Bankomaty bez prowizji? Sprawdź, bo możesz zapłacić nawet 10%!

2010-11-10 16:57:58

Transakcje bezgotówkowe szybko zyskują na popularności, sprzyja temu rosnąca liczba punktów akceptujących karty płatnicze. Jednak mimo wszystko nie można umniejszać znaczenia papierowej gotówki, którą niemal każdy trzyma w portfelu. Pewnie większość przyzna, że najwygodniejszym sposobem zdobycia pliku banknotów jest skorzystanie z bankomatu. Niestety czasem można za usługę słono zapłacić. Aby tego uniknąć warto wiedzieć, które maszyny należą do grona „przyjaznych”.

Niewiedza kosztuje
Wypłacanie pieniędzy z bankomatów to jedna z elementarnych usług związanych z kontem osobistym. Wystarczy posiadać kartę debetową wydawaną do każdego rachunku bankowego oraz zapamiętać czterocyfrowy PIN, aby w każdym momencie móc zasilić swój portfel zastrzykiem żywej gotówki. Jest jednak jeszcze jedna ważna rzecz do zapamiętania. Nie wszystkie bankomaty są darmowe! Spośród 16 205 maszyn zlokalizowanych w różnych zakątkach naszego kraju (dane na koniec I półrocza 2010r. wg NBP) zazwyczaj tylko w części z nich nie zapłacimy prowizji. Chodzi tu zwykle o bankomaty własne banku plus ewentualnie bankomaty partnerskie (największe znaczenie odgrywają tutaj maszyny należące do sieci Euronet).

Czy warto w ogóle zaprzątać sobie tym głowę i zadawać trud w szukaniu darmowego bankomatu? Owszem, tym bardziej, jeśli często wypłacamy małe kwoty. Niech liczby powiedzą samie za siebie. Opłata za skorzystanie z obcej maszyny to nierzadko wydatek w wysokości 5 zł (najgorzej pod tym względem mają klienci Banku Pekao SA, którzy zapłacą aż 4% wartości transakcji min. 6 zł). Zakładając zatem, że wyciągamy banknot 50-złotowy, prowizja sięgnie 10% kwoty transakcji. Ciężko znaleźć inną usługę, za którą bank pobrałby wyższą (w ujęciu procentowym) prowizję. Koszty mogą być jeszcze większe, gdyż wybrane bankomaty umożliwiają wypłatę nawet 20 zł, a wtedy owa prowizja urośnie aż do 25%!

Nie tylko dla orłów
Tak wysokie prowizje to dla banków wręcz złoty interes. W rzeczywistości jednak kokosów na tym nie zarobią, gdyż klienci zbyt łatwo mogą ominąć bankomatowe opłaty. Swoje robi też rynkowa konkurencja, która wymusza na bankach wyższą atrakcyjność usług (czytaj: niższe stawki opłat i prowizji). Efekt? Klienci systematycznie dostają do dyspozycji coraz to więcej bezpłatnych maszyn.

Darmowe korzystanie ze wszystkich bankomatów przestało być domeną zamożnych osób płacących krocie za prowadzenie swoich rachunków typu VIP czy Prestige. Teraz taki przywilej jest również w zasięgu ręki użytkowników tanich kont standardowych. Prawdziwym liderem pod tym względem jest Deutsche Bank, który w ramach internetowego konta dbNET pozwala bezpłatnie wypłacać ze wszystkich bankomatów w Polsce i za granicą, a przy tym nie pobiera jakichkolwiek opłat za prowadzenie rachunku, przelewy online czy użytkowanie karty debetowej. Dodatkowo wyróżnić należy Alior Bank i jego Konto Osobiste, które również daje za darmo wszystkie bankomaty na świecie, lecz w odróżnieniu od niemieckiego rywala Alior każe sobie płacić 5-9 zł/mies. za kartę. Póki co, nie gorsze jest także Konto Bez Kantów w Banku Ochrony Środowiska, jednak w tym przypadku brak opłaty za zagraniczne wypłaty obowiązuje tylko do końca maja przyszłego roku.

Grono instytucji nie pobierających opłat za korzystanie z dowolnych maszyn krajowych jest już dużo szersze (nie bierzemy pod uwagę kont VIP). Znajdziemy tu m.in. Allianz Bank, Bank Pocztowy, BOŚ, BPH, BZ WBK, Citi Handlowy, Getin Bank, ING Bank Śląski, Meritum Bank, Nordea Bank, Raiffeisen Bank, Toyota Bank oraz Volkswagen Bank. Są jednak pewne haczyki, z istnienia których warto zdawać sobie sprawę. Po pierwsze darmowe wypłaty mogą być limitowane, co oznacza, że brak prowizji dotyczy tylko dwóch, trzech czy sześciu pierwszych wypłat w danym miesiącu kalendarzowym. Po drugie zerowa prowizja może obowiązywać dopiero od określonej kwoty wypłaty (200 zł – Meritum Bank, 400 zł – Volkswagen Bank). Jeszcze inny warunek nakłada Polbank, który opłatę uzależnia od numeru karty płatniczej, ale tyczy się to wyłącznie klientów bankowości osobistej.

PEŁNE ZESTAWIENIE BEZPŁATNYCH BANKOMATÓW W SWOIM KONCIE ZNAJDZIESZ TUTAJ

Wszystkie bankomaty „za darmo”
W odpowiedzi na coraz większość dostępność bankomatów w wielu bankach mBank i BGŻ znalazły odmienne rozwiązanie. Ich klienci zamiast płacić za każdorazową wypłatę z obcej maszyny mogą wykupić pakiet uprawniający do nieograniczonych i bezpłatnych wypłat. Koszt takiego pakietu to kilka złotych miesięcznie. Jest to z pewnością dobra propozycja dla osób, które zmuszone są do korzystania z płatnych bankomatów.

Niestety skargi naszych użytkowników wskazują, że mBank postanowił na siłę „uszczęśliwić” wszystkich swoich klientów, o czym miałem okazję przekonać się na własnej skórze. Konsultanci internetowego giganta dzwonią do właścicieli eKont i próbują im wręcz wcisnąć wspomniany pakiet. Dopiero kilkuminutowa argumentacja przekonała konsultanta, że nie mam ochoty na jego aktywację. Można tylko przypuszczać, ile osób uległo silnym namowom i kupiło niepotrzebną usługę… Z historii tej płynie jednak pozytywny wniosek – internetowi klienci są oszczędni i prowizyjne bankomaty omijają z daleka. W przeciwnym wypadku mBank nie miałby interesu w tym, aby wszyscy wykupili pakiet „darmowych” bankomatów za jedyne 5 zł/mies.

Dokąd zmierza rynek?
Nie mam wątpliwości, że rosnąca konkurencja na rynku bankowym i coraz większa świadomość finansowa Polaków przyczyni się do tego, że w końcu bezpłatny dostęp do wszystkich bankomatów stanie się nieodłączną cechą niemal każdego rachunku bankowego. Dlaczego? Darmowe bankomaty przestają robić wrażenie na klientach i powoli stają się standardem. Banki znalazły inne sposoby, aby szokować. BOŚ posunął się wręcz do tego stopnia, że to on płaci użytkownikom Konta Bez Kantów za wypłaty ze swoich maszyn dokonane obcą kartą, co rodzi możliwość zarobku do 15 zł w skali miesiąca. Aby dogonić takiego konkurenta, inni gracze będą musieli zrezygnować z dotychczasowych opłat.

Ku powszechnie bezpłatnym bankomatom przemawia też rosnące znaczenie płatności bezgotówkowych, które są nie tylko wygodniejsze, ale także tańsze (moneyback) i bardziej bezpieczne (chargeback). Ponadto bankomaty zyskały godnego rywala w postaci usługi cashback, która w niektórych bankach jest już bezpłatna lub kosztuje symbolicznie 50 gr. Pozwala to twierdzić, że wypłaty ze wszystkich bankomatów w przyszłości będą jak przelewy internetowe – jakakolwiek związana z nimi opłata będzie budzić zdziwienie.

Analityk Comperia.pl

Jacek Kasperczyk

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam