Jaki kredyt dla mnie?

Dziwne, byłem pewien, że niemal każdy bank obecnie akceptuje umowę zlecenie, o ile oczywiście trwa ona odpowiednio długo.
Naprawdę tak nie jest?
Które banki tego nie akceptują?
Przyznam szczerze, że jest to dla mnie spore zaskoczenie, no ale cóż, nie będę się kłócił.
Wydaje mi się też to trochę nielogiczne, bo obecnie wiele osób jest zatrudnionych na umowach śmieciowych, więc gdyby większość banków odmawiała im z tego powodu kredytów, to za pewne traciłaby wielu klientów.

umowa zlecenie stałą się poniekąd już jakąś normą jełśi chodzi o kwestie kredytu, zastanawiam się tylko jak z umowami o dzieło, czy są banki które akceptują taką umowę, bo tego rodzju umowa po umowie zleceniu chyba jest najpopularniejszą formą zatrudnienia.

Ja najbardziej akceptują, choć tu pewnie bywa trudniej.
Ja w każdym razie chciałem wziąć coś na raty, a pracuje własnie na umowę o dzieło, i bank nie miał z tym problemu. Był to chyba Aliorbank, o ile dobrze pamiętam.
Ostatecznie nie wziąłem jednak tego kredytu, bo warunki nie były korzystne, zastanawia mnie więc, czy to rodzaj umowy był tego przyczyną.
Czy może być tak, że banki dają gorsze warunki osobom, które mają umowy cywilnoprawne?

może w ten sposób się zabezpieczają, swoją drogą niektórzy nie maja innej umowy i muszą się posiłkować tym co mają, najważniejsze że są jeszcze banki akceptujące umowy o dzieło i inne formy umów. Co do ra to moim zdaniemw arto poszukać alternatywy, sama kupowałam na raty sprzęt w sklepie rtv\agd i dzięki karcie kredytowej mogłam kupić sprzęt na 20 rat 0%.

W wielu sklepach agd/rtv można skorzystać z rat 0%. Po co ci do tego była karta kredytowa?
To jakaś specjalna promocja, czy jak?
ja kiedyś brałem też sprzęt agd na raty 0% i nie potrzebowałem do tego żadnej karty, ani w ogóle niczego. Nawet nie wiem, czy to szło przez jakiś bank, czy po prostu sklep udzielił takiej pożyczki.

wolałam kupić przy użyciu karty bo wiedziałam, że będę mogła sobie rozłożyć zakup sprzętu na 20 rat 0%, poza tym sklep nie może udzielić pożyczki. Jest to pośrednictwo w udzielaniu kredytu na zakup pomiędzy skalpem a bankiem i jakoś ciężko mi uwierzyć ze bank nie będzie chciał zarobić na takiej tranzakcji.

Czyli te szeroko reklamowane raty 0% w sklepach (i to nie tylko agd czy rtv) to ściema?
Sam w ten sposób nic nie kupowałem, ale także myślałem, że to nie idzie przez bank, a sam sklep wychodzi z taką propozycją i po prostu pozwala spłacać zakup ratalnie.
Ale pomijając tę kwestię... czy wtedy rzeczywiście płacimy tyle, co za sprzęt, czy jednak jakieś koszty są doliczane?

Zdarza się, ze są 0 proc., ale trzeba uwaznie rzeczytac regulamin. Te kredyty nie są udzielane przez sklepy, ale przez bank.