• Kredyty gotówkowe
  • Kredyty hipoteczne
  • Kredyty dla firm
  • Lokaty bankowe
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
lat
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota kredytu
Okres spłaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Kwota lokaty
Okres lokaty
mies.
Wypełnij formularz, aby otrzymać bezpłatną ofertę!
Administratorem danych osobowych jest Comperia.pl S.A. Zapoznaj się z pełną informacją o przetwarzaniu danych osobowych.
0 osób przegląda ten temat1 osoba obserwuje ten temat

Jestem zadłużony, co robić?

Odpowiedź
wróć do listy tematówSortowanie od najstarszej wypowiedzi
od najnowszej wypowiedzi
✓  od najstarszej wypowiedzi
Ignacy

Niezarejestrowani

15.10.2015 11:20
WIndykacja brzmi strasznie, i tak ludzie sie boja. A trzeba negocjowac, rozmawiac, inaczej sie nie da.
Cytuj
Anita

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

15.10.2015 11:21
Moja siostra jest w podobnej sytuacji. Gdy straciła pracę (ze swojej winy) przestała spłacać kredyt, bo nie miała z czego. Raty były spore, około 300 złotych, a ona nie miała tyle. Bank przekazał sprawę windykacji, ale nie sprzedał kredytu.
Obecnie znalazła pracę i co jakiś czas, jak ma pieniądze to wpłaca na konto kredytu, czasem 100 złotych, czasem jak za całą ratę. Ci z windykacji do niej dzwonią, ale nie odbiera. Nie pisała też żadnych ugód. Ona uważa, że skoro coś spłaca, to nie musi z windykacją rozmawiać. Czy mimo wszystko coś jej mogą zrobić? To znaczy wejść na wynagrodzenie albo przyjść do domu i zająć sprzęty?
Cytuj
Artur Sarnecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1359 razy

Wyślij wiadomość

16.10.2015 12:38
Windykacja nie zrobi "wjazdu" jeśli o to chodzi:) w grę wchodzą dalsze telefony czy listy. Jeśli coś spłaca to powoli to schodzi ale może warto pogadać z nimi?

Co do tego jak wyjść z długów to zapraszam do czytania:

http://artursarnecki.eu/jak-wyjsc-z-dlugow/
Anita napisał
Moja siostra jest w podobnej sytuacji. Gdy straciła pracę (ze swojej winy) przestała spłacać kredyt, bo nie miała z czego. Raty były spore, około 300 złotych, a ona nie miała tyle. Bank przekazał sprawę windykacji, ale nie sprzedał kredytu.
Obecnie znalazła pracę i co jakiś czas, jak ma pieniądze to wpłaca na konto kredytu, czasem 100 złotych, czasem jak za całą ratę. Ci z windykacji do niej dzwonią, ale nie odbiera. Nie pisała też żadnych ugód. Ona uważa, że skoro coś spłaca, to nie musi z windykacją rozmawiać. Czy mimo wszystko coś jej mogą zrobić? To znaczy wejść na wynagrodzenie albo przyjść do domu i zająć sprzęty?
Cytuj
Doradca Finansowy

https://finansepoludzku.pl
Napisz: biuro@finansepoludzku.pl
Anita

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

16.10.2015 13:30
Dziękuję za linka, podsunę go zaraz siostrze, niech sobie poczyta i się dokształci.
Bardzo mnie cieszy, że przynajmniej widmo egzekucji komorniczej nad nami nie ciąży (siostra mieszka wciąż w rodzinnym domu, a tam są i moje rzeczy).
Same telefony i listy nie są zbyt uciążliwe, trochę mnie dziwi, że windykatorzy mają w ogóle wyniki, skoro nie mogą robić 'wjazdów'.
To pewnie dlatego, że wiele osób o tym nie wie, prawda?
I się boją?
Cytuj
Artur Sarnecki

Eksperci

Zobacz profil ekspertaObserwuj profil

Pomógł 1359 razy

Wyślij wiadomość

16.10.2015 13:36
generalnie uważam że zobowiązania warto spłacać, na część osób działa zastraszanie ale windykatorzy też często po prostu się dogadują.


Anita napisał
Dziękuję za linka, podsunę go zaraz siostrze, niech sobie poczyta i się dokształci.
Bardzo mnie cieszy, że przynajmniej widmo egzekucji komorniczej nad nami nie ciąży (siostra mieszka wciąż w rodzinnym domu, a tam są i moje rzeczy).
Same telefony i listy nie są zbyt uciążliwe, trochę mnie dziwi, że windykatorzy mają w ogóle wyniki, skoro nie mogą robić 'wjazdów'.
To pewnie dlatego, że wiele osób o tym nie wie, prawda?
I się boją?
Cytuj
Doradca Finansowy

https://finansepoludzku.pl
Napisz: biuro@finansepoludzku.pl
Yrek

Niezarejestrowani

16.10.2015 13:52
Tyle się w mediach czyta, widzi o komornikach i windykacji, że nie ma się co dziwić, że ludzie się boją. A fakt jest taki, że da się z nimi dogadac. Wiem, bo kiedys sam pracowałem w branży.
Cytuj
Kija

Niezarejestrowani

16.10.2015 13:58
Yrek napisał
Tyle się w mediach czyta, widzi o komornikach i windykacji, że nie ma się co dziwić, że ludzie się boją. A fakt jest taki, że da się z nimi dogadac. Wiem, bo kiedys sam pracowałem w branży.
To chyba nie jest Pan zbyt obiektywny :D
Cytuj
Yrek

Niezarejestrowani

16.10.2015 14:02
Dlaczego? Juz tam nie pracuje. Mogę się wypowiadać, bo wiem o czym mówię :) I stwierdzam, że nie taki diabeł straszny.
Cytuj
JolkaKa

Użytkownicy

Wyślij wiadomość

19.10.2015 11:52
Windykacji boją się zadłużeni, dla pracowników to niezły zarobek i tyle.
Cytuj
Odpowiedź