Kredyt studencki

Od października wybieram sie na studia do innego miasta. Niestety ale nie będę mogła skorzystac z pomocy rodziców tak więc zastanawiam się nad wzięciem kredytu studenckiego.
Właśnie przeglądam sobie poszczególne banki i wcale to tak tanio nie wychodzi. Który obecnie bank ma dobrą ofertę?
A i czy bank może wymagać poręczenia? Pytam się ponieważ rodzice nie mają zupełnie zdolności kredytowej oraz mają długi.

To chyba na tym polega, że musisz mieć poręczenie i rodzice muszą mieć określony dochód, chyba około 2000 złotych. No i wszystkie banki mają taką samą ofertę, bo zasady tego kredytu są odgórnie ustalone. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Jeśli nie kredyt to zostają ci stypendia socjalne lub naukowe, patrzyłaś już, czy się załapiesz?

Takie stypendium na pewno nie bedzie az tak wysokie. Te kredyty niestety maja taka wadę, że trzeba je splacac. Chyba ze ktos ma super wyniki w nauce to jakis tam odsetek nie musi. Ale ogolnie zastanówcie się 2 razy.

Zarabianie na kredycie :D nono

Poreczenie bedzie potrzebne, natomiast oferty w kazdym banku sa takie same. Taki kredyt mozna brac do listopada kazdgo roku.

Akurat stypendia potrafią być dość wysokie, ja sam wyciągałem na nich ponad 1000 złotych miesięcznie, więc wychodziłem na tych studiach lepiej, niż gdybym pracował. Taki kredyt daje chyba z 600 złotych miesięcznie.
Swoją drogą to ciekawy pomysł z tym lokowaniem na koncie, a potem na lokacie, tylko pytanie czy naprawdę da się na tym zarobić coś więcej niż na odsetki. Trzeba by było to przeliczyć dokładnie.
W takim wypadku studia wydają się być dobrym interesem. A jak jeszcze pójdzie się na kierunek zamawiany, to już w ogóle.

Okazuje się, że studenci są bardziej zaradni niz myslalem :D

Zebym ja takie sposoby na zarabianie znał, gdy byłem an studiach :D