Pożyczki społecznościowe a zaufanie

Z tego, co się już zdążyłam zorientować to faktycznie taka forma pożyczania jest coraz bardziej popularna, na Zachodzie rzeczywiście bardziej, u nas to się chyba dopiero rozwija. Myślę, że u nas negatywne nastawienie bierze się głównie z nieufności i podejrzeń w stosunku do pożyczkobiorców oraz obawy przed oszustwem i niespłaceniem pożyczki. Podobno jeśli się dobrze dobierze pożyczkobiorcę i się go zweryfikuje to ryzyko nie jest takie wysokie. Już od jakiegoś czasu sama się tym interesuję, czytałam wiele opinii o różnych platformach służących do social lendingu i chyba najbardziej bezpieczną wydaje się być CapitalClub. Zastanawiam się jeszcze nad inwestycją, ale prawdopodobnie się skuszę.

W sumie ja mam jakąs kwote do swobodnego inwestowania .Przejżałem co piszecie ,niby wszystko proste- zakładam firmę ,pożyczam ,odbieram z zyskiem .Ale zastanawia mnie jedno .Mam np,10000 do obrotu.Co sie stanie jak natrafię na takich ludzi ,którzy mi z jakiegoś powodu tych pieniędzy nie będa w stanie zwrócić ?Odsetki bija jak szalone( mój zysk) ,pieniędzy nie mam i zwrotów pożyczek też .Zostaje droga sądowa?

Te firmy, platfory maja swoj sytem windykacji to nie jest tak, ze zostajesz na lodzie.

Na poczatku nie pozyczaj tez duzych kwot, zobaczysz jak platforma działa i jak ogole Ci sie to podoba, sprawdza.

Ważne jest to, by dużych kwot nie pożyczać w całości jednemu podmiotowi. Lepiej jest te 10 tysięcy rozbić na dwa lub więcej podmiotów. Wtedy w przypadku niewypłacalności jednego z nich nie zostajesz aż tak bardzo na lodzie, bo jednak nie włożyłeś całego kapitału w tą jedną osobę. Drugą sprawą jest to, że takie platformy współpracują z prawnikami i windykacją, także problematyczne sytuacje nie są tutaj bez wyjścia i pozostawiane samym sobie. Zawsze możesz napisać lub przedzwonić do CapitalClub czy Kokosu i zgarnąć informację z pierwszej ręki :)