koszty pozaodsetkowe

Problem może nawet nie tkwi, ze nie czytają, ale nie rozumieją. Może te umowy powinny być bardziej przystępnym językiem pisane? Ja mam taką przypadłosc - pewnie przez zawdó wykonywany, ze wszytsko czytam po 5 razy. Jak mi ktos podsunie umowe 30 stronicową i nie pozwala jej zabrać do domu, zapoznać sie to mi sie wydaje podejrzane i tym bardziej nie podpisuje.

Przed podpisaniem zgłosił bym się do 2-3 niezależnych doradców. Warto wydać parę zł więcej ale mieć pewność co podpisujemy.
Szczególnie jeśli taka nie wiedza będzie nas karać przez wszystkie lata kredytu.

A ja niekoniecznie. Wszystko masz w umowie. Trzeba po prostu przeznaczyć trochę czasu i przeczytać. Ewentualnie jeśli nie rozumiesz niektórych zapisów to można na przykład dopytać się dokładniej tutaj, na forum.
Kilku doradców to moim zdaniem trochę strata czasu... Nie sądzisz?

Waracając do kosztów pozaodsetkowych to w obecnej dobie są one głównym źródłem dochodu banków. Oprocentowanie musi być niskie to banki rekompensują to sobie w inny sposób.

Ostatnio przejrzałam sobie ulotki ze skrzynki. Było bardzo wiele promocji firm pożyczkowych i patrzyłam sobie,ze wszystkie reklamują niskie oprocentowanie.1% , 5% :) ALe za to prowizja jest bardzo wysoka. Przy kwocie 9000 zł może być to jakieś 900 zł.
Swego czasu rekord pobił Alior Bank gdy przy kwocie pożyczki 10 000 dawał prowizję 3000 zł. Co podchodzi już nie pod bank ale pod lichwę.
Wszystko pięknie wygląda na reklamie ale własnie.Warto jest się wczytywać w ten drobny druczek.

Co do tych 2-3 doradców to sama bym się w to nie bawiła. Już lepiej jest napisać pytanie na forum.

No jesli ktos wezmie kredyt bankowy z tak wysoka prowizją to juz musi byc geniuszem. irmy pozabankowe to wiadomo, ze na tym zarabiaja. A czy to bankowy czy nie doradca... Wiele zalezy tez od uczciwosci danego doradcy, tego czy nie chce nam po prstu czegos wcisnac.