie. Ja myślę, ze bardziej niezbezpiecznie jest, gdy jakiś doradca ma podpisaną umowę z jakimś bankiem, gdzie zarobi wiecej niż w innym.

Hmm. Tutaj dochodzi kwestia uczciwości doradcy. Owszem jedne banki płacą nieco lepiej, inne nieco mniej. Głównym źródłem pozyskiwania klientów przez doradcę są polecenia. Jeśli w swoim odczuciu klient będzie uważał, że został "nacięty", to nie poleci mnie nikomu, a w obecnych czasach dość łatwo sprawdzić czy doradca mówi prawdę i pracuje rzetelnie.
Niestety jak w każdym zawodzie, tak i w tym zdarzają się osoby nieuczciwe i mimo tego, że jest to raczej niewielki odsetek grupy zawodowej, to rzutuje on na całą grupę. To tak jak z motocyklistami. Mimo tego, że większość z nich jeździ normalnie, to zwracamy uwagę na szaleńców i wszystkich jeżdżących na ścigaczach nazywamy dawcami (sam na motocyklu nie jeżdżę, aby było jasne).
Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, aby moi klienci weryfikowali informacje przekazywane przeze mnie. Mogą to konfrontować zarówno bezpośrednio w banku, jak i u innych doradców zewnętrznych.
Cytuj
Łukasz Zalewski
Doradca kredytowy
tel. 728 455 024
lzalewski@muratorfinanse.pl
AgnieszkaWu

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 13:14
lzalewski napisał
AgnieszkaWu napisał
Zgodzę sie, że uzględniają jdne parametry, a inne nie. Ja myślę, ze bardziej niezbezpiecznie jest, gdy jakiś doradca ma podpisaną umowę z jakimś bankiem, gdzie zarobi wiecej niż w innym.

Hmm. Tutaj dochodzi kwestia uczciwości doradcy. Owszem jedne banki płacą nieco lepiej, inne nieco mniej. Głównym źródłem pozyskiwania klientów przez doradcę są polecenia. Jeśli w swoim odczuciu klient będzie uważał, że został "nacięty", to nie poleci mnie nikomu, a w obecnych czasach dość łatwo sprawdzić czy doradca mówi prawdę i pracuje rzetelnie.
Niestety jak w każdym zawodzie, tak i w tym zdarzają się osoby nieuczciwe i mimo tego, że jest to raczej niewielki odsetek grupy zawodowej, to rzutuje on na całą grupę. To tak jak z motocyklistami. Mimo tego, że większość z nich jeździ normalnie, to zwracamy uwagę na szaleńców i wszystkich jeżdżących na ścigaczach nazywamy dawcami (sam na motocyklu nie jeżdżę, aby było jasne).
Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, aby moi klienci weryfikowali informacje przekazywane przeze mnie. Mogą to konfrontować zarówno bezpośrednio w banku, jak i u innych doradców zewnętrznych.
Nie wiem czy wszyscy doradcy mają świadomość co do tych zasad.
Cytuj
lzalewskiDoradca Kredytowy

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1332 razy

Wyślij wiadomość

30.3.2016 13:18
Napisałem to wyżej. Nie wszyscy. Niewielki odsetek, ale jednak, kieruje się interesem własnym. Tak jest w każdej firmie, w każdej grupie zawodowej. Przykładów można mnożyć. Czy jednak budując dom zrezygnuje Pani z fachowców i zacznie sama mury stawiać, bo o budowlańcach to można usłyszeć głównie, że piją w pracy? Nie sądzę:)
Cytuj
Łukasz Zalewski
Doradca kredytowy
tel. 728 455 024
lzalewski@muratorfinanse.pl
Odpowiedź