Dolar dolarowi nierówny, czyli nie każdy dolar jest amerykański!

2010-06-10 09:13:47

Kiedy słyszymy słowo "dolar" mamy przed oczami zielone banknoty z wizerunkami amerykańskich prezydentów. Nic dziwnego, od wielu lat dolar amerykański uznawany jest za najważniejszą walutę na świecie. Każdy inwestor powinien jednak wiedzieć, że nie tylko za oceanem handluje się dolarami. Tym mianem określane są także waluty wielu innych państw. Dzisiaj Comperia przedstawia, co warto wiedzieć o ogólno pojętym dolarze.

Najważniejsza waluta świata?
Dolar jest jednostką monetarną w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. Najbardziej znany jest oczywiście dolar amerykański, powszechnie akceptowany w międzynarodowych transakcjach, uznawany za globalną walutę. Niektórzy sceptycy w początkowej fazie (miejmy nadzieję - mijającego) kryzysu finansowego, kiedy amerykański rząd zatwierdzał ogromne plany pomocowe dla rodzimej gospodarki i drukował miliony nowych banknotów, byli zdania, że światowa potęga dolara zmierza ku schyłkowi. Miał on w krótkim czasie stać się bezwartościowy – ekspansywna polityka monetarna prowadzona za oceanem miała napędzić inflację, zaś na następcę dolara jako ogólnoświatowego środka płatniczego typowane były chiński juan lub unijne euro. Potwierdzeniem tej tezy było ubiegłoroczne porozumienie między Chinami a Brazylią w sprawie rozliczania wzajemnych transakcji handlowych w walutach narodowych (zamiast w dolarach amerykańskich). Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała prognozy rychłego upadku amerykańskiej waluty i pokazała, że w oczach inwestorów z całego świata dolar jest najbezpieczniejszy – kłopoty fiskalne krajów ze strefy euro natychmiast zaowocowały silną aprecjacją waluty zza oceanu. Czy zatem dolar amerykański to dobra lokata kapitału? Z pewnością fundamenty, na których dotychczas opierała się jego wielkość, w trakcie globalnego kryzysu zostały naruszone, jednak nie na tyle, aby oczekiwać jego szybkiej detronizacji.
 
Commodity dollars, co to jest?
Na dolarze amerykańskim świat się nie kończy. Także w innych wysoko rozwiniętych krajach waluta narodowa określana jest mianem dolara. Chodzi tutaj o dolara kanadyjskiego, nowozelandzkiego i australijskiego. Te trzy waluty łączy jednak nie tylko podobna nazwa, lecz również ciekawa zależność z sytuacją na rynku surowcowym, której znajomość z pewnością jest przydatna w trakcie inwestycji na Forexie (rynku walutowym). Dolary z Kanady, Australii i Nowej Zelandii nazywane są tzw. commodity dollars, w skrócie „comdolls”, czyli w dosłownym tłumaczeniu „dolary surowcowe” – ich kurs wykazuje silną korelację z konkretnym surowcem (zwykle odgrywającym w gospodarce danego kraju kluczową rolę). Analiza historycznych wykresów prowadzi do wniosku, że wzrost ceny danego surowca powoduje aprecjację waluty, dlatego obserwacja trendów na rynku surowcowym może być bardzo pomocna przy zajmowaniu pozycji na parach walutowych, z których jedną jest przedstawiciel grupy comdolls. Wspomniany mechanizm może mieć nawet charakter błędnego koła, jeżeli kraj, którego waluta aprecjonuje (rośnie), jest dużym eksporterem drożejącego surowca i może wpływać na kształtowanie jego ceny na rynku światowym. W takim wypadku wzrost wartości waluty krajowej ogranicza opłacalność eksportu, co z kolei zmniejsza podaż sprzedawanego surowca i powoduje dalszą podwyżkę jego ceny.
 
Ceny jakich dóbr są powiązane z walutami trójki omawianych państw? Dolar kanadyjski wykazuje silną zależność z ceną ropy naftowej – choć kraj ten nie należy do czołowych producentów ropy, to kanadyjskie złoża tego surowca szacowane są jako jedne z największych na świecie ze względu na występowanie dużej ilości tzw. piasków roponośnych. Wahania cen ropy naftowej można zauważyć śledząc zmiany kursu na parze walutowej USD/CAD (dolar amerykański/dolar kanadyjski). Oba kraje zajmują odmienne pozycje względem ceny „czarnego złota”: Kanadzie zależy na wzroście jego ceny, natomiast w interesie Stanów Zjednoczonych, jako dużego importera ropy naftowej, leży jej jak najniższa cena. Dlatego wzrost wyceny ropy skutkuje spadkiem kursu USD/CAD (deprecjacją dolara amerykańskiego i aprecjacją dolara kanadyjskiego).
Co ciekawe, również wartość dolara nowozelandzkiego uzależniona jest  w dużej mierze pośrednio od poziomu ceny ropy naftowej, gdyż kurs wyspiarskiej waluty odznacza się korelacją z wartością indeksu CRB, w którego skład wchodzą przede wszystkim surowce energetyczne (głównie ropa naftowa). Zależność ta jest o tyle dziwna, że ropa naftowa odgrywa epizodyczną rolę w strukturze produkcyjnej Nowej Zelandii, kraj ten w głównej mierze zajmuje się eksportem produktów drzewnych oraz spożywczych.
Ostatni członek grupy commodity dollars – dolar australijski – związany jest ze złotem, Australia znajduje się w czołówce światowych producentów tego metalu szlachetnego. Jak wiadomo, złoto jest uznawane za najbezpieczniejszą lokatę kapitału w czasach zawirowań na rynkach finansowych, jednak w miarę jak złoto drożeje, zyskują również posiadacze dolarów australijskich.
 
Chleb warty kilkadziesiąt milionów dolarów, czy to możliwe?
Dolar jest utożsamiany z siłą i relatywną stabilnością. Nie można jednak tego samego powiedzieć o dolarze zimbabweńskim, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu był jedyną oficjalną walutą w afrykańskim Zimbabwe. Chaos gospodarczy panujący w tym kraju od lat doprowadził do powstania hiperinflacji jego waluty. Potwierdzone dane mówiły w lutym 2008 roku o wzroście cen rzędu ponad 200 mln procent, zaś ekonomiści szacowali inflację w Zimbabwe nawet w miliardach procent! Doprowadziło to do tak skrajnych sytuacji, że cena towarów w sklepach rosła z godziny na godzinę, podstawowe środki np. chleb kosztowały miliony dolarów (zimbabweńskich), zaś do obiegu trafiły banknoty o nominale 100 000 000 000 000 (stu bilionów) dolarów. W końcu jednak bank centralny w Zimbabwe zdecydował się zrezygnować z własnej waluty i oficjalnie umożliwił rozliczenia krajowe w kilku innych – brytyjskim funcie, amerykańskim dolarze czy też południowoafrykańskim randzie. Pozwoliło to na szybkie zwalczenie hiperinflacji zanotowanie przez kraj kilkuprocentowego rozwoju gospodarczego.
 
Waluta Antarktyki
Mianem dolara określane są również waluty narodowe w wielu małych państwach, takich jak Bahamy, Fidżi czy Singapur. Gratką dla kolekcjonerów jest z kolei tzw. dolar Antarktyki, który pomimo swojej nazwy nie jest oficjalnym środkiem płatniczym na Antarktydzie (co byłoby absurdem). Dolary Antarktyki emitowane są przez amerykańską organizację Antarctica Overseas Exchange Office, nazywającą siebie „bankiem Antarktyki”, zaś dochód z ich sprzedaży przeznaczany jest na finansowanie prac badawczych w rejonie bieguna południowego.
 
Sylwester Góreczny
Analityk Comperia.pl
Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam