Dlaczego wykluczono rynek wtórny z programu Mieszkanie dla Młodych?

2014-03-26 14:22:00

Osoby zainteresowanie dofinansowaniem wkładu własnego do kredytu hipotecznego w ramach programu Mieszkanie dla Młodych, w poszukiwaniu wymarzonego mieszkania muszą się ograniczać jedynie do rynku pierwotnego. Dlaczego tak jest?

W ramach programu Mieszkanie dla Młodych, działającego już od stycznia, można ubiegać się o dofinansowanie wkładu własnego do kredytu na dom lub mieszkanie. Nieruchomość ta musi jednak spełniać określone wytyczne dotyczące jej powierzchni użytkowej i ceny. Co więcej, koniecznie musi być to lokal z rynku pierwotnego, a ściśle rzecz ujmując - wybudowany w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. A więc przede wszystkim przez deweloperów, nawet mieszkania spółdzielcze nie są nieraz akceptowane przez banki. Nabywca musi być pierwszą osobą, która zasiedla nieruchomość.

Dlaczego w MdM zupełnie zignorowano lokale z rynku wtórnego? W poprzedniczce Mieszkania dla Młodych - Rodzinie na Swoim, funkcjonującej w latach 2007-2012, więcej niż co drugi kredyt z dopłatą ze Skarbu Państwa został zaciągnięty na zakup mieszkania z drugiej ręki. Przez znaczną część trwania programu RnS, warunki dla osób kupujących używany lokal były takie same (dopiero w sierpniu 2011 r. obniżono limit cen akceptowanych nieruchomości o 42 proc.).

W programie Mieszkanie dla Młodych nie znalazło się miejsce dla nieruchomości z rynku wtórnego m.in. z powodu… troski o wzrost gospodarczy w Polsce. Jak donosiło w listopadzie 2013 r. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (aktualnie Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju), otwarcie programu MdM także na rynek wtórny mogłoby spowodować zbytnie obciążenie budżetu Państwa. Argument ten jest o tyle dziwny, że aktualnie i tak istnieją roczne limity łącznej kwoty dofinansowania. Nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby takie pułapy ustanowić także dla dopłat do kredytów na lokale z rynku wtórnego.

Zauważono również, że pomoc deweloperom będzie nakręcała gospodarkę dużo bardziej niż wsparcie obrotu nieruchomościami z drugiej ręki. Ponadto stwierdzono, że dopłaty dla nabywców mieszkań deweloperskich są elementem promocji energooszczędnego budownictwa.

Szkoda, że postawiono tylko i wyłącznie na wsparcie deweloperów i osób nabywających od nich mieszkania. W Polsce przedmiotem większości transakcji na rynku mieszkaniowym są lokale z rynku wtórnego. Tym bardziej, że inwestycje deweloperskie są realizowane głównie na obrzeżach miast (tylko tam można znaleźć lokale spełniające rygorystyczne warunki cenowe w programie MdM), co często kłóci się z racjonalnym planowaniem rozrostu i rozwoju miast.

Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl

Mikołaj Fidziński

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam