Jakie konto oszczędnościowe dla dziecka?

Niedługo ma się nam urodzić syn i zastanawiamy się z żoną, gdzie założyć dla niego konto oszczędnościowe. Możecie państwo coś polecić? Najlepiej, żeby opłat było jak najmniej, a odkładane pieniądze zabezpieczone przed inflacją. o i nie chcielibyśmy, żeby co miesiąc trzeba było wpłacać określoną kwotę, bo zamierzamy wpłacać pieniądze w miarę możliwości, a z tym jak wiadomo może być różnie.

Otwarte Konto Oszczędnościowe dla Juniora w ING Banku Śląskim. fajna oferta. Oprocentowanie 2,5% w skali roku przez pierwsze 4 miesiące. Bezpłatne otwarcie konta

Na rynku oprocz tego to teraz chyba nie ma nic dla dzieci ciekawego. nawet oferta PKO BP tez ma niewiele do zaoferowania. A po promocji ile to w ING bedzie oprocentowane?

Bez przesady. Jest ich więcej. Rachunek oszczędnościowy "Mój Skarb" w Pekao SA.- oprocentowanie rachunku wynosi 1,50% w skali roku niezależnie od zgromadzonej kwoty; Pierwsze Konto Oszczędnościowe w PKO BP, 2% do kwoty 10 000 zł oraz 1,60% dla nadwyżek.

To chyba wydaje się najlepsze, tylko ciekawe, ile tego oprocentowania będzie potem.
Choć bardziej interesują mnie ewentualne opłaty za prowadzenie. Może wie pan, czy jakieś są? I jak to wygląda z wpłatami, co miesiąc musi jakaś być?

Dowolny moment wpłat możesz zasilać konto swojego dziecka kiedy tylko chcesz. tutaj jest regulamin http://www.ingbank.pl/_fileserver/item/1102509

A czy takie konto można założyć tylko swojemu dziecku? Bo myślałem o czymś podobnym dla mojego chrześniaka, jest to syn mojego brata.
Chciałby jednak, żeby jego rodzice nie wiedzieli o tym koncie, a on sam żeby otrzymał do niego dostęp dopiero jak skończy 18 lat i będzie mógł sam decydować.
Istnieje gdzieś taka możliwość?

To moze sam załóż i odkładaj pieniądze, a to co zgromadzisz przekażesz mu, gdy będzie pełnoletni. Fajny pomysł btw.

Ale jak działa takie ubezpieczenie? Tak jak normalne ubezpieczenie na życie?
Ja bym wolał odkładać pieniądze, a nie liczyć na to, że jak umrę to dzieciak dostanie coś po mnie.
Chyba zostaje mi założyć na siebie konto, tyle tylko, że potem pewnie będą jakieś podatki od darowizny i tak dalej, a do tego pewnie będę potrzebował testamentu, żeby oszczędności dostał na pewno chrześniak, a nie jego mamuśka.