Lokata progresywna alternatywą dla konta oszczędnościowego?

Zyski wyższe niż na rachunku bieżącym, ale bez konieczności długotrwałego zamrażania środków zapewniają nie tylko konta oszczędnościowe – coraz więcej banków ma w ofercie lokaty progresywne działające na podobnej zasadzie.

Schemat działania lokaty progresywnej jest prosty: z okresu na okres (w zależności od produktu może to być miesiąc, kwartał, rok) oprocentowanie depozytu jest coraz wyższe. Zerwanie takiej lokaty przedterminowo zazwyczaj wiąże się z naliczeniem odsetek za każdy zakończony okres odsetkowy. Klienci nie są więc zmuszeni do zamrażania swoich środków, ale rosnące oprocentowanie samo w sobie stanowi zachętę do utrzymania depozytu.

Dzięki temu posiadane wolne środki finansowe mogą zostać korzystnie zdeponowane i przynosić zyski. Jednocześnie, co dla wielu osób jest dodatkową zachętą do korzystania z takich produktów, w przypadku nagłej konieczności wypłaty części środków, inwestycja nie okazuje się zupełnie nieudana. Wypracowane podczas utrzymywania lokaty odsetki są wypłacane – zysk, mimo że nie jest tak duży, jak pierwotnie zakładany, został osiągnięty.

Pułapki lokaty progresywnej

Decydując się na lokatę progresywną warto pamiętać, że każda kolejna stawka oprocentowania dotyczy tylko okresu, w którym obowiązuje, nie całego czasu oszczędzania. Dlatego, mimo imponująco wyglądających wartości dla poszczególnych okresów (nawet do 10 proc. dla ostatniego okresu w przypadku Lokaty Progres 10 z oferty BPS), zysk z takiej lokaty odpowiada uśrednionemu oprocentowaniu (we wspomnianym przykładzie to 2,44 proc.).

Co ważne, mimo że konstrukcja produktu zazwyczaj wygląda tak samo, zdarzają się wyjątki. Niektóre banki (np. Bank Pocztowy) zastrzegają utratę naliczonych odsetek, jako konsekwencję przedterminowego wycofania zgromadzonych środków. Inne zastrzegają natomiast, że odsetki są zachowywane jedynie w przypadku zerwania lokaty po zakończeniu pierwszego z okresów odsetkowych.

Gdzie i na jakich warunkach?

Lokaty progresywne, mimo że nie cieszą się tak dużą popularnością jak tradycyjne bankowe depozyty, są w Polsce łatwo dostępne. Oferuje je duża grupa banków, zazwyczaj bez konieczności posiadania w danej instytucji konta osobistego.

By założyć depozyt tego typu wystarczy już 500 zł (w Banku Pocztowym, mBanku czy Nordea Banku). Progi kwotowe są jednak różne, wyższe to nawet 5 tys. zł (np. w Deutsche Banku czy Toyota Banku).
Wybór okresów oszczędzania także jest szeroki: najkrótsze, trzymiesięczne depozyty można znaleźć np. w Inteligo czy MultiBanku. Dłuższe okresy są na rynku dostępne w każdym wariancie liczby miesięcy aż do pełnego roku. Propozycje powyżej jednego roku to 13-miesięczna Lokata Lojalnościowa BPH lub Lokata Progresywna Pekao S.A., 24-miesięczna Lokata Inwestor Plus z oferty BNP Paribas lub Lokata Coraz Lepsza Banku Millennium, a także 3-letnia Lokata Progres oferowana przez Volkswagen Bank.

Oprocentowanie depozytów kusi stawkami miesięcznymi zaczynającymi się od 0,5 proc. a dochodzącymi nawet do 10 proc. w ostatnim okresie oszczędzania. O rzeczywistej atrakcyjności lokaty progresywnej decyduje jednak jej uśrednione oprocentowanie.

Najlepsze oferty

Najwyższe średnie oprocentowanie proponuje Lokata Kapitalna na 18 miesięcy z oferty Toyota Banku – to aż 3,4 proc. Kolejną pozycję zajmuje Lokata Inwestor Plus banku BNP Paribas – średnie oprocentowanie tego 24-miesięcznego depozytu to 3,25 proc. Trzecie miejsce należy jednocześnie do Lokaty Kapitalnej Toyota Banku na 6 oraz na 12 miesięcy. Obie te propozycje średnio zapewniają 3,10 proc. zysku. Zestawienie zamykają Lokata Coraz Więcej Banku Pocztowego (na 4 miesiące) i Lokata Progresywna mBanku (na 6 miesięcy). Ich średnie oprocentowanie to 3 proc.

Autor: Gabriela Drzymalska
Comperia.pl