Jestem zadłużony, co robić?

A myślałem, ze banki maja swoja windykacje i nie korzystają z zewnętrznej, wtedy łatwiejszy byłby kontakt.

Ludzie tak działają, bojąc się lubią odkładać wszystko na później.

Najpierw sie boją, a potem takie problemy. Niby proste sprawy, ale jak dochodzą emocje to niestety nikt nie działa racjonalnie, dlatego dbrze miec pomoc, korzystać z doradztwa...

A ja wlasnie złyszałam, że KRUK za bardzo nie chce isc na ręke w takich kwestiach. To jak to w koncu jest?

Ja na szczęście z KRUKIEM miałam do czynienia tylko wtedy, jak do mnie wydzwaniali, bo im się numer pomylił. To też niezła historia, bo ja rozumiem raz, ale jak się mówi, że się nie zna człowieka o którego pytają to chyba powinni dać sobie spokój, a nie ciągle wydzwaniać?
Ale to pozywanie banku do Związku Banków Polskich to też uważam za przesadę. Ostatecznie to bank jest poszkodowany, a nie dłużnik.